Brakuje półprzewodników. Kierowcy więcej zapłacą za naprawy i części?

Mariusz Michalak
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Pandemia wciąż daje się we znaki sektorowi motoryzacyjnemu. Na rynku brakuje półprzewodników, które stosuje się w produkcji samochodów. W przyszłym roku na nowe auta trzeba będzie jeszcze poczekać. To nie wszystkie złe wiadomości.

Wciąż brakuje półprzewodników

Już na początku tego roku wiadomość o braku półprzewodników, niezbędnych do produkcji współczesnych samochodów, obiegła świat. Mimo licznych zabiegów ze strony producentów pojazdów oraz firm produkujących elementy, wciąż ich brakuje i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała ulec zmianie, nawet w przyszłym roku.

Kryzys dotknął nie tylko branżę motoryzacyjną. Również inne sektory odnotowują dłuższy czas oczekiwania, zwłaszcza na chipy, które są niezbędne do produkcji komputerów oraz sprzętu telekomunikacyjnego. Na chipy należy obecnie czekać około 22 tygodnie, a w przypadku mikrokontrolerów, które są niezbędne w branży motoryzacyjnej, aż 38 tygodni.

- Sytuacja w sektorze motoryzacji jest bardzo trudna. Niedobory półprzewodników wpływają negatywnie na obie strony – producentów i konsumentów. Firmy produkujące pojazdy płacą więcej za niezbędne części, a do tego muszą zmniejszać produkcję samochodów z powodu długiego czasu oczekiwania na dostawę elementów. Klienci płacą więcej za nowe auto i również nie omija ich przedłużony okres oczekiwania na zakupiony pojazd. W Autoplac obserwujemy stały wzrost zainteresowania zakupem używanego pojazdu, na który nie trzeba będzie tyle czekać. Klientom zależy na posiadaniu nowszego auta, zwłaszcza że pandemia wciąż nie odpuszcza i trzeba dbać o swoje bezpieczeństwo – informuje Marcin Korzeniewski, Autoplac.pl

II półrocze 2022 roku ma rozwiązać problemy?

Możemy się spodziewać, że do końca 2021 roku część fabryk w Europie z pewnością nie będzie produkowała pojazdów w ogóle. Te, które produkują je w niekompletnej formie będą wciąż oczekiwać na mikroczipy, które pozwolą im zakończyć proces lub również podejmą decyzję o wstrzymaniu produkcji.

Kryzys z dostępnością półprzewodników, według prognoz ekspertów, ma zostać zażegnany w II półroczu 2022 roku. Jednak zanim to nastąpi, być może przyjdzie nam walczyć z brakiem innych części i podzespołów.

Większe opłaty za naprawy i części?

Trzeci kwartał bieżącego roku przyniósł znacznie wyższe przychody niż w roku poprzednim. Jednak nie da się nie zauważyć, że inflacja rośnie, a wraz z nią wszystko drożeje. Sytuacja nie omija również warsztatów samochodowych, w których nie tylko usługi będą musiały zdrożeć, ale również części, na które należy długo czekać.

- Aktualna sytuacja kryzysu z dostępnością półprzewodników oraz mikroczipów nie napawa entuzjazmem mechaników samochodowych. Bez części nie będą mogli przeprowadzić niektórych napraw pojazdów, którymi jeżdżą klienci. Dodatkowym utrudnieniem są rosnące koszty energii oraz surowców, które przekładają się na wzrost kosztów roboczogodzin. Wiele serwisów już podnosi ceny swoich usług, co niestety spotyka się z niezadowoleniem klientów – komentuje Dawid Kaczmarowski, Yanosik Warsztaty

W sektorze motoryzacyjnym ceny rosną w dynamicznym tempie. Obecnie płacimy więcej za samochody zarówno nowe jak i używane, do tego ceny paliw wciąż rosną, tak jak i usług warsztatowych. Za chwilę również przyjdzie nam się zmierzyć z nowym taryfikatorem mandatów, który nie oszczędzi portfeli nieuważnych kierowców. Polacy już szukają sposobu na to, jak sobie poradzić z horrendalnie wysokimi kwotami mandatów w 2022 roku.

Zobacz także: Peugeot 308 w odmianie kombi

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty