DS4 Crossback. Szybka metamorfoza

Nowy DS4 Crossback w całości bazuje na modelu DS4, który właśnie przeszedł niewielką modernizację. Zmieniono w nim osłonę chłodnicy i reflektory, wprowadzono też nowe funkcje multimedialne. Jako pierwszy DS i pierwszy model grupy PSA otrzymał protokół CarPlay, kompatybilny z najnowszymi iPhonami. Ma nowy ekran dotykowy o przekątnej 7 cali, który pozwolił zlikwidować aż 12 przełączników na desce rozdzielczej. W DS4 można teraz korzystać z usługi New Mirror Screen, pozwalającej wyświetlać ekrany smartfonów z systemami Android lub iOS na dotykowym ekranie osadzonym w centralnej konsoli. Dostępna jest także usługa DS Connect Box, obejmująca różne pakiety (Assistance, Monitoring, Mapping, Tracking). Umożliwiają wezwanie pomocy drogowej, kontrolę przebiegów i planowanych czynności obsługowych a także geograficzną lokalizację auta przy podróżach albo w przypadku kradzieży.

By stworzyć wersję Crossback przyjęto bardzo prostą zasadę – zmieniamy wygląd samochodu bez większej ingerencji w jego konstrukcję. Wystarczyła zmiana przedniego zderzaka, czarne wykończenie spoilera na pokrywie bagażnika, lusterek bocznych, przedniego pasa i obręczy kół, dodanie plastikowych nakładek na nadkola oraz zwiększenie prześwitu o 30 mm. Nieco wyższy Crossback wygląda bardziej masywnie od DS4 i robi bardzo dobre wrażenie wizualne. Zwarta i trochę „muskularna” sylwetka to wynik sporej szerokości (181 cm) i niewielkiej długości nadwozia (4,3 m).

Charakterystyczną cechą auta są wąskie drzwi tylne. Po ich otwarciu trzeba też uważać na specyficzny wykrój, z mocno wystającą, trójkątną częścią (osadzono w niej klamkę). Przednimi drzwiami wsiada się dużo wygodniej, a miejsca jest aż nadto. Zwraca uwagę eleganckie wykończenie przedziału pasażerskiego, wysoka jakość materiałów i dobre wyciszenie. Deska rozdzielcza z asymetrycznymi elementami stylistycznymi może się podobać. Ładny jest także zestaw wskaźników, w którym można zmieniać barwę podświetlenia. Jego czytelność nie jest jednak najlepsza. Kufer ma typową dla kompaktów pojemność, miejsca na pakunki nie powinno zatem zabraknąć. Bagaże przy pakowaniu trzeba podnosić jednak dość wysoko.

Nowy DS4 Crossback w całości bazuje na modelu DS4, który właśnie przeszedł niewielką modernizację. Zmieniono w nim osłonę chłodnicy i reflektory, wprowadzono też nowe funkcje multimedialne. Jako pierwszy DS i pierwszy model grupy PSA otrzymał protokół CarPlay, kompatybilny z najnowszymi iPhonami.

Fot. Dariusz Dobosz ">Zestaw silników DS4 Crossback obejmuje dwie jednostki benzynowe 1.2 PureTech o mocy 131 KM i 1.6 THP o mocy 165 KM, oraz dwa turbodiesle – 120-konnego 1.6 BlueHDI oraz 181-konnego 2.0 BlueHDI. Silnik 1.2 zestawiany jest tylko z manualną, sześciobiegową skrzynią biegów, turbodiesel 1.6 BlueHDI z „manualem” lub nową, sześciostopniową przekładnią automatyczą japońskiej firmy Aisin. Wersje 1.6 THP i 2.0 BlueHDI można kupić wyłącznie z „automatem”. Podstawowy benzynowiec 1.3 PureTech spisuje się wyjątkowo dobrze. Ma wiele wigoru, zaskakuje elastycznością. Jest też niezłym sprinterem, bo od 0 do 100 km/h rozpędza Crossbacka w mniej niż 10 s. W zależności od stylu jazdy spala poza miastem od 6 do 7 l/100 km.

Podwozie to udany kompromis między pewnością prowadzenia a komfortem jazdy. Dobrze daje sobie radę na kiepskich nawierzchniach, utrzymuje stabilność samochodu zarówno w ciasnych zakrętach jak i w długich, szybkich łukach. Zwiększony o 30 mm prześwit nie ma żadnego znaczenia, auto nie ma skłonności do nadmiernych przechyłów czy jakiejkolwiek nerwowości. 

Wysoka cena Crossbacka pozwala sądzić, że ten samochód, aspirujący zresztą według producenta do klasy „premium”, niemal zwala z nóg swoim wyposażeniem. Tak jednak nie jest. Standardowy zestaw obejmuje co prawda wszystkie istotne elementy, takie jak 6 poduszek powietrznych, system stabilizacji toru jazdy, system kontroli trakcji, manualną klimatyzację, elektryczne sterowniki szyb w przednich drzwiach i lusterek zewnętrznych oraz radio. Diodowe reflektory wymagają dopłaty 4500 zł, seryjnie montowane są zwykłe halogeny. Pakiet z automatyczną klimatyzacją i dodatkowymi funkcjami audio kosztuje 4000 zł, a jeśli chcemy mieć automatyczną „klimę”, nawigację i asystenta parkowania musimy przygotować 8000 zł. I tak oto mamy mieszankę ceny z poziomu klasy „premium” i samochód z poziomu porządnych, ale niedużych kompaktów. Czas pokaże, jak tego rodzaju „mix” radzi sobie na rynku pełnym wszelkiej maści „crossoverów”.

Wybrane dane techniczne DS4 Crossback i konkurentów: