- W akcję włączyli się zarówno Polacy pracujący na Wyspach, jak i ci mieszkający w kraju - przyznaje Adam Skorupiński, jeden z organizatorów akcji.
- Pomysł na petycję narodził się tuż po przyjeździe Donalda Tuska do Londynu. Wtedy emigranci usłyszeli od premiera wiele obietnic. Teraz stwierdziliśmy, że pora przejść do konkretów. Wyjechaliśmy z Polski, aby zarabiać na dobra materialne, do których należy także samochód. Większość z nas zamierza wrócić do kraju i konieczność "przekładki" sprawia, że nasze samochody stracą zarówno na wartości, jak i bezpieczeństwie.
O tym, że przerobione samochody nie zawsze należą do bezpiecznych, przekonują także eksperci motoryzacyjni. - Często przeróbki samochodów z Wielkiej Brytanii dokonywane są w nieprawidłowy sposób. Osoby sprowadzające auta zamiast polecić przełożenie profesjonalnym warsztatom, same przekładają kierownicę. Taki samochód staje się wtedy bublem i nigdy nie powinien znaleźć się na drodze. To poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu - podkreśla Andrzej Rudnicki, dyrektor warszawskiego Oddziału Rzeczoznawcy PZM SA.
Niestety policja nie prowadzi żadnych statystyk dotyczących samochodów z kierownicą po prawej stronie na polskich drogach. Nie prowadzi ich także Ministerstwo Infrastruktury. Jednak w opinii ministerstwa umieszczenie kierownicy po prawej stronie ma decydujący wpływ na pogorszenie bezpieczeństwa.
W warsztacie Vip-car w Łodzi w kolejce do przełożenia kierownicy z prawej strony na lewą trzeba czekać od dwóch do trzech miesięcy .
- Przeróbka jednego samochodu jest bardzo pracochłonna i trwa nawet tydzień - podkreśla Przemysław Imiński, właściciel warsztatu. - Nawet jeśli premier przychyli się do petycji emigrantów, to nie sądzę, żebyśmy stracili klientów. Przecież samochodem z kierownicą po lewej stronie jeździ się w Polsce wygodniej i bezpiecznej. Jedynie ceny robocizny mogą spaść.
"Przekładka" w profesjonalnym warsztacie kosztuje od 2,5 do 4 tys. zł, w zależności od marki samochodu. Jeśli auto zamierzamy przerabiać samemu, to deskę oraz maglownicę z kolumną kierowniczą bez problemu możemy kupić na aukcjach internetowych. Eksperci techniczno-motoryzacyjni szacują, że po polskich drogach jeździ kilka tysięcy przerobionych aut.
- Zgłasza się do nas po kilku klientów w tygodniu. Są to emigranci, którzy kupili samochód na Wyspach, ale zdecydowali się wrócić do kraju. Po przeróbce auto musi przejść jeszcze przegląd techniczny, a w przypadku dodatkowych wątpliwości potrzebna jest również opinia rzeczoznawcy - opowiada Sebastian Walczuk z warsztatu przerabiającego angielskie samochody w Treblince.
Emigranci z niecierpliwością czekają na odpowiedź z gabinetu premiera. Nawet jeśli będzie negatywna - nie zamierzają się poddać i będą dalej walczyć o prawo do kierownicy z prawej strony.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?