Co kupić? - felieton Iwaszkiewicza

Na trzecim miejscu w sprzedaży od stycznia do marca uplasował się Ford Focus. Jest to czwarta już generacja tych samochodów,

które mają wysoką pozycję na rynku. Focusy prowadzą się znakomicie, mają zresztą te same płyty podłogowe co Mazda 3, która prowadzi się jeszcze lepiej. W czołówce sprzedaży jest również Opel Astra i praktycznie nie ma z tym autem żadnych kłopotów, a w dodatku każdy nowy model jest ładniejszy.

Do czołówki sprzedaży samochodów osobowych trafiły również dwa SUV-y, Kia Sportage i Nissan Qashqai. Kia coraz bardziej zresztą idzie do góry. Doskonale sprzedaje się Ceed – z klimatyzacją i gwarancją na 7 lat kosztuje w granicach 46-49 tys. złotych. Taka jest zresztą filozofia firmy. Sprzedać dużo ale niedrogo. Wyjątkowo ładnym samochodem jest Kia Rio.

Powyższe informacje otrzymaliśmy z Instytutu Samar, który wie wszystko i wie również co dzieje się z Fiatem. Dzieje się średnio. Coraz lepiej sprzedają się Alfy Romeo. Giulietta jest autem dla ładnych kobiet, marnie natomiast dzieje się z osobowymi modelami Fiata. Pierwszy z Fiatów, świetna Panda zresztą, plasuje się dopiero na 24. miejscu w rankingu sprzedaży, natomiast Punto jeszcze gorzej, bo na miejscu 28. Fiat nie ma po prostu nowych modeli i stosuje w dodatku dość dziwną politykę handlową. Najpierw ustalają niebotyczne ceny na nowości (Fiat 500 kosztował na początku powyżej 50 tys. złotych), potem obniżają ale po drodze tracą klientów.

Fiat wyraźnie czeka aż minie kryzys. Podkreślić trzeba wszakże, że doskonałą opinię mają włoskie samochody dostawcze np. Fiat Doblo i Fiat Ducato. Myśliwi twierdzą, że do Doblo mieści się co najmniej 6 strzelonych dzików. Za jeden z najładniejszych samochodów na rynku można uznać nową Mazdę 6. Piękna narysowana, jak zabaweczka, jest też nowa Mazda CX-5. Coraz lepiej trzymają się Chevrolety oraz Jeepy w dobrej cenie. Jeep Compas z ubiegłego roku kosztuje 73 tys. złotych.

W Polsce sprzedaje się ponad 50 różnych marek samochodów. Na ostatnich targach w Poznaniu można było kupić Rolls-Royce’a Ghosta albo Ferrari F12 Berlinetta za milion złotych, Jaguara Cabrio za 400 tys. Ale póki co, nikt nie kupił.