Coraz więcej kamer w samochodach. Policja wykorzystuje je w śledztwach

Radosław Konczyński
Fot: Goclever Technology
Fot: Goclever Technology
Nie tylko fotoradary pstrykają zdjęcia na drogach. Coraz częściej kierowcy nagrywają siebie nawzajem, a potwierdza to pomorska drogówka, która zauważa wzrost liczby kamer montowanych w samochodach. Nagrania przydają się potem w śledztwach, czego dowodem dwie malborskie sprawy.

Z wideorejestratorów, czyli po prostu kamerek w samochodach słynie Rosja, ale niedawno było też głośno o "wojnie" pomiędzy

Fot: Goclever Technology
Fot: Goclever Technology

kierowcami osobówek i autobusów miejskich w Warszawie, którzy nagrywają siebie, by udowodnić, kto gorzej jeździ. Na Pomorzu nagrania wykorzystywane są do innych celów - na potrzeby śledztw. Okazuje się, że do policji w całym województwie trafiają takie filmiki od świadków zdarzeń.

- Na pewno wideorejestratory nie są tak powszechne jak w Rosji, ale u nas jeszcze 3-4 lata temu nie było słychać o czymś takim, jak kamery nagrywające obraz w czasie jazdy. W ostatnim czasie zakładanie kamer w samochodach jest rzeczywiście coraz bardziej popularne. Kierowcy traktują to też jako pewne zabezpieczenie na wypadek kolizji, aby mieć dowód - mówi Joanna Skrent z Wydziału Ruchu Drogowego z gdańskiej KWP.

Policja w Malborku pod nadzorem prokuratury wyjaśnia obecnie m.in. przyczynę i przebieg dwóch śmiertelnych wypadków. W jednym 24-letni kierowca zginął w sierpniu w Królewie (droga nr 22), wbijając się w drzewo swoim bmw. W drugim przypadku 19-letni kierowca audi A6 potrącił 80-letniego pieszego. W obu sprawach zgłosili się świadkowie, którzy nagrali wypadki samochodowymi kamerami.
- Taki filmik nie przyśpiesza postępowania, bo wszystkie czynności i tak muszą być wykonane, począwszy od badania śladów hamowania na jezdni czy uszkodzeń samochodów, ale na pewno nagranie można traktować jako dodatkowe źródło informacji - dodaje Joanna Skrent.

Źródło, na którym prawie jak na dłoni widać, co się wydarzyło. Tak właśnie jest z nagraniem potrącenia pieszego w Malborku.
- Co prawda, biegły przyznał, że nagranie nie jest mu przydatne, bo obraz jest w niskiej rozdzielczości i na przykład niemożliwe jest ustalenie odległości czy obliczenie prędkości, ale w jakimś stopniu na pewno umożliwia to dodatkowo ocenę sytuacji - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.

Według policji nagrania są przydatne, bo każdy dodatkowy materiał może pomóc w ustaleniu przebiegu zdarzenia.

źródło: Dziennik Bałtycki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty