Citroen C1 kontra VW Fox

Sprzedawcy samochodów przekonują, że nowe auto za 32 tys. zł kosztuje tyle co nic, a nawet jeszcze mniej. Za pół darmo oddają swoje produkty Citroen i Volkswagen. Czyżby dlatego, że C1 produkowany jest w Czechach, a Fox - w Brazylii?

Volkswagen przyzwyczaił nabywców, że jego produkty są wysokiej jakości i dlatego nie mogą być tanie. Tymczasem model Fox w cenie 31 990 zł jest tylko o 190 zł droższy od Citroena C1, a przecież francuska marka zasłynęła z

gigantycznych opustów. Dla porządku trzeba jednak dodać, że cena 31 800 zł za C1 dotyczy wersji 3-drzwiowej. Za odmianę 5-drzwiową trzeba zapłacić 33 100 zł. W każdym razie pojawienie się Foxa zadało kłam twierdzeniom, że najtańszym Volkswagenem jest Skoda.

Cechy szczególne

Wydaje się, że poza ceną oba auta nic nie łączy. A jednak - Fox i C1 są rejestrowane jako auta 4-osobowe, napędzane silnikiem 3-cylindrowym i mają podobną konstrukcję układu zawieszenia. Fox jest pojazdem zdecydowanie większym od Citroena, a różnica długości wynosi aż 40 cm. Volkswagen,

wykorzystujący płytę podłogową Polo, ma także o 16 cm większy rozstaw osi i przez to przestronniejsze wnętrze od Citroena. Jednak długość siedzisk foteli przednich obu aut jest niemal identyczna. Na tylnej kanapie Foxa miejsca jest całkiem sporo. Niestety pojazd ten oferowany jest wyłącznie w wersji 3-drzwiowej, co utrudnia zajmowanie miejsca z tyłu. Na środku tylnej kanapy Foxa umieszczono plastikowe

uchwyty na kubki, zapewne po to, by nikt tam nie usiadł.

Nabywca C1 może wybrać wersję 3- lub 5-drzwiową, ale w każdej z nich tablica przyrządów wygląda bardzo skromnie, a plastikowe pokrętła do ustawiania nawiewu powietrza nie wyglądają zbyt solidnie. Wrażenie daleko posuniętych oszczędności C1 potęgowane jest przez nieosłonięte blachy

drzwi. Blachy we wnętrzu Foxa są zasłonięte i przez to auto wygląda solidniej, ale nie aż tak, jak np. w Polo. Fox ma zupełnie inną tablicę przyrządów niż europejskie modele VW i pozbawioną wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej. Nota bene wskaźnik ten wyeliminowano również w Citroenie. Bagażnik francuskiego auta ma objętość zaledwie 139 l, a w VW - 260

l.

Silniki

Wygląda na to, że silnik 4-cylindrowy w małym aucie to teraz luksus. Według nowej, proekologicznej koncepcji malucha napędza benzynowy silnik 3-cylindrowy, bo jest oszczędny i mniej wydziela zanieczyszczeń. I tak jest w C1 i Foxie. Do Citroena montowany jest nowoczesny, 12-zaworowy silnik Toyoty, który z pojemności 1 l osiąga 68 KM mocy i ma

układ zmiennych faz rozrządu.

W Foxie wykorzystano jednostkę napędową o pojemności 1,2 l i mocy 55 KM, lecz mającą tylko 6 zaworów. Za to w niemieckim silniku umieszczono wałek wyrównoważający, który przynajmniej teoretycznie ma niwelować drgania. Po silnikach 3-cylindrowych nie można oczekiwać zbyt wysokiej kultury pracy. Pod tym względem jednostki napędowe Citroena i

Volkswagena mają zbliżone walory. Oszczędniejszym autem jest jednak C1, który w mieście zużywa ok. 6,3 l/100 km, o blisko 2 l mniej od Foxa. Za to silnik Foxa jest cichszy.

Wrażenia z jazdy

Ze względu na większe rozmiary i rozstaw osi autem bardziej komfortowym jest Fox. Jednak oba pojazdy mają całkiem

przyzwoite własności jezdne i nie sprawiają kłopotu w zakrętach. Konstrukcja układu zawieszenia jest podobna i typowa dla małych aut - z przodu kolumna McPhersona, z tyłu belka skrętna. Na dalsze trasy lepszy wydaje się Fox, gdyż jest lepiej wyciszony. Przy prędkości 100 km/h poziom hałasu jest dwukrotnie niższy w aucie francuskim. Citroen szybciej rozpędza się ze startu stojącego

do prędkości 100 km/h, natomiast Fox ma krótsze czasy rozpędzania na wyższych biegach. To bodaj największa niespodzianka w Volkswagenie, po którym nie spodziewaliśmy się aż tak dobrej dynamiki, biorąc pod uwagę 55 KM jego silnika. Układ hamulcowy obu aut nie jest ich mocną stroną. Fox i C1

zatrzymują się z prędkości 100 km/h po przebyciu drogi 42 m.

Podsumowanie

Citroen C1 to typowy pojazd miejski, o małych wymiarach zewnętrznych i niewielkim zużyciu paliwa. Auto francuskie z wrodzonym sobie wdziękiem nie udaje lepszego niż jest. VW Fox ma przestronniejsze wnętrze i bagażnik, ale i on daje do zrozumienia, żeby nie oczekiwać zbyt wiele. Więcej jest na liście wyposażenia dodatkowego. W standardzie Fox ma tylko 2 poduszki powietrzne, a C1 - 2 poduszki i układ ABS. Wyrabianie bicepsów mamy za darmo, bo w żadnym z aut nie ma standardowego wspomagania układu kierowniczego. Trzeba myśleć pozytywnie, albo dopłacić. Wybór tylko pozornie należy do nabywcy. Tak naprawdę, decyzja zależy od grubości jego portfela. 

Nasza ocena

(+ oznacza przewagę nad konkurentem)

Wybrane dane techniczne:

* - pomiar wg ADAC

** - cena wersji 3-drzwiowej, wersja 5-drzwiowa Flirt kosztuje 33 100 zł

Wyposażenie seryjne:

s - wyposażenie seryjne

o - wyposażenia za dopłatą

.