Egzamin na prawo jazdy zdasz w samochodzie z kursu?

Paulina Jęczmionka
Być może jeszcze w tym roku wejdą nowe przepisy, pozwalające zdawać egzamin w samochodzie, którym kursant uczył się jeździć Fot. Marek Zakrzewsk
Być może jeszcze w tym roku wejdą nowe przepisy, pozwalające zdawać egzamin w samochodzie, którym kursant uczył się jeździć Fot. Marek Zakrzewsk
Przyszli kierowcy, szykujcie się na kolejną rewolucję w egzaminach na prawo jazdy! Być może jeszcze w tym roku wejdą nowe przepisy, pozwalające zdawać egzamin w samochodzie, którym kursant uczył się jeździć. Choć to duże ułatwienie i dla zdających, i dla autoszkół, to te ostatnie jednocześnie przestrzegają - kursy mogą podrożeć.

Ośrodki szkolenia kierowców od pięciu lat postulują wprowadzenie zmian w egzaminie na prawo jazdy. Swoje pomysły

Być może jeszcze w tym roku wejdą nowe przepisy, pozwalające zdawać egzamin w samochodzie, którym kursant uczył się jeździć Fot. Marek Zakrzewsk
Być może jeszcze w tym roku wejdą nowe przepisy, pozwalające zdawać egzamin w samochodzie, którym kursant uczył się jeździć Fot. Marek Zakrzewsk

przedstawiły ministrowi transportu. Niedawno zakończyła się seria spotkań, podczas których omawiano m.in. możliwość zdawania egzaminu w samochodzie, którym zdający jeździł podczas kursu w autoszkole.

- Mamy wstępną akceptację urzędników ministerstwa, którzy brali udział w spotkaniach - mówi Zbigniew Ogiński, prezes Wielkopolskiego Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia Kierowców i Instruktorów, który prowadzi w Poznaniu Uniwersytet Jazdy Ogiński. - W połowie maja ma odbyć się kolejne spotkanie w resorcie. Wtedy powinien też zostać przedstawiony projekt zmian ustawy. A to oznacza, że nowe przepisy mogą wejść w życie jeszcze w tym roku.

A to byłoby duże ułatwienia dla przyszłych kierowców. Mogliby bowiem zdawać egzamin w samochodach, które zdążyli już poznać i opanować. - Kierowca zawsze potrzebuje czasu, by przyzwyczaić się do auta, do którego wsiada pierwszy raz - przyznaje Stanisław Wojciak, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lesznie. - Zdający egzamin znosi to gorzej, bo jest niedoświadczony i zestresowany. W samochodzie, którym uczyła się jeździć, czuje się pewniej, wie, jak reaguje np. sprzęgło, gaz.

Jeśli zmiany wejdą w życie, przyszły kierowca będzie mógł wybrać, czy woli zdawać egzamin autem WORD, czy szkoły jazdy. Przedstawiciele tych drugich uważają, że większość wybierze ich pojazdy. A to może poprawić zdawalność egzaminów.
W lepszej sytuacji znalazłyby się też same ośrodki szkolenia, które teraz muszą zmieniać auta wtedy, gdy robi to WORD. A ten może ogłaszać przetarg nawet co cztery lata. - Jesteśmy poszkodowani, bo podczas gdy dilerzy składają WORD-owi korzystne oferty, my musimy kupować samochody warte 50 tys. zł - mówi Zbigniew Ogiński z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia Kierowców.

Poznańskie szkoły nauki jazdy już dzisiaj drżą na myśl o zmianie samochodów, która ma nastąpić w przyszłym roku. Dlatego chwalą to, że nowe przepisy pozwoliłyby im samym wybierać nowe auta w dogodnym momencie. Ale WORD-y mają spore wątpliwości. - Nasze są wysokiej jakości, specjaliści codziennie je sprawdzają, a serwis odbywa się u autoryzowanego dilera - mówi Paweł Durkiewicz, p.o. zastępcy dyrektora WORD w Koninie. - Kiedy ośrodek szkolenia podstawi na egzamin swój samochód, egzaminator nie dość, że nie będzie wiedział, z jakim kierowcą ma do czynienia, to jeszcze nie będzie pewien stanu technicznego pojazdu.

I tu pojawiają się kolejne, podzielane nawet przez szkoły nauki jazdy zastrzeżenia do proponowanej zmiany przepisów. Bo wprowadzenie ich pojazdów na egzaminy oznacza, że po pierwsze, muszą znaleźć się w nich kamery, a po drugie, że instruktor w czasie, gdy samochód będzie na egzaminie, nie może prowadzić nim lekcji.

- Czasem na egzamin czeka się nawet kilka godzin, więc przy kilku osobach samochód spędziłby w WORD niemal cały dzień. Kto za to oraz za drogie kamery zapłaci? Niestety, koszty pewnie przełożą się na wyższe ceny kursów - przyznaje Adam Krawczyk, szef Szkoły Jazdy "Wierzbak" w Poznaniu. Ale jest i druga strona - przy wyborze pojazdu szkoły prawdopodobnie zmalałaby ceny egzaminów.

- Ta zmiana przepisów musiałaby więc przynieść rewolucję całego systemu i działania WORD - podsumowuje Stanisław Wojciak z WORD w Lesznie.

A to byłaby kolejna rewolucja. W styczniu zmieniły się bowiem egzaminy teoretyczne. Zdający mają większą bazę pytań, muszą reagować na sytuację na drodze w czasie rzeczywistym, więc nie mogą nauczyć się odpowiedzi na pamięć. W niektórych miastach zdawalność spadła z 80 proc. do nawet 10 procent.

Czy teraz kolej na zmiany w egzaminie praktycznym? Na razie nie wiadomo. Resort transportu jest w trakcie analizy propozycji. I zakłada, że dalsze prace powinny być prowadzone w porozumieniu z WORD.

źródło: Głos Wielkopolski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty