Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ford Fiesta ST. Test hot hatcha segmentu B

Jakub Mielniczak
100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a. Z dużą dawką prawdopodobieństwa jednak żaden z tych samochodów nie da tyle radości z jazdy co ten, być może niepozorny, maluch. Oto 200-konny Ford Fiesta ST.Fot. Jakub Mielniczak
100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a. Z dużą dawką prawdopodobieństwa jednak żaden z tych samochodów nie da tyle radości z jazdy co ten, być może niepozorny, maluch. Oto 200-konny Ford Fiesta ST.Fot. Jakub Mielniczak
100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a. Z dużą dawką prawdopodobieństwa jednak żaden z tych samochodów nie da tyle radości z jazdy co ten, być może niepozorny, maluch. Oto 200-konny Ford Fiesta ST.

Kiedy w ubiegłym roku weszła do sprzedaży najmocniejsza wersja małego Forda, motoryzacyjni puryści nie szczędzili słów krytyki. Oto, zamiast dotychczasowego „jedynego słusznego”, 182-konnego czterocylindrowca, pod maskę trafił silnik trzycylindrowy o pojemności 1.5 l. Co prawda nowy motor„na papierze” jest mocniejszy od poprzednika, ale mleko się rozlało i wielu uważa, że obecna Fiesta ST to już „nie to samo”. W naszym teście spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy słusznie.

Ford Fiesta ST - nadwozie i wnętrze

100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a.
100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a. Z dużą dawką prawdopodobieństwa jednak żaden z tych samochodów nie da tyle radości z jazdy co ten, być może niepozorny, maluch. Oto 200-konny Ford Fiesta ST.

Fot. Jakub Mielniczak

Patrząc na naszą testówkę, nietrudno zauważyć, że nie jest to zwykła Fiesta używana przez przedstawiciela handlowego lub dostarczyciela pizzy. Lakier Performance Blue (1600 zł dopłaty) zarezerwowany wyłącznie dla wersji ST wygląda efektownie, a 18-calowe obręcze kół obute w opony Michelin Pilot Sport 4 sugerują, że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym.

Sportowych akcentów jest zresztą więcej - warto wspomnieć chociażby o podwójnej końcówce układu wydechowego, plastikowych nakładkach progów, lub o czerwonych zaciskach hamulcowych. Czerwone emblematy ST na atrapie chłodnicy i klapie bagażnika nie pozostawiają złudzeń - oto przed nami stoi najmocniejsza w gamie Fiesta. Po otwarciu drzwi, do zajęcia miejsca za kierownicą zaprasza nas kubełkowy fotel Recaro. Tapicerka jest częściowo wykończona alkantarą, co poprawia trzymanie na zakrętach. Przednie fotele są głębokie, zapewniają fantastyczne podparcie boczne, mają wystarczający zakres regulacji, ale są dość twarde. Większe gabarytowo osoby mogą narzekać też na to, że są zbyt ciasne. Ale nie oszukujmy się - ten kto kupuje hot-hatcha nie oczekuje od niego komfortu sofy klubowej.

Kierownica jest mięsista, dość gruba i dobrze leży w dłoniach. Szkoda, że nie ma minimalnie mniejszej średnicy. Sportowe akcenty we wnętrzu uzupełniają: czarna podsufitka, imitujące karbon plastiki oraz krótki drążek zmiany biegów. Cała reszta - jak w zwykłej Fieście, ze wszystkimi tego wadami i zaletami. Narzekać można na niezbyt dużą ilość miejsca na kolana z tyłu - w odmianie ST jest to potęgowane przez wyjątkowo grube oparcia przednich foteli oraz przeciętnej wielkości bagażnik. Pochwały należą się za niezłą jakość wykończenia i przemyślane rozmieszczenie elementów obsługi. Nieźle gra opcjonalne audio B&O, a system inforozrywki znany z innych Fordów ma przejrzyste menu i dobrze współpracuje ze smartfonami, także poprzez Apple CarPlay i Android Auto.

Ford Fiesta ST napęd

100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a.
100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a. Z dużą dawką prawdopodobieństwa jednak żaden z tych samochodów nie da tyle radości z jazdy co ten, być może niepozorny, maluch. Oto 200-konny Ford Fiesta ST.

Fot. Jakub Mielniczak

Trzycylindrowy silnik budzi się do życia chrapliwym, acz całkiem rasowym dźwiękiem. Tabela z danymi mówi o 200 KM, 290 Nm i 6,5 sekundy 0-100 km/h. Obiecująco. Po ruszeniu z miejsca i odpowiednim nagrzaniu silnika, auto tryska mocą praktycznie na każdym biegu i przy każdej prędkości. Do dyspozycji kierowcy są 3 tryby jazdy - normalny, sportowy i wyścigowy. Pierwszy z nich pozwala oszczędzać paliwo - przy niewielkim obciążeniu motoru, odłącza się jeden cylinder. Jest to wyczuwalne (zmienia się dźwięk silnika), ale nie denerwujące.

W trybie sportowym wydech zaczyna strzelać przy każdej zmianie biegu na wyższy, ale najmocniej czyni to podczas redukcji z międzygazem. Ponadto, wyostrza się reakcja na gaz czyniąc jazdę jeszcze bardziej angażującą. W trybie wyścigowym odłącza się kontrola trakcji, co jest sygnalizowane odpowiednim komunikatem na wyświetlaczu i sugestią, by włączać go tylko poza drogami publicznymi. Ani przez moment trzycylindrowiec nie pokazuje żadnej ze swoich złych cech. Auto ochoczo przyspiesza, niezależnie od prędkości, zawstydzając na drodze wiele droższych aut.

Wspomnienie o zużyciu paliwa to formalność - przy w miarę spokojnej jeździe da się zejść w trasie do 6,5 l/100 km, w mieście Fiesta ST zużyje ok. 9l/100 km, z zastrzeżeniem, że wynik ten jest w dużym stopniu zależny od temperamentu kierowcy. Skrzynia biegów działa nieźle, chociaż nie pogniewalibyśmy się za nieco krótsze drogi prowadzenia drążka.

100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a.
100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a. Z dużą dawką prawdopodobieństwa jednak żaden z tych samochodów nie da tyle radości z jazdy co ten, być może niepozorny, maluch. Oto 200-konny Ford Fiesta ST.

Fot. Jakub Mielniczak

Testowe auto było wyposażone w pakiet Performance (4100 zł dopłaty), który należy uznać za obowiązkową opcję przy konfiguracji własnego auta. Nie tyle z powodu wchodzącego w jego skład systemu kontroli startu Launch Control, co z całkowicie mechanicznej szpery współpracującej z systemem wektorowania momentu obrotowego. Urządzenie dostarcza brytyjska firma Quaife specjalizująca się w produkcji mechanizmów różnicowych o ograniczonym poślizgu. Dzięki niemu, auto jest dosłownie wciągane w każdy zakręt, a powszechna w autach przednionapędowych podsterowność, staje się pojęciem nieznanym. Za to w szybko pokonywanym zakręcie, odjęcie gazu będzie skutkowało łatwą do kontrolowania nadsterownością. Wszystko to sprawia, że mała Fiesta wręcz zachęca, by sprawdzić jak szybko da się przejechać dany zakręt, a dojście do granic możliwości auta będzie poprzedzone koniecznością przełamania własnego strachu.

Układ kierowniczy pracuje ze zdecydowanym oporem, a jego przełożenie 12:1 sprawia, że nawet przy pokonywaniu ciasnych zakrętów, nie ma potrzeby przekładania rąk na kierownicy. Niestety, jeżeli ktoś oczekuje od ST zwrotności takiej, jak w zwykłej Fieście, będzie zawiedziony. Średnica zawracania wynosząca 11 m jest o prawie 1 m większa niż w odmianie podstawowej.
Nie będzie za to zawiedziony ten, kto oczekuje sportowego zestrojenia podwozia. Tutaj konstruktorzy podeszli do sprawy bezkompromisowo. Jest twardo, nawet bardzo twardo.

Mimo to, 2000 km spędzonych za kierownicą testowego auta nie spowodowało wypadnięcia plomb z zębów, nawet podczas podróżowania po drogach o gorszej jakości. Ciekawostką jest fakt zastosowania w tylnym zawieszeniu sprężyn o przeciwnych zwojach. Są one niezamienne stronami. Dzięki nim nie było konieczności wykorzystania drążków Watta, których używa się w celu zwiększenia sztywności poprzecznej zawieszenia, co ma wpływ na obniżenie masy auta.

Ford Fiesta ST - ceny

100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a.
100 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup wielu różnych aut. Bez problemu wystarczy na porządnego kompakta, rodzinne kombi, czy modnego SUV-a. Z dużą dawką prawdopodobieństwa jednak żaden z tych samochodów nie da tyle radości z jazdy co ten, być może niepozorny, maluch. Oto 200-konny Ford Fiesta ST.

Fot. Jakub Mielniczak

Fiesta ST występuje w dwóch wariantach wyposażenia - ST2 i ST3. Tańszy kosztuje od 88 450 zł i ma w standardzie m.in.: 17-calowe felgi, klimatyzację manualną, tapicerkę materiałową i przednie szyby sterowane elektrycznie. Wariant droższy ST3 startuje od 100 800 zł i jest bogatszy m.in. o: tapicerkę z alkantary, podgrzewane fotele, automatyczną klimatyzację i system dostępu bezkluczykowego Ford KeyFree. W obu przypadkach, dopłata do wersji pięciodrzwiowej wynosi 1000 zł. Doposażenie do poziomu naszej testówki podniesie cenę auta do poziomu ok. 115 000 zł. Konkurencyjny Volkswagen Polo GTI kosztuje co najmniej 84 490 zł za odmianę z manualną skrzynią biegów. DSG wymaga dopłaty 7500 zł.

Ford Fiesta ST. Podsumowanie

Poprzednia generacja Fiesty ST była uznawana za najlepszego hot hatcha segmentu B. Obecny model, mimo trzycylindrowego silnika, jest jeszcze bardziej dopracowany. Czy nadal dzierży berło króla swojej klasy? Jeżeli oczekujesz od auta sportowych doznań i są one dla ciebie ważniejsze niż komfort jazdy na nierównej drodze, będziesz z Fiesty ST bardzo zadowolony. Auto jest stosunkowo ekonomiczne, nadaje się do codziennej jazdy, dla singla lub pary sprawdzi się idealnie. W tym przedziale cenowym trudno znaleźć samochód, który da więcej radości z jazdy.

Ford Fiesta ST ZALETY:

świetna dynamika zespołu napędowego;
dopracowany układ jezdny.

Ford Fiesta ST WADY:

kiepska zwrotność;
ograniczony komfort jazdy.

Dane techniczne Forda Fiesty ST i wybranych konkurentów


Ford Fiesta ST 5D Volkswagen Polo GTI Suzuki Swift Sport
Pojemność skokowa i rodzaj silnika 1497 ccm, R3, benzynowy turbo 1984 ccm, R4, benzynowy turbo 1373 ccm, R4, benzynowy
Moc 200 KM przy 6000 obr./min 200 KM przy 4500 obr/min 140 KM przy 5500 obr/min
Moment obrotowy 290 Nm przy 1600-4000 obr./min 320 Nm przy 1500-4350 obr/min 230 Nm przy 2500 - 3500 obr/min
Skrzynia biegów i napęd 6-biegowa manualna, napęd przedni 6-biegowa manualna, napęd przedni 6-biegowa manualna, napęd przedni
Liczba miejsc 555
Rozstaw kół: przód/tył (mm) bd 1499\1483 1510\1510
Rozstaw osi (mm) 249325512450
Pojemność bagażnika (l) 311351265
Pojemność zbiornika paliwa (l) 424037
Długość/szerokość/wysokość (mm) 4068/1735/1469 4053/1751/1461 3890/1735/1495
Typ nadwozia/liczba drzwi Hatchback / 5 Hatchback / 5 Hatchback / 5
Prędkość maksymalna 232 km/h 240 km/h 210 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) 6,56,78,1
Średnie zużycie paliwa 6,0 l/100 km (producent) 6,9 l/100 km (producent) 5,6 l/100 km (producent)
Emisja CO2 (g/km) 136155125
Masa własna (kg) 12831190970
Cena od 88 450 zł (ST2) od 84 490 zł od 79 990 zł

Zobacz także: Testujemy Volkswagena Polo

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty