Droga w pow. szczecineckim. Zginął pies, zginie i dziecko

redakcja.gdp
Droga w pow. szczecineckim. Zginął pies, zginie i dziecko
Droga w pow. szczecineckim. Zginął pies, zginie i dziecko
Przez środek wsi Dąbie można zupełnie legalnie mknąć samochodem z prędkością 90 kilometrów na godzinę. To oczywiście mnoży niebezpieczne sytuacje na drodze.
Droga w pow. szczecineckim. Zginął pies, zginie i dziecko
Droga w pow. szczecineckim. Zginął pies, zginie i dziecko

O interwencję poprosił nas pan Radosław (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkaniec Dąbia w gminie Borne Sulinowo. Kilka dni temu pod kołami pędzącego samochodu zginął jego pies. – Byłem w szoku, to stało się na moich oczach, a kierowca vana ciągnącego przyczepkę z łódką nawet nie zwolnił, nie mówiąc już o zatrzymaniu – opowiada nasz Czytelnik.

Szans na zahamowanie zresztą nie miał zbyt wielkich, bo zdaniem pana Radosława auto jechało – a raczej pędziło - ponad 100 km/h. Gdy pies próbował przebiec przez ulicę i tak by się więc raczej nie zatrzymał. – Uderzenie było tak silne, że pies zginął od razu, dobrze, że choć nie cierpiał – mówi nasz rozmówca, który z nerwów nie zdołał zapamiętać numerów rejestracyjnych samochodu. O zdarzeniu powiadomił jednak policję, przekazał tyle szczegółów, ile zapamiętał i czeka na znalezienie sprawcy.

Okazuje się jednak, że przez Dąbie można w całkowitej zgodzie z przepisami jechać 90 km/h. Tymczasem Dąbie nie jest oznakowane, jako teren zabudowany. Granice wsi wyznaczają tylko tabliczki z nazwą miejscowości. Na terenie zabudowanym kierowcy mogą jechać w ciągu dnia maksymalnie "pięćdziesiątką". Nie ma też żadnego innego znaku ograniczającego prędkość. Kierowcy więc jadą, ile dała fabryka. Na dodatek do rozwijania nadmiernych prędkości zachęca długa prosta prowadząca przez niemal całą wieś.

Wokół jest kilka bloków, przystanek autobusowy, sklep, domy, a także zakład przetwórstwa drewna. Większość zabudowań jest nieco oddalona od drogi, ale i tak wiele osób przemieszcza się w jej pobliżu. Brakuje chodnika, ludzie więc chodzą poboczem lub jezdnią. – Sam byłem świadkiem kilku groźnych sytuacji, naprawdę nietrudno wyobrazić sobie sytuację, że na drogę wybiegnie dziecko – mówi pan Radosław. – Zwłaszcza w czasie wakacji, gdy dzieci bawią się cały dzień.

- Gdy ludzie rano idą do pracy tu się wyścigi odbywają, nawet płot przesunęliśmy, aby mieli trochę miejsca i mogli bezpiecznie dojść – mówi Ryszard Cywiński z firmy Eneco. Mieszkańcy Dąbia od lat postulują budowę chodnika, ale bez efektów. – Szef chciał nawet partycypować w kosztach budowy – macha ręką Ryszard Cywiński.

- Naprawę jest niebezpiecznie, dzieci idą do szkoły na przystanek i ograniczenie prędkości by się przydało – pani sołtys Danuta Cywińska zapowiada, że zbierze podpisy pod apelem do zarządcy drogi.
Włodzimierz Fil, szef Powiatowego Zarządu Dróg w Szczecinku, mówi, że Dąbie nie spełnia formalnych wymogów, aby ustawić tam oznakowanie terenu zabudowanego, bo budynki są zbyt daleko od jezdni. Ale nie wyklucza wprowadzenia ograniczenia prędkości. – Jeżeli tylko dostanę oficjalne pismo, nadam bieg sprawie i złożę wniosek na komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego o ustawienie znaku – zapewnia.

Rajmund Wełnic, "Głos Szczeciński"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty