Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny aut. Dlaczego rosną ceny pojazdów?

Bogusław Korzeniowski
Fot. Newspress.com
Fot. Newspress.com
W Polsce jest kilka sloganów, które trafiły do codziennego języka. Z pewnością są nimi sportowe hasło „Polacy nic się nie stało”, czy często używane w polityce „...wyszło jak zawsze”. Do tych popularnych określeń coraz częściej dochodzi zwrot „taniej już było”. Widać to wyraźnie także w zakresie motoryzacji.

Przeglądając cenniki z roku 2019 i aktualne oferty dealerów zauważymy wzrost cen samochodów dochodzący do 20%. Jest to wartość szokująca, ale... wzrost cen stale postępuje.

Aby nie być gołosłownym podajemy cennik Suzuki obowiązujące:

  • od 2 lipca 2019, gdzie Vitara 2WD 1,4 Premium kosztuje 78 900 zł,
  • od 13 listopada 2020, gdzie Vitara 2WD 1,4 Premium kosztuje 86 500, 
  • od 16 grudnia 2021, gdzie Vitara 2WD 1,4 Premium kosztuje 92 500 zł.

Podobne wzrosty cen są w większości punktów dealerskich. Przeanalizowaliśmy dlaczego mamy taką sytuację i poprosiliśmy o wypowiedź osoby zajmujące się rynkiem motoryzacyjnym.

Wzrost cen aut. Pierwszy czynnik - ekologia kosztuje

Fot. Maciej Jeziorek
Fot. Maciej Jeziorek

Wszyscy pamiętają sytuację, gdy nagle wycofano z oferty wiele samochodów i przez kilka miesięcy, w niektórych salonach były pustki. Powodem tego było wprowadzenie normy Euro6, co sprawiło, że silniki które nie spełniały norm emisji trzeba było wycofać z rynku europejskiego. Tak więc wymogi ekologi są cały czas poważnym problemem.
Dodatkowo przepisy UE nakładają na producentów - od 1 stycznia 2020 - „globalne obniżenia emisji spalin”. Reguluje to nakaz aby suma średniej emisji wszystkich jednostek napędowych sprzedanych w UE wynosiła najwyżej 95 g CO2/ km. Przekroczenie tego limitu skutkuje naliczeniem kary w wysokości 95 euro za każdy przekroczony gram, razy ilość sprzedanych na terenie UE samochodów koncernu.

W praktyce jest to realizowane poprzez zsumowanie emisji we wszystkich sprzedanych układach napędowych: elektrycznych, spalinowych i hybrydowych. Dzięki temu np. Ford posiadający w ofercie elektrycznego Mustanga Mach-E (0g/km), a także liczne hybrydy HEV i PHEV (np. Kuga HEV 125 g/km, Kuga PHEV – 32g/km), może zaoferować do sprzedaży Mustanga z legendarnym silnikiem 5,0 V8 o mocy 450 KM (274 g/km). Gdyby każdy produkt był indywidualnie „karany za emisję” Mustang otrzymałby karę 17 000 Euro, czyli byłby niesprzedawalny.
Aby ograniczyć normy emisji cały czas są prowadzone liczne praca laboratoryjne, mające na celu opracowanie bardziej ekologicznych napędów.

Niestety za wszystkie badania i wprowadzenie nowych rozwiązań zapłaci klient. Potwierdzeniem tego jest cena Suzuki Vitara w roku 2019 i 2020. Wprawdzie w obu jest silnik 1,4, ale w roku 2020 jest to układ Mild Hybrid.

Wzrost cen aut. Drugi czynnik – Bezpieczeństwo kosztuje

Od połowy 2022 r. wszystkie nowe samochody wprowadzane na rynek unijny będą musiały być wyposażone w zaawansowane systemy bezpieczeństwa. Ma to znacznie zmniejszyć liczbę zabitych w wypadkach drogowych.

Zgodnie z nowymi przepisami, w samochodach będą musiały działać następujące elementy bezpieczeństwa:

  • inteligentne dostosowanie prędkości
  • ułatwienia w zakresie montażu alkomatów blokujących zapłon
  • systemy ostrzegania monitorujące senność i uwagę kierowcy
  • zaawansowane systemy wykrywania rozproszenia uwagi kierowcy
  • awaryjne sygnały stopu
  • systemy wykrywania obiektów przy cofaniu
  • rejestratory danych na temat zdarzeń
  • systemy monitorowania ciśnienia w oponach.
  • zaawansowane systemy hamowania awaryjnego
  • systemy utrzymywania pojazdu na pasie ruchu w nagłych sytuacjach
  • zwiększone strefy zabezpieczenia przed uderzeniem głową mogące złagodzić obrażenia podczas kolizji z niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego np. pieszymi i rowerzystami.

Ponieważ decyzja o wyposażeniu aut została wydana w roku 2019, firmy miały czas aby stopniowo wprowadzać te rozwiązania. Dzięki temu nie będziemy mieli jednorazowej podwyżki ceny produktu. Wprowadzanie nowych układów następowało stopniowo i stopniowe było też zwiększanie wartości.

Wzrost cen aut. Trzeci czynnik – preferencje klientów

Ten wskaźnik nie dotyczy jedynie wzrostu ceny modelu, jak np. przytoczone wartości Suzuki Vitara. To raczej kompleksowe zagadnienie motoryzacji. Do czasu gdy Polacy kupowali głównie modele segmentu B jak Ople Corsa, Toyoty Yaris czy Fiaty Punto, samochody były stosunkowo tanie.

Wraz z zamożnością społeczeństwa, wzrosły wymagania klientów i coraz częściej Polacy kupowali modele droższe jak VW Golf, Toyota Corolla, Opel Astra, czy też VW Passat, Toyota Avensis, Opel Vectra/Insignia. Warto przy tym zauważyć, że cały czas mówiąc o zakupie nowego auta, skupiamy się na zakupie samochodu, ale nie na wzroście wymagań odnośnie komfortu.

Ostatnie lata to kolejna zmiana wymagań odnośnie samochodu. Coraz więcej kupujących patrzy obecnie w kierunku wersji SUV/Crossover. Te zaś są niestety droższe niż klasyczne modele.

Przykładowo ceny Forda Fiesta zaczynają się od 66 000 zł, Forda Focusa od 89 000 zł, a ceny -  należących do wersji Crossover -  Forda EcoSport czy Forda Puma, wynoszą już minimum 93 000 zł lub 97 000 zł.
Tak jak powyżej wspomniano, nabywca patrzy jednak, że kupuje samochód, a nie konkretny typoszereg. Rozpatrując zmianę samochodu nabywca nie patrzy bowiem na fakt, że jeździł Fiestą, a kupuje Pumę. Zazwyczaj widzi tylko, że „samochody zdrożały”.

Wzrost cen aut. Czwarty czynnik – koszty materiałów.

Ta składowa, przyczyniająca się do wzrostu cen, wynika z... rozwoju gospodarczego. Wydaje się to wręcz niemożliwe, że rozwój nowych technologii i zwiększenie produkcji wpływa na wzrost cen. Taka jest jednak polityka globalna. O ile zwiększanie produkcji i masowość produktu na jednym rynku, spowoduje obniżkę jego cen, to w przypadku całego świata jest odwrotnie.
Intensywny rozwój produkcji w krajach BRIC (Brazylia, Rosja, Indie. Chiny), spowodował zwiększone zapotrzebowania na materiały do produkcji. W efekcie ceny surowców zdrożały i
producenci z wszystkich krajów płacą więcej. To zaś przekłada się na cenę finalną produktu.

Przykładem tego jest też brak komponentów potrzebnych do produkcji samochodów. Producenci dostarczający te komponenty (inaczej mówiąc układy scalone), podczas zamknięcia fabryk samochodowych w roku 2020, mieli ograniczenia produkcji. Jednocześnie zwiększenie zapotrzebowania na komputery (praca zdalna) wymusił większe zapotrzebowanie na komponenty do komputerów. W efekcie producenci przestawili produkcję i mamy braki w motoryzacji.

Wzrost cen aut. Czynnik piąty – inflacja i wahania cen walut

Ostatnim z czynników wpływających na ceny to inflacja. Przeciętny Kowalski widzi głównie wzrost cen w sklepach spożywczych, gdzie za podstawowe artykuły płaci obecnie 10-30 procent więcej. Tymczasem drożeje wszystko: transport, części zamienne (gwarancja jest realizowana przez importera, który w cenie samochodu zawiera opłatę na zapewnienie gwarancji), czy nawet materiały zabezpieczające w czasie transportu.
Wkrótce wszystkie firmy będą też musiały zbilansować koszty wynikające z wyższych cen gazu i prądu, a to ponownie odbije się na wzroście cen.

Co ważne, inflacja w Polsce jest bardzo wysoka i nic nie wskazuje, aby miał spadać (wg danych Eurostat Polska ma trzeciej miejsce pod względem wysokości inflacji w całej UE, a gorsi są tylko Estonia i Litwa).
Pojawia się więc pytanie, czy nie wzrosną ceny, aby zagwarantować rentowność Salonów Dealerskich.
Dodatkowo na wzrost cen wpływa też niestabilność naszej waluty. W styczniu 2020 1 Euro kosztowało 4,23 zł, w marcu 2000 – 4,53 zł, w sierpni 2020 – 4,39 zł, listopad 2021 – 4,66 zł, a obecnie kosztuje 4,52 zł. Tak więc samo porównanie kosztów w Euro wskazuje na wzrost o kilka procent.

Ceny aut. Zdaniem ekspertów. Jaka będzie przyszłość?

Jak powiedział nam jeden z dyrektorów firm importerskich w Polsce: Importer nie zamierza podnosić cen produktów, ze względu na wzrost kosztów utrzymania salonów dealerskich. Wzrosty cen samochodów wynikają jedynie z coraz droższych cen komponentów i kosztów produkcji. Zauważył też, że jego zdaniem wyższe koszty utrzymania salonów, będą skutkować mniejszą skłonnością sprzedawcy do udzielania klientom zniżek.

Na temat ewentualnych dalszych podwyżek zwróciliśmy się też do Szymona Sołtysika PR Manager Mazda Motor Poland.

Szymon Sołtysik. Fot. Mazda
Szymon Sołtysik. Fot. Mazda

W kwestii przepisów dotyczących pakietów bezpieczeństwa nie widzimy konieczności podnoszenia cen, bo nasze samochody są jednymi z najlepiej wyposażonych w standardzie i już dziś w podstawowych wersjach mają wszystkie wymagane rozwiązania. Obserwujemy jednak rosnące ceny surowców, transportu, energii oraz wpływ niegasnącej epidemii COVID na ciągłość łańcuchów dostaw, co w perspektywie najbliższych miesięcy może mieć istotny wpływ na ceny nowych samochodów. 

 

Na pytanie, co decyduje o podwyżkach cen nowych samochodów odpowiedział także Wojciech Osoś - Dyrektor Public Relations Stellantis Polska.

Wojciech Osoś / Fot. Stellantis
Wojciech Osoś / Fot. Stellantis

W ostatnich latach mieliśmy do czynienia z bezprecedensowymi wydarzeniami, które miały i wciąż mają negatywny wpływ na rynek oraz na gospodarki poszczególnych krajów, takie jak globalny kryzys sanitarny oraz niedobór półprzewodników. Kumulacja tych niekorzystnych czynników dotyczy całego świata motoryzacyjnego. Ponadto wpływ na rynek motoryzacyjny mają takie czynniki jak m.in. regulacje i wymogi związane z obniżeniem emisji CO2, a co za tym idzie konieczność wprowadzania przez producentów na rynek w bardzo krótkim okresie czasu nowych, zaawansowanych technologii, a także ogólne uwarunkowania ekonomiczne, m.in. wysoka inflacja, w tym szczególnie wzrost cen surowców, paliw, kursy walutowe. Wszystkie te czynniki przekładają się na wzrost cen samochodów. Należy się spodziewać, że ta tendencja będzie się utrzymywać, dlatego już teraz warto rozważyć zakup samochodu.

Na zakończenie warto przytoczyć słowa Prezesa IBRM SAMAR Wojciecha Drzewieckiego odnośnie wzrostu kosztów w salonach dealerskich.

Wojciech Drzewiecki  Fot. IBM Samar
Wojciech Drzewiecki Fot. IBM Samar

Każda tego typu podwyżka wcześniej, czy później znajdzie odzwierciedlenie w cenniku usług. Rosnące koszty na pewno zostaną przeniesione na klientów. Dealer mając problemy z dostępnością samochodów, co prowadzi do zmniejszenia obrotów, chcąc ograniczyć koszty, będzie musiał podwyższyć cenę usług. W tym przypadku ceny serwisu auta.

Zatem jedno jest pewne. Taniej już było...

 

 

Zobacz także: Toyota Corolla Cross. Prezentacja modelu

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty