Dacia Duster 1.5 dCi 4x4. Nie taki diabeł straszny...

Historia pełna jest przykładów aut, które weszły na rynek z szokująco niską ceną, mającą pogrążyć konkurencję. A jednak nie wszystkie zrobiły karierę i nie wszystkie stały się samochodowymi hitami. Stało się tak, bo niska cena to tylko jeden ze zwiastunów powodzenia. Równie istotne są jeszcze inne rzeczy, o których producenci zdają się czasem zapominać – wygląd, jakość, sprawne silniki, walory użytkowe. Mało kto tęskni dzisiaj za nieforemnym Fiatem Sieną czy Tata Indica, w którym nic do siebie pasowało.

Zacznijmy od wyglądu. Duster pod tym względem nie ma się czego wstydzić. Prezentuje się dobrze, ma proporcjonalną bryłę nadwozia i, co najważniejsze, jest w pełni rozpoznawalny ze względu na swoje kształty i detale. Mocno wyoblone nadkola, charakterystyczne przetłoczenia przy tylnych lampach, przednie reflektory – tego nie sposób pomylić z innymi autami. A rozpoznawalność to dzisiaj duży atut, choć złośliwi mogą powiedzieć, że akurat właściciel Dustera może nie bardzo chciałby być tak łatwo rozpoznawalny. Odrzućmy jednak skrajności, SUV Dacii ma swój charakter i nie wygląda jak ubogi krewny na tle rywali ze swojego segmentu

W kwestii jakości nie ma dyskusji – Duster nie jest samochodem tandetnym. Elementy wnętrza są dobrze wykończone i poprawnie zmontowane. Podobać może się zestaw trzech dużych, czytelnych wskaźników z ładnie wyprofilowanym „daszkiem”, reszta deski rozdzielczej jest mało interesująca. Wszechobecne w przedziale pasażerskim tworzywa sztuczne to na pewno nie najwyższy sort, ale też i nie najniższy. Przytulności czy jakiejś szczególnej przyjemności tu nie zaznamy, ale jest wygodnie, stosunkowo cicho i całkiem przestronnie, jak na auto o 7 cm krótsze od lidera kompaktowych SUV-ów Nissana Qashqaia.

Ponad 400-litrowy bagażnik również jest pełni akceptowalny w aucie tej wielkości. Można oczywiście zapytać, w jakim stanie będzie mocno plastikowe wnętrze po 50, 100 czy 150 tys. km? Zapewne pojawią się jakieś stuki czy trzaski, choć wiele zależy w tym względzie w jakich warunkach będzie eksploatowany samochód. Warto jednak przypomnieć, że nawet w autach nawet dwu- czy trzykrotnie droższych od Dustera elementy z tworzyw sztucznych żyją własnym życiem po dużych przebiegach. Lepiej zatem nie wyrokować, zwłaszcza że w opisach używanych Dusterów nie ma narzekań się na „rozklekotane” wnętrze.

W tanich, budżetowych samochodach różnie to bywa z silnikami. Często jednak dla zachowania niskiej ceny producenci montują w nich mało nowoczesne i słabe jednostki napędowe. Silniki w Dusterze to w większości nowoczesne jednostki napędowe - żwawe benzynowce i bardzo oszczędne turbodiesle. Jedyny starszy generacyjnie silnik to 1.6, ale świetnie radzi sobie z autem i nie jest maruderem na drodze. Topowa wersja rumuńskiego SUV-a ma pod maską turbodiesla 1.5 dCi (spotykanego też pod maskami różnych modeli Renault, Mercedesa, Nissana i Infiniti) o mocy 109 KM, który nie jest wzorem pod względem dynamiki (0-100 km/h w 12,4 s), ale zużywa średnio 4,7 l/100 km (katalogowo; w praktyce ok 3 l/100km wiecej).

Czym jeszcze może pochwalić się Duster? Wersjami z dwusprzęgłową, zautomatyzowaną, sześciostopniową przekładnią 6 EDC, napędem 4x4 i odmianą z zasilaniem LPG. Ma zatem to, czego poszukują klienci wymagający i klienci oszczędni. Na drodze spisuje się bez zarzutu. Podwozie zapewnia autu dobrą stabilność, a jadącym dobry komfort jazdy, przynajmniej na dobrych nawierzchniach. Na tych gorszych mocniej odczuwa się sztywność zestrojenia zawieszeń. Układ kierowniczy to słaby punkt auta, działa ospale i jest mało precyzyjny.

Duster to samochód przygotowany na każdą kieszeń. Na tę mniej zasobną, w najtańszej wersji z napędem tylko na przednią oś i silnikiem 1.6 o mocy 115 KM (39 900 zł), i na tę zasobniejszą, w „topowej” odmianie 1.5 dCi (109 KM), z napędem 4x4 i najbogatszym poziomem wyposażenia Laureate (69 900 zł). Te 30 tys zł różnicy to nie tylko kwestia napędu, ale również innych elementów. Standardowe wyposażenie wersji Laureate obejmuje bowiem między innymi ABS z asystentem hamowania, system kontroli toru jazdy, cztery poduszki powietrzne (czołowe i boczne), wspomaganie układu kierowniczego, komputer pokładowy, światła przeciwmgłowe, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, centralny zamek, elektrycznie sterowane szyby w przednich drzwiach, manualną klimatyzację, kierownicę i dźwignię zmiany biegów pokryte skórą oraz radio z możliwością odtwarzania plików MP3.

Niemało, ale do standardu kompaktowych SUV-ów brakuje kurtyn powietrznych. Czy takie uchybienie Duster 1.5 dCi 110 4x4 wynagradza ceną? Najbliższy cenowo koreański SsangYong XLV 1.6 Diesel AWD (4x4) jest droższy o 14 tys zł, a za Nissana Qashqaia trzeba zapłacić blisko 50 tys więcej. Ekonomika jak widać mocno stoi po stronie Dustera.

Ceny i wybrane dane techniczne Dacii Duster 1.5 dCi 110 4x4 i konkurentów: