Dziś blokada krajowej piątki. Mieszkańcy chcą budowy S3

- Będziemy okresowo przepuszczać pojazdy - uspokaja Arkadiusz Dybiec, szef Kamiennogórskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych Razem, organizator protestu. Kamiennogórzanie wraz z mieszkańcami m.in. Bolkowa, Jawora, Wałbrzycha, Jeleniej Góry będą przechodzić tam i z powrotem przez pasy na drodze krajowej 5 przy wyjeździe z Kamiennej Góry w kierunku Lubawki.

- W akcji weźmie udział ponad 300 osób - zapowiadają organizatorzy.

Do akcji "Razem dla S3" przyłączyli się działacze Ruchu Reanimacja z Jawora, który od 2011 roku walczy o budowę obwodnicy miasta i powstanie drogi ekspresowej S3. - Jedziemy do Kamiennej Góry razem z burmistrzem, bo to dla nas najważniejsza sprawa - podkreśla Jan Habiak, działacz Reanimacji.

W Jaworze "trójka" przebiega przez osiedle domków jednorodzinnych, pod blokami, przez stare, ciasne centrum. W dodatku korzystają z niej ciężarówki wożące bazalt z kamieniołomów. - Nie dość, że auta jeżdżą pod oknami jaworzan, to jezdnia jest w złym stanie. Koleiny, zapadnięte studzienki, wielkie kałuże. I tak jest od lat 70., gdy wyznaczono trasę "trójki" przez Jawor - tłumaczy Jan Gawroński, szef Reanimacji.

- Nie będziemy siedzieć z założonymi rękami, gdy pozbawia się nas szans na rozwój - podkreśla Arkadiusz Dybiec i zapowiada kolejne akcje.

Rozgoryczenie i determinacja Dolnoślązaków są tym większe, że jeszcze we wrześniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planowała rozpisać przetargi na budowę drogi ekspresowej S3 między Legnicą a Lubawką (patrz mapa - dziś drogi nr 3 i 5 stykają się w Bolkowie). Trasa wypadła z planów GDDKiA w październiku tuż przed referendum o odwołanie prezydenta Warszawy. W zamian pojawiła się w nich obwodnica stolicy.

Szefowie GDDKiA tłumaczą, że dolnośląski odcinek S3 musi poczekać na Czechów. A oni dopiero po 2018 roku planują inwestycję po swojej stronie.

Jednak burmistrz Kamiennej Góry Krzysztof Świątek podkreśla, że skomunikowanie z Czechami wcale nie jest najważniejsze. - S3 jest nam potrzebna, by otworzyć region na Polskę - tłumaczy Świątek. - Dzięki niej łatwiej dotrą do nas inwestorzy i turyści - wyjaśnia burmistrz. - Będą mogły powstać nowe zakłady w specjalnej strefie ekonomicznej. Bez szybkiego i bezpiecznego dojazdu nasz region czeka stagnacja - alarmuje burmistrz.

                                                                         Źródło: Gazeta Wrocławska