Dakar 2013: Łaskawiec ponownie wygrywa etap

(ip)
Po przedwczorajszym etapowym zwycięstwie Łukasz Łaskawiec nie zwolnił tempa i powtórzył swój sukces. Podczas wtorkowego etapu Rajdu Dakar z Cordoby do La Rioja ponownie był najszybszy. Za Łokerem, na etapowym podium uplasowali się jeszcze Ignatio Casale (+ 1 min 35 sek) i Rafał Sonik (+ 3 min 23 sek). Łaskawiec zajmuje obecnie czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej Dakaru.

Łukasz Łaskawiec prezentował równą i szybką jazdę od początku etapu, na większości waypointów meldując się jako

Fot. Marian Chytka
Fot. Marian Chytka

najszybszy quadowiec. Przez pierwszą część odcinka Łaskawiec toczył emocjonujący pojedynek z  Sebastianem Husseinim (ARE). Udało mu się utrzymać prowadzenie mimo dość groźnej awarii - w trakcie jazdy zaczął przeciekać zbiornik z paliwem.

Lukasz Łaskawiec: Jechało mi się bardzo dobrze, lubię odcinki o takiej charakterystyce. Dzisiejszy etap ponownie był bardzo szybki i kamienisty, bardziej przypominał tradycyjne rajdy drogowe niż off-road. Mimo kłopotów z przeciekającym zbiornikiem paliwa udało mi się do końca kontrolować sytuację i po raz kolejny wygrać. W trakcie jazdy okazało się, że mam pęknięty zbiornik paliwa, które zaczęło wyciekać i przez to nie mogłem za bardzo skupić się na jeździe. Obserwowałem, czy quad się nie zapali. Niestety, widok płonącego quada nie jest zbyt przyjemny, miałem już raz okazję widzieć coś takiego, nie chciałabym przeżywać tego po raz drugi. Bardzo cieszę się z ponownego zwycięstwa etapowego. Dam siebie wszystko na kolejnych odcinkach.

Fot. Marian Chytka
Fot. Marian Chytka

Podczas tegorocznej edycji Rajdu Dakar równie ważni jak mechanicy okazują się... fizjoterapeuci. Ci pierwsi dbają o serwis sprzętu, drudzy - o to, żeby zawodnicy wstając rano, mogli normalnie funkcjonować i bez bólu przystępować do kolejnego etapu rywalizacji. O swojej pracy opowiada Bogusław Miklaszewski - dyplomowany masażysta, członek zespołu Łukasza Łaskawca.

Większość teamów na Dakarze ma swoich masażystów, co ma swoje uzasadnienie i nie jest tylko czyimś „widzimisię”, masowaniem wyłącznie w celu relaksacji. Masaż jest podstawą do tego, żeby codziennie Łukasz mógł wstać i bez bólu i przejechać kilkaset kilometrów czyli spędzić na quadzie nawet 8-9 godzin. Podczas tak długiego rajdu masażysta jest równie ważny jak mechanicy, którzy dbają o to, żeby quad normalnie funkcjonował. Ciało ludzkie również ulega zużyciu i po kilkunastu godzinach spędzonych na maszynie stawy wymagają regulacji, a mięśnie rozluźnienia. Bez masażu po dwóch dniach takiej jazdy zawodnik przestałby normalnie funkcjonować. W przypadku Łukasza Łaskawca, który jeździ na quadzie, szczególnej uwagi wymagają np. tricepsy i nadgarstki, które bardzo mocno pracują - tłumaczy Bogusław Miklaszewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty