Coraz więcej motocykli w Łódzkiem. Tylu jednośladów jeszcze nie było

Agnieszka Jasińska
Fot. Krzysztof Szymczak/Archiwum Dziennika Łódzkiego
Fot. Krzysztof Szymczak/Archiwum Dziennika Łódzkiego
W Łodzi liczba małych motocykli, którymi można jeździć bez dodatkowych uprawnień, w 2014 r. wzrosła dwukrotnie w porównaniu z 2013 r.
Fot. Krzysztof Szymczak/Archiwum Dziennika Łódzkiego
Fot. Krzysztof Szymczak/Archiwum Dziennika Łódzkiego

Tylu motocykli w Łodzi jeszcze nie było. Podobnie jest w innych miastach regionu. Policja już szykuje się na wiosnę. Będzie uważnie sprawdzać, jak motocykliści radzą sobie na drodze, czy są trzeźwi i jaki jest stan ich maszyn.

Według statystyk Wydziału Praw Jazdy i Rejestracji pojazdów łódzkiego magistratu, w  ubiegłym roku w mieście zarejestrowano 8.591 motocykli. Wśród nich jest aż 1.262 maszyn o pojemności do 125 ccm. W 2013 roku takich małych motocykli było prawie połowę mniej, czyli 712.

- To skutek umożliwienia kierowania motocyklami do125 ccm osobom posiadającym prawo jazdy kat. B - tłumaczy Mariusz Mieszek, p.o. dyrektor departamentu obsługi i administracji wydziału praw jazdy i rejestracji pojazdów łódzkiego magistratu.

Przepisy zmieniły się w połowie ubiegłego roku. Na drogi mogą wyjechać motocyklami osoby, które nie przeszły żadnego szkolenia ani nie zdały egzaminu. Warunek jest jeden: muszą mieć prawo jazdy kat. B od co najmniej trzech lat.

Policja obawia się wiosny. Wtedy na drogę wyjedzie najwięcej motocyklistów.

- Będziemy się im uważnie przyglądać. Będą także patrole  na motocyklach. Jeśli zauważymy, że kierujący jednośladami nie stosują się do przepisów, zorganizujemy specjalne akcje - zapowiada mł. asp. Marzanna Boratyńska z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Radzimy, by mimo wszystko każdy przed jazdą motocyklem doszkolił się pod  okiem fachowca. Jazda jednośladem nie jest taka łatwa, jak się wszystkim wydaje. Do tej pory z motocyklistami nie było dużo problemów. W ubiegłym roku w Łodzi nie zdarzyło się nam zatrzymać żadnej nietrzeźwej osoby na motocyklu. Wśród 42 osób zabitych, tylko trzy przypadki dotyczyły motocyklistów. Obawiamy się jednak, że po zmianie przepisów sytuacja może się zmienić.

Oprócz Łodzi, liczba motocykli wzrosła także w powiatach: wieluńskim, radomszczańskim, łęczyckim i łowickim.

Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi zauważył, że motocyklistów nie odstraszają nawet ceny pojazdów. - Zanim nowe przepisy weszły w życie, yamaha virago kosztowała np. 3 tys. zł. Potem cena tej samej maszyny wzrosła do 5 tys. zł - mówi Łukasz Kucharski.

WORD w Łodzi szkoli wszystkich, którzy boją się prowadzić jednoślad bez żadnego kursu.

- Najtańsze szkolenie kosztuje nawet 50 zł - mówi Łukasz Kucharski. - Radzę korzystać z lekcji. Prowadzenie auta różni się od prowadzenia motocykla. Kiedy pada deszcz, trzeba np. unikać studzienek kanalizacyjnych, pasów dla pieszych, namalowanych linii na drodze. W tych miejscach jest inna przyczepność. Niestety, nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Poza tym w samochodzie nie trzeba się chronić przed wiatrem ani słońcem. Dla motocyklisty zgubna może być nawet niewielka ilość piasku na drodze. Kombinezon chroni tylko przed otarciem, a nie np. przed złamaniami.

                                                                                               Źródło: Dziennik Łodzki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty