Od niedzieli praktyczna część egzaminu państwowego w zakresie prawa jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B lub B+E może być realizowana pojazdem szkoły nauki jazdy, która prowadziła kursanta. Odbywać się to ma na wniosek i koszt osoby egzaminowanej.
- To jest chore - nie kryje emocji Andrzej Chudy, właściciel największej w województwie świętokrzyskim szkoły nauki jazdy. - W przypadku kategorii B, jeżeli ktoś nie chce zdawać na aucie z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego to i tak musi zapłacić normalną stawkę za egzamin praktyczny, która wynosi 140 złotych. A do tego dochodzi jeszcze koszt wynajęcia pojazdu od szkoły jazdy za około 40 złotych za godzinę - tłumaczy Andrzej Chudy.
Dodatkowo w przypadku najpopularniejszej kategorii B szkoły jazdy chcąc wypożyczać swoje samochody na egzamin, musiałyby zainwestować w system rejestrujący, który składa się między innymi z kamery o kącie widzenia co najmniej 45 stopni z równoległym nagrywaniem dźwięku oraz możliwością podglądu rejestrowanego na nośniku materiału.
- Jak na razie nie słyszałem, żeby ktoś w Kielcach chciał zainwestować w taki zestaw nagrywający, ale dzięki temu będzie można częściowo uniezależnić się od WORD-u - zauważa Piotr Rogula, właściciel Rajdowej Szkoły Jazdy z Kielc. - Po zamontowaniu takiego systemu, oznaczeniu pojazdu i zamontowaniu dodatkowych pedałów egzamin państwowy, będzie można zdawać nawet kabrioletem - zauważa Piotr Rogula.
Karol Biela, "Echo Dnia"
[email protected]
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?