Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bugatti. Jakie auta można zobaczyć na wystawie w Los Angeles?

Motofakty.pl / Associated Press/x-news
Fot. Associated Press/x-news
Fot. Associated Press/x-news
„Sztuka Bugatti” to wyjątkowo rzadka wystawa, prezentująca dzieła sztuki zarówno klasycznej, jak i motoryzacyjnej, autorstwa wielopokoleniowej rodziny Bugattich. Odwiedzający mieli okazję przyjrzeć się między innymi obrazom i najpiękniejszym modelom aut wyprodukowanych na przestrzeni lat przez luksusową francuską markę. Wystawa obyła się w Los Angeles.

Ettore Bugatti jako 17-latek znalazł zatrudnienie w fabryce rowerów Prinetti & Stucchi, która produkowała m.in. modne trójkołowce z napędem spalinowym. Taki właśnie wehikuł i przeznaczony do niego silnik skonstruował młody Bugatti, choć nie znał zasad rysunku technicznego ani materiałoznawstwa. Mało tego, z powodzeniem wystartował na nim w kilku wyścigach, a na trasie z Paryża do Bordeaux w roku 1899 zajął drugie miejsce, osiągając średnią prędkość około 80 km/h.

 W dwa lata później Ettore zbudował swój pierwszy samochód. Przyniósł mu on złoty medal na wystawie w Mediolanie i spodobał się znanemu przemysłowcowi z Alzacji, baronowi de Dietrichowi. Zaproponował konstruktorowi posadę w swojej fabryce. Współpraca zakończyła się wielką kłótnią, gdy baron zarzucił Bugattiemu, że budowane przez niego samochody mają kiepskie hamulce. „Moje auta są dla tych, którzy lubią szybką jazdę” – odparował Ettore.

 

Rok 1909. W styczniu Ettore zostaje ojcem (syn Jean z czasem stanie się jego najbliższym współpracownikiem), a w grudniu w Molsheim na przedmieściach Strasburga ma miejsce oficjalne otwarcie fabryki samochodów Bugatti. To ważna data, bo wyznacza początek firmy, która stała się legendą.

Markę Bugatti nosił słynny Tipo 35 z roku 1924 – samochód sportowy, który wygrał więcej wyścigów i rajdów niż jakiekolwiek inne auto w dziejach motoryzacji. Zbudowany dwa lata później majestatyczny Tipo 41 Royale z prawie 13--litrowym silnikiem o 16 cylindrach miał być pojazdem królów i prezydentów. Okazał się handlową porażką, dziś jednak do muzeum w Miluzie, gdzie można zobaczyć kilka egzemplarzy Royale, pielgrzymują fani automobilizmu z całego świata. Tipo 57 z drugiej połowy lat 30. wyprodukowany w ponad 700 egzemplarzach, z nadwoziami najsłynniejszych kreatorów samochodowej mody tamtej epoki, uchodzi za jeden z cudów międzywojennej motoryzacji.

 

O wielkości Bugattiego świadczą nie tylko jego sukcesy, ale nawet porażki. Na sezon wyścigowy roku 1923 fabryka w Molsheim przygotowała auto oznaczone jako Tipo 32, którego nadwozie o kształcie zbliżonym do kropli wody dowodzi, że jego konstruktor intuicyjnie odgadł zasady samochodowej aerodynamiki.

 

Dziś markę Bugatti noszą produkowane przez Volkswagena jednostkowo auta Veyron. Na pozór nie mają nic wspólnego z dziełami mistrza Ettore, ale stosowane w nich kosmiczne technologie pewnie by mu przypadły do gustu. Wszak jego dewiza brzmiała: „To, co piękne, jest bezcenne”.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty