Co grozi za parkowanie na zakazie? Mandat, blokada, odholowanie auta

Paweł Puzio
Mandat za złe parkowanie i odholowanie pojazdu
Mandat za złe parkowanie i odholowanie pojazdu
Przysłowiowe „5 minut" na zakazie postoju często zmienia się w godzinę. To może słono kosztować - w skrajnym wypadku nawet kilkaset złotych, dużo straconego czasu i nerwów. Zobacz, jak to wygląda, zależnie od miasta.
Mandat za złe parkowanie i odholowanie pojazdu
Mandat za złe parkowanie i odholowanie pojazdu

Mandat, blokada a nawet odholowanie samochodu na parking strzeżony. Takie mogą być konsekwencje pozostawienia samochodu na zakazie postoju, zatrzymywania się lub na miejscu dla niepełnosprawnych. Z kolei za postój bez ważnego biletu w strefie płatnego parkowania grozi kara.

Mandat i punkty karne za złamanie zakazu zatrzymywania się postoju

Naruszenie znaku B-35 czyli zakazu postoju dłuższego niż minutę lub B-36 czyli zakazu zatrzymywania się, wiąże się z ryzykiem otrzymania stuzłotowego mandatu oraz jednego punktu karnego. Oba znaki obowiązują po tej stronie drogi, po której stoją. Zakazy dotyczą jezdni i chodnika, chyba że tablice pod znakami stanowią inaczej.

Jeszcze większe kary grożą za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych.

– Kara za tak daleko posunięty brak rozsądku to pięćset złotych i pięć punktów karanych oraz odholowanie pojazdu na parking strzeżony. A to kolejnych kilkaset złotych – mówi nadkomisarz Arkadiusz Kalita, policjant ruchu drogowego w Lublina. Taki wybryk w sumie, dodając koszt odholowania i postoju na parkingu strzeżonym, może odchudzić portfel nawet o tysiąc złotych.

Strefa płatnego parkowania - zazwyczaj 50 zł kary

Opłaty za parkowanie w centrum wprowadzają władze kolejnych polskich miast, nie tylko tych największych. Za postój w strefie płatnego parkowania bez wniesienia opłaty, upoważniony kontroler wystawi wezwanie do zapłaty opłaty dodatkowej, które zazwyczaj wynosi 50 zł, czyli maksymalną stawkę, określoną w ustawie o drogach publicznych. Szczegółowo opłaty dodatkowe są określone przez regulaminy stref w poszczególnych miastach.

– Należy też pamiętać, że właściciel samochodu nie jest upoważniony do bezpłatnego parkowania pod domem, jeśli miejsce parkingowe znajduje się w płatnej strefie parkowania.– mówi mecenas Wiktor Pielecki z Lublina.

Za brak należności na płatnych miejscach parkingowych, zarządca strefy parkowania wystawia opłatę karną w wysokości 50 złotych. W takim przypadku Straż Miejska czy policja nie interweniują. Co jednak nie oznacza, że służby nie mogą stosować sankcji w strefach płatnego parkowania. Mogą wlepić mandat za np. parkowanie na trawniku czy skrzyżowaniu, które leżą w przy strefie płatnego parkowanie, ale nie są objęte koniecznością opłaty.

– Wówczas, adekwatnie do wykroczenia, nakładany jest mandat, np. za parkowanie na trawniku do 500 złotych bez punktów karnych, a za złamanie zakazu zatrzymywania się na skrzyżowaniu w odległości mniejszej niż 10 metrów, 300 złotych plus 1 punkt karny. W tym przypadku można także odholować samochód – mówi Ryszarda Bańka ze Straży Miejskiej w Lublinie. 

Dla osób mieszkających w strefie płatnego parkowania miasta wprowadzają zazwyczaj tańsze abonamenty na parkowanie.

Maksymalne stawki opłat za parkowanie określa ustawa o drogach publicznych. Maksymalna stawka za pierwszą godzinę parkowania wynosi obecnie 3 zł, stawki za drugą i trzecią godzinę nie mogą być wyższe o więcej niż 20 proc. od poprzedniej. Stawka opłaty za czwartą godzinę i za kolejne godziny parkowania nie może przekraczać stawki opłaty za pierwszą godzinę parkowania. Samorządy domagają się podniesienia tych stawek, bo godzina parkowania nierzadko kosztuje mniej niż jednorazowy bilet komunikacji miejskiej. Rząd najprawdopodobniej przychyli się do ich prośby i ustawa zostanie zmieniona przez koalicję.

Blokada za parkowanie na zakazie - zakłada ją policja lub straż miejska

Zgodnie z kodeksem drogowym (art. 130a prawa o ruchu drogowym) pojazd może być unieruchomiony przez zastosowanie urządzenia do blokowania kół w przypadku pozostawienia go w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nieutrudniającego ruchu lub niezagrażającego bezpieczeństwu

Blokady na koła mogą zakładać tylko policjanci albo strażnicy miejscy lub gminni. Nie można jej zakładać w sposób dowolny.
– Urządzenie blokujące strażnicy czy policjanci zawsze zakładają na przednie koło od strony kierowcy. Informacja o blokadzie znajduje się zawsze na zamku czy drzwiach kierowcy oraz za wycieraczką. Na informacji zawsze można znaleźć nazwę organu zakładającego blokadę, numer ewidencyjny blokady, adres oraz numer telefonu, pod który należy zgłosić się w celu odblokowania samochodu – wymienia Ryszarda Bańka z Straży Miejskiej w Lublinie.

Aby się uwolnić z żelaznego uścisku blokady, najczęściej wystarczy zadzwonić pod numer na informacji i poczekać na przyjazd patrolu. Nie każdy kierowca ma jednak komórkę. W takim przypadku należy zgłosić się pod adres pozostawiony na informacji za wycieraczką. Warto dodać, że można odmówić przyjęcia mandatu za złe parkowanie i mimo tego żądać usunięcia blokady. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu sprawy trafi do sądu.

– Niedozwolone jest zakładanie blokad przez prywatne firmy wynajmowane przez spółdzielnie mieszkaniowe. Zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, nawet jeśli samochód został zaparkowany w miejscu, gdzie jest zakaz, to nie uprawnia właściciela terenu do zablokowania kół. Może on natomiast wezwać policję lub straż miejską, które odholują auto z parkingu na koszt intruza, ale tylko w przypadku odpowiedniego oznakowania terenu oraz uprzedniego poinformowania kierowcy o takiej możliwości – dodaje mec. Wiktor Pielecki.

Odholują samochód. Stracisz dużo czasu i co najmniej kilkaset złotych

Kierowca, który ma za nic przepisy, naraża się na odholowanie samochodu.
– Służby mogą powziąć takie kroki w przypadku zaparkowania pojazdu w miejscu gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch pojazdów oraz pieszych lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu. A zatem samochód można odholować, gdy stoi np. na wyjeździe z posesji lub utrudnia dojazd albo pracę służb alarmowych – mówi mec. Wiktor Pielecki.

Ale to nie koniec. Straż miejska czy policja może odholować samochód za pozostawienie go bezprawnie na kopercie dla inwalidów lub w miejscu obowiązywania znaku wskazującego, że zaparkowany pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela. Usunięty pojazd jest przewożony na płatny parking strzeżony.

Co dalej?

Przygotuj się na sporo straconego czasu i nerwów. Pierwszy krok to kontakt z dyżurnym Straży Miejskiej lub policji, który poinformuje szczegółowo o sposobie odebrania pojazdu oraz tym, gdzie należy pokryć koszt odholowania i postoju auta na parkingu strzeżonym. Dopiero z dowodem wpłaty można pojechać na parking strzeżony i odebrać samochód. Przy sobie trzeba mieć dowód osobisty i rejestracyjny.

Niestety opłaty za odholowanie i parkowanie są słone. Ich maksymalną wysokość co roku ustala Minister Finansów - w 2013 r. to 478 zł za odholowanie samochodu o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t i 37 zł za dobę postoju auta na parkingu strzeżonym. Oto stawki obowiązujące w dużych miastach Polski:

  • Białystok - 459 zł za holowanie i 35 zł za każdą dobę postoju samochodu osobowego na parkingu strzeżonym;
  • Bydgoszcz - 440 zł, 33 zł;
  • Gdańsk - 440 zł, 33 zł;
  • Gorzów Wlkp. - 459 zł, 35 zł;
  • Katowice - 459 zł, 35 zł;
  • Kraków - 478 zł, 37 zł;
  • Lublin - 440 zł, 33 zł;
  • Łódź - 440 zł, 33 zł;
  • Olsztyn - 440 zł, 33 zł;
  • Opole - 440 zł, 33 zł;
  • Poznań - 450 zł, 35 zł;
  • Radom - 459 zł, 35 zł;
  • Rzeszów - 440 zł, 35 zł;
  • Słupsk - 459 zł, 35 zł;
  • Szczecin - 459 zł, 35 zł;
  • Toruń -  430 zł, 33 zł
  • Warszawa - 440 zł, 33 zł;
  • Wrocław - 440 zł, 33 zł;
  • Zielona Góra - 473 zł, 40 zł.

Uważaj także przed supermarketem i na osiedlowych ulicach

Od 2011 skończyła się bezkarność na osiedlowych ulicach, parkingach przed supermarketami. Policja czy straż miejska na terenie wspólnot mieszkaniowych czy spółdzielni może swobodnie interweniować. A to za sprawą nowelizacji prawa o ruchu drogowym z 14 maja 2011. Zgodnie z nią zarządcy dróg mogą postawić znak „strefa ruchu", co pozwala policji i straży miejskiej na wystawianie mandatów na drogach wewnętrznych.

– Nowy znak rozwiązał problem parkowania na zakazie, w niedozwolonych miejscach, utrudniając ruch innych pojazdów. Oznaczenia strefy ruchu pojawiły się też przy centrach handlowych, co pozwala na walkę z kierowcami zajmującymi miejsca dla inwalidów. Służby bez zgody właściciela terenu mogą nakładać mandaty, blokady kół czy wręcz wezwać lawetę, aby usunąć niewłaściwie zaparkowany samochód – dodaje nadkomisarz Kalita.

O umieszczenie znaku może wystąpić zarządca drogi wewnętrznej, oznaczonej znakiem D-46. Oznacza to, że nie ma obowiązku postawienia znaku D-52 „strefa ruchu", jednak większość właściciel posesji decyduje się na ten ruch. Aby mogli to uczynić, wystarczy pozytywna opinia policji.

Paweł Puzio 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty