Chrabąszcz wydmowy

Michał Kij
Fot. Michał Kij: Nadwozie jest bardzo lekkie i nawet słaby silnik zapewnia dobre osiągi
Fot. Michał Kij: Nadwozie jest bardzo lekkie i nawet słaby silnik zapewnia dobre osiągi
Ma napędzane tylko tylne koła, ale Land Rover potrafi się przy nim zarumienić ze wstydu. Wesolutki, plażowy buggy jest tak skuteczny, że powołała go amerykańska armia.

 

Bruce Meyers wiódł burzliwe życie. W lotniskowiec, na którym służył podczas wojny na Pacyfiku trafiło dwóch kamikadze. Salwował się ucieczką do wody, a nim wrócił na pokład dymiącego, ale zdolnego do żeglugi okrętu zdążył jeszcze wyłowić z oceanu rannego pilota. Wkrótce po powrocie do domu popłynął na zlecenie jakiejś “grubej ryby" na Tahiti, handlować z tubylcami. Zeszło mu pół roku. Zaraził się swobodnym stylem bycia Polinezyjczyków. Ocean został jego żywiołem. Zaczął budować łodzie. Aż pewnego dnia na jednej z plaż południowej Kalifornii zobaczył wynurzające się zza wydm dziwne pojazdy…

Fot. Michał Kij: Nadwozie jest bardzo lekkie i nawet słaby silnik zapewnia dobre osiągi
Fot. Michał Kij: Nadwozie jest bardzo lekkie i nawet słaby silnik zapewnia dobre osiągi

 

Były to wczesne buggy, ociężałe i ślamazarne mimo dużych silników. Meyers pomyślał, że mógłby zrobić je lepiej. Skonstruował lekkie nadwozie połączone w jedno z ramą, do której umocował silnik, skrzynkę biegów i zawieszenie Volkswagena. Zbudował tuzin takich pojazdów, aż doszedł do wniosku, że są zbyt skomplikowane i drogie w produkcji. Wziął więc płytę podłogową VW "Garbusa", skrócił ją, zwiększył skok zawieszenia, a na tak uszykowanym podwoziu założył leciutkie nadwozie z tworzyw sztucznych składające się właściwie tylko ze skrzydełek błotników, wielkich żabich oczu reflektorów, płaskiej szyby i pałąka jak rączka monstrualnego piknikowego koszyka, który

Fot. Michał Kij: Jadących chronią przed skutkami wywrotki obramowanie szyby i pałąk za fotelami
Fot. Michał Kij: Jadących chronią przed skutkami wywrotki obramowanie szyby i pałąk za fotelami

chronił jadących. Samochodzik trafił na okładki magazynów dla maniaków hot-rodów i... zrobił zawrotną karierę! Niestety, wbrew swemu twórcy. Mnóstwo firm i warsztatów naśladowało genialny w swej prostocie projekt Meyersa. Buggy nie tylko świetnie sobie radził w terenie, co udowodnił zwyciężając w wyścigu na szczyt Pike’s Peak, ale zwyczajnie urzekał sympatycznym wyglądem. Niemal z dnia na dzień różne firmy zbudowały ponad ćwierć miliona kopii. Meyers próbował powstrzymać lawinę, zastrzec prawa do autka, ale było za późno. Jego firma zbudowała w latach 1963-71 prawie 6 tys. gotowych buggy i zestawów do samodzielnego złożenia.

Fot. Michał Kij: Proste i niezawodne zespoły Volkswagena “garbusa” są idealne dla auta plażowego
Fot. Michał Kij: Proste i niezawodne zespoły Volkswagena “garbusa” są idealne dla auta plażowego

 

Typowy buggy ma umieszczony z tyłu silnik, napędzający tylne koła. Szerokie ogumienie pomaga poruszać się w grząskim piachu. Powstają samochody nie tylko z prostymi, chłodzonymi powietrzem silnikami "garbusa", ale również Porsche czy Subaru. Rozpowszechniają się również nadwozia na ramie rurowej. Poza zwykłymi buggy mogącymi jeździć

Fot. Michał Kij: Deska rozdzielcza jak w samochodziku na pedały
Fot. Michał Kij: Deska rozdzielcza jak w samochodziku na pedały

drogami publicznymi (zwykle z imieniem właściciela wypisanym na tablicy rejestracyjnej) powstają auta pokazowe, poruszające się wyłączenie po parkietach wystaw. Ich przeciwieństwem są bardzo sprawne rajdowe buggy, które niejednokrotnie wygrywają w rajdach-maratonach.

 

Podczas operacji "Pustynna burza" buggy mogły sprawdzić się w walce. Pojazdy DPV (od ang. skrótu pustynny pojazd patrolowy), względnie FAV (od: pojazd szybkiego ataku) poruszały się w terenie żwawiej niż Hummery, ale nie dawały kierowcy osłony przed ostrzałem, w związku z czym armia ograniczyła ich stosowanie. Wyglądały jak żywcem wzięte z "Mad Maxa". Groźne i uzbrojone po zęby.

 

Buggy to jednak przede wszystkim ocean, plaża, słońce i cień palmy, które można zaparkować we własnym garażu. 

Fot. Michał Kij: W linii nadwozia buggy można dopatrzeć się fal oceanu i zaciekawionych oczu mieszkańców głębin
Fot. Michał Kij: W linii nadwozia buggy można dopatrzeć się fal oceanu i zaciekawionych oczu mieszkańców głębin
Fot. Michał Kij: Kierowca i pasażer mogą dowoli korzystać z wiatru i słońca, co jednak na dłuższą metę przyprawia o znużenie
Fot. Michał Kij: Kierowca i pasażer mogą dowoli korzystać z wiatru i słońca, co jednak na dłuższą metę przyprawia o znużenie
Fot. Michał Kij: Czerń nadaje buggy intrygujący charakter wydmowego drapieżcy
Fot. Michał Kij: Czerń nadaje buggy intrygujący charakter wydmowego drapieżcy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty