Fiat Ulysse

Choć koncerny PSA i Fiat, współpracując przy konstruowaniu nowej generacji vanów, opracowały cztery auta, w naszym kraju można kupić trzy z nich. Brakującym modelem jest Lancia Phedra, Fiat Ulysse jest więc osamotniony w walce o klientów.

PSA i Fiat, rozpoczynając prace nad pierwszym wspólnym vanem w 1994 roku, wyprzedziły inne wspólne przedsięwzięcie w tym segmencie - rok później na rynku pojawiła się pierwsza generacja tercetu Ford Galaxy, Seat Alhambra i Volkswagen Sharan.
Nowe vany PSA i Fiata mają jednak - w przeciwieństwie do rywali odsuwane tylne drzwi, co jest bardzo wygodne nie tylko na zatłoczonych parkingach. Poprzednik testowanego dziś auta - także o nazwie Ulysse - miał kanciaste nadwozie. W tej dziedzinie nowe auto jest jego zupełnym przeciwieństwem, linie są łagodne, nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z jednobryłowym samochodem. Linia przedniej szyby jest niemal idealnym przedłużeniem maski silnika.
W standardzie znajdziemy dwie przednie poduszki gazowe, boczne poduszki i kurtyny powietrzne zabezpieczające pasażerów w trzech rzędach, klimatyzację, ABS, radioodtwarzacz CD, elektrycznie opuszczane szyby w drzwiach, halogeny i centralne ryglowanie zamków. W droższych odmianach dopłaty nie wymagają także odsuwane elektrycznie boczne drzwi, system ESP, automatyczna klimatyzacja i wycieraczki z czujnikiem deszczu. Na liście opcji znalazły się reflektory ksenonowe, aluminiowe felgi, lakier metalik czy tempomat.
Ulysse, choć nosi tę samą nazwę co poprzednik, to zupełnie inne auto. Bez porównania lepsze niż w poprzednim modelu jest zawieszenie. Stary Ulysse potrafił zrobić kierowcy niemiłą niespodziankę na zakręcie - był bardzo podsterowny. Nowy van Fiata prowadzi się neutralnie, a dodatkowo o bezpieczeństwo dba stosowany seryjnie w droższych wersjach system ESP.
Wnętrze
W zależności od wersji producent przewidział siedem indywidualnych foteli lub pięć foteli i jedną, trzyosobową kanapę w trzecim rzędzie. Awangardowo rozwiązano deskę rozdzielczą - zegary umieszczono na środku, poniżej znalazło się miejsce na wyświetlacz pomysłowo ukrytego radia i nawiewy. Gałka zmiany biegów jest u dołu konsoli środkowej, obok wygospodarowano miejsce na sterowniki nawiewu i ogrzewania, a także - dostępny w opcji - system nawigacji satelitarnej. Obsługa radia i innych funkcji jest, niestety, bardzo skomplikowana, lepiej więc wyszukiwanie stacji i zmianę ustawień zostawić pasażerowi.
Nadwozie
Podobnie jak w autach z 1994 roku także dziś czworaczki różnią się z zewnątrz tylko szczegółami. Najbardziej charakterystyczny przód nadwozia, z dużym grillem, ma Lancia Phedra, Citroen postawił na reflektory w kształcie migdałów, Peugeot ma "wesoły" przód nadwozia z reflektorami w kształcie migdałów. Fiat podzielił światła na dwie części, zaś grill jest podobny do tego z modelu Stilo. Trzeba przyznać, że rozwišzanie Fiata jest najładniejsze z całej czwórki. Z tyłu Ulysse ma bardzo długie światła - umieszczono je, niczym w Punto, w tylnych słupkach.
Silnik
Pod maską w testowym modelu pracował czterocylindrowy silnik Diesla o pojemności 2,2 l i mocy 130 KM. Dla obniżenia kosztów silnik pochodzi z półek grupy PSA, wcześniej, w nieco mocniejszej wersji, stosowano go w Peugeotach 406 i 607, a także Citroenie C5. Ta jednostka to kompromis między osiągami a niskim zużyciem paliwa. Ma on niezłą kulturę pracy, nie ma także typowej dla diesli wady - świece żarowe nagrzewają się błyskawicznie. Do wyboru są jeszcze dwulitrowy silnik benzynowy o mocy 138 KM, a także jednostka wysokoprężna o pojemności dwóch litrów i mocy 109 KM. Gamę zamyka silnik 3.0 V6 o mocy ponad 200 KM. Także te trzy jednostki są konstrukcji PSA.
Podsumowanie
Wszystkie vany nowej rodziny PSA i Fiata są znacznie lepszymi autami niż te pierwszej generacji. Zmiany są na tyle istotne, że wszyscy - poza Fiatem - zdecydowali się na zmianę nazwy. Już podstawowy model jest bogato wyposażony, kosztuje przy tym poniżej 100 tysięcy złotych.
Fiat Ulysse a konkurencja

T - hamulce tarczowe, M - skrzynia manualna, b.d. - brak danych
Wyposażenie

S - standard, O - opcja