Jak wynika z raportu raportu Exact Systems, z problemem braku pracowników borykają się nie tylko firmy z Polski, ale również z innych krajów. Dlatego do boju o ukraińskich pracowników stają również Czechy, Wielka Brytania, Portugalia i Słowacja. Jeżeli inne kraje z Unii Europejskiej skutecznie zawalczą o pracowników z Ukrainy, w Polsce deficyt kadrowy się pogłębi.
- Najwięcej firm deklarujących wzrost zapotrzebowania na nowych pracowników znajdziemy na Słowacji (62%), w Turcji (58%) i Rumunii (45%). W Polsce ten odsetek wynosi 40%, natomiast w Niemczech, Portugalii, Rosji i Czechach przynajmniej połowa respondentów uważa, że poziom zatrudnienia w ciągu roku pozostanie bez zmian. Najbardziej poszukiwani są pracownicy produkcyjni niższego szczebla, których dostępność jest ograniczona. Polscy pracodawcy narzekają też na rosnące oczekiwania finansowe kandydatów – mówi Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems.
Pracodawcy w Polsce chętnie wypełniają luki kadrowe pracownikami z Ukrainy. Głównie ze względu na niską barierę językową, łatwą asymilację oraz uproszczone procedury zatrudniania. Z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w I półroczu 2019 roku wydano 162 tys. oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy Ukraińcom, o 47% więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej.
W motobranży 2 na 3 przedsiębiorców deklaruje zatrudnianie pracowników z Ukrainy. Na tym polu konkurujemy przede wszystkim z Czechami, gdzie 54% przedstawicieli automotive już rekrutuje Ukraińców, a kolejne 45% zamierza. Wysokie zainteresowanie pracownikami ze Wschodu obserwujemy także w Wielkiej Brytanii i Portugalii. Na chwilę obecną zatrudnia ich odpowiednio 37% i 33% tamtejszych pracodawców, a w przyszłości taki zamiar deklaruje co dziesiąty zakład z Wysp i co szósty portugalski.
Na Słowacji odsetek zatrudniających wynosi 18%, na Węgrzech 17%, a w Niemczech 8%. W 2020 roku Niemcy wprowadzą ułatwienia w zatrudnianiu wykwalifikowanych pracowników spoza UE.
- Prawie połowa polskich przedsiębiorców twierdzi, że o kadrę ze Wschodu jest teraz trudniej niż jeszcze rok temu. Nasi najwięksi konkurenci to Niemcy, gdzie już teraz Ukraińcy pracują, nawet nielegalnie, żeby otrzymać wyższe wynagrodzenie niż w Polsce. Podobnie Czechy ogłosiły zwiększenie do 40 tys. limitu wydawanych kart pracy dla obywateli Ukrainy, które upoważniają ich do pobytu w tym kraju przez dwa lata. Z tymi państwami nie jesteśmy w stanie konkurować pod względem zarobków. Naszą przewagą pozostaje, ważna dla Ukraińców, bliskość kulturowa i geograficzna. Potrzebujemy tylko odpowiedniej polityki migracyjnej, która umożliwi im stabilizację i trwałe związanie swojego życia zawodowego z Polską – mówi Krzysztof Inglot, prezes zarządu Personnel Service.
W obliczu rosnącej luki kadrowej, przedstawiciele automotive w Polsce uznali, że najlepszym sposobem na poprawę sytuacji jest uruchomienie profilu motoryzacyjnego w szkołach zawodowych (66%). Połowa zakładów jest otwarta na automatyzację procesów produkcyjnych, a co trzeci ankietowany uważa, że problem mogą rozwiązać dodatkowe szkolenia organizowane przez firmy.
Tak zrobił m.in. Exact Systems, który w 2014 roku uruchomił pionierski w sektorze automotive projekt szkoleniowy - Akademię Jakości. Po jej ukończeniu pracownik jest certyfikowanym i dobrze przygotowanym do pracy specjalistą.
Zobacz także: SUV-y Škody. Kodiaq, Karoq i Kamiq. Trojaczki w komplecie
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?