Za kinetozę, czyli chorobę lokomocyjną odpowiedzialny jest błędnik, czyli narządu umiejscowiony w uchu wewnętrznym. To właśnie błędnik odbiera informacje o położeniu naszego ciała, o tym czy poruszamy się, czy też jesteśmy w stanie spoczynku.
Problem rozpoczyna się w czasie jazdy np. samochodem: błędnik przesyła wówczas do mózgu informacje, że nasze ciało jest w miejscu, natomiast oczy odbierają sygnały, że jest w ruchu. Odnotowują np., że zmienia się za oknem krajobraz, migają domy, drzewa, słupy itp. Błędnik reaguje również na przyspieszanie, hamowanie, przechyły na zakrętach, czy wstrząsy wywołane jazdą po nierównościach. W związku z tym do naszego mózgu docierają sprzeczne informacje, które powodują właśnie chorobę lokomocyjną.
Co można zrobić, aby zapobiec dolegliwościom? Lepiej usiąść z przodu, niż z tyłu auta, gdyż wtedy lepiej widzimy przesuwający się krajobraz. Jeżeli co innego mówi błędnik, a co innego oko czy ucho, najlepiej zaburzyć ten przekaz. Sprawdzają się np. akupresura, czy słuchawki na uszach. Ostatecznością są tabletki, ale pomaga także prowadzenie auta. Osoby z chorobą lokomocyjną nie powinny spożywać przed podróżą obfitego posiłku. Często należy robić przerwy w podróży.
W "Dzień Doby TVN" pediatra dr n. med. Paweł Grzesiowski.
Polecamy: Sprawdzamy co oferuje Nissan Qashqai 1.6 dCi
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?