Ford Mondeo 2.0 TDCi Titanium

Janusz Steinbarth
Fot. Janusz Steinbarth
Fot. Janusz Steinbarth
Dynamiczny turbodiesel i wersja Titanium, wzbogacona o dodatki kosztujące tyle co ...Ford Ka – tak w skrócie opisać można testowane auto.
Fot. Janusz Steinbarth
Fot. Janusz Steinbarth

Modernizacja Forda Mondeo III generacji miała miejsce jesienią ubiegłego roku. To samochód wyjątkowo duży jak na segment D. W wersji sedan mierzy aż 485 cm długości, jeszcze dziesięć lat temu zakwalifikowałby się do klasy wyższej (segment executive).

To jeden z najbardziej „wyrośniętych” reprezentantów segmentu D, oferujący wyjątkowo przestronną kabinę i obszerny bagażnik (550 litrów). Oczywiście takie wymiary karoserii oznaczają utrudnione parkowanie i poruszanie się po mieście, ale coś za coś. Imponujące są możliwości transportowe tego Forda. Duży kufer to nie wszystko, ładowność opisywanej wersji wynosi ponad 620 kg. Dla porównania, bezpośredni konkurenci zabiorą na pokład wyraźnie mniej (VW Passat – 540 kg, Honda  Accord – 520 kg).

Kabina Mondeo jest wygodna. Komfortowe, pokryte skórą sportowe fotele  ustawiane elektrycznie (z pamięcią) świetnie trzymają plecy. Miejsca w kabinie jest więcej niż w konkurencyjnym Accordzie czy Passacie. Jakość materiałów i dokładność montażu prezentują wysoki, europejski poziom.

Odpalany przyciskiem Ford Power dwulitrowy, 163-konny turbodiesel TDCi może się spodobać. Zapewnia niezłe przyspieszenie (8,9 sek. do „setki”) i jeszcze lepszą - dzięki wysokiemu momentowi obrotowemu  (340 Nm) -  elastyczność.  Do pełni szczęścia brakuje być może nieco lepszego wyciszenia kabiny,  na wyższych obrotach silnik jest w kabinie słyszalny. Jednostka Duratorq okazała się ekonomiczna. Podróżując drogą szybkiego ruchu ze stałą prędkością 120 km/h ogromny sedan spalał zaledwie 5 litrów ON na 100 km. W mieście, w zależności od stylu jazdy i korków, od  7,5 do 9.  Manualna skrzynia o sześciu przełożeniach działa precyzyjnie.  Za dopłatą można otrzymać preselekcyjną, dwusprzęgłową przekładnię automatyczną PowerShift.

Do skuteczności hamulców nie można mieć zastrzeżeń, podobnie zresztą jak do pracy wspomagania kierownicy HPAS.

Mondeo - co u Forda jest niemal tradycją – doskonale się prowadzi. Sekundy, które auto traci do niektórych rywali na prostej, odzyskuje w jeździe po zakrętach. Układ jezdny został dopracowany niemal do perfekcji. Pod względem trzymania się nawierzchni drogi i precyzji prowadzenia limuzyna z niebieskim owalem potrafi zawstydzić kilka droższych aut. Testowany pojazd posiadał elektronicznie regulowane nastawy zawieszenia (programy: Comfort, Normal i Sport) pozwalające dostosować zawieszenie do warunków drogowych i preferencji kierowcy. Sprawdza się to znakomicie i z pewnością warte jest dopłaty.

Trzeba przyznać, iż testowany przez nas samochód wyposażony był „po dach” nowoczesnymi systemami bezpieczeństwa i elektroniką mającą podnieść komfort oraz przyjemność z jazdy. Trudno byłoby wymienić wszystkie zastosowane układy pokładowe, lista jest wyjątkowo długa. Wystarczy dodać, iż pod względem możliwości doposażenia o elektroniczne dodatki, Ford Mondeo – obok Passata i Insignii – należy do czołówki w tej klasie samochodów.  Poza systemem automatycznego parkowania i układem rozpoznawania znaków drogowych w zmodernizowanym Mondeo można zamówić praktycznie wszystko.

Oczywiście wszystkie te dodatkowe układy trochę kosztują. I tak już świetnie wyposażona testowana wersja Titanium (choć w ofercie Forda są jeszcze dwie wyższe komplementacje) została doposażona o dwa tuziny dodatków pogrupowane w pięć pakietów („Biznes 3”, „Siedzenia”, „Premium X1”, „Zima 2”, „Dziecko”). Z takim dodatkowym wyposażeniem Mondeo kosztuje ponad 140 tys. złotych, ale jeśli zajrzymy do konfiguratorów Volkswagena, Seata  czy Hondy to często wykupienie podobnych opcji wychodzi jeszcze drożej. Wystarczy tylko wspomnieć o rozbudowanym systemie audio z nawigacją satelitarną, pełnej „elektryce”, kilkunastu systemach bezpieczeństwa, biksenonowych reflektorach adaptacyjnych, 18-calowych sportowych obręczach z lekkich stopów czy układzie ułatwiającym  ruszanie z miejsca na wzniesieniach (HSA) by znaleźć uzasadnienie dla dodatkowo wydanych około 30 tys. zł. Nam się szczególnie spodobał adaptacyjny tempomat (ACC) z funkcją wczesnego ostrzegania o przeszkodzie z przodu pojazdu (FA). System ten pozwala automatycznie utrzymać bezpieczny dystans od poprzedzającego pojazdu, a gdy zbyt bardzo się zbliżymy do auta jadącego przed nami to ostrzega on kierowcę sygnałem dźwiękowym.

Dla kogo są to zbędne dodatki, ten kupi Forda Mondeo 2.0 TDCi Titanium „już” za 112.480 zł i z pewnością też nie zawiedzie się poziomem wyposażenia.

 

 

Ford Mondeo 2.0 TDCi

Honda Accord 2.2 i-DTEC

VW Passat 2.0 TDI-CR DPF

Wersja wyposażeniowa

Titanium

Elegance

BlueMotion Comfortline

Cena bazowego modelu (zł)

112480

122800

113690

Silnik

Rzędowy, 4-cylindrowy

Rzędowy, 4-cylindrowy

Rzędowy, 4-cylindrowy

Pojemność (cm3)

1997

2199

1968

Moc (KM)

163

150

170

Moment obrotowy (Nm)

340

350

350

Przyspieszenie 0-100 km/h (s)

8.9

9.6

8.6

Prędkość maksymalna (km/h)

220

212

227

Średnie zużycie paliwa (l / 100 km)

5.3

5.6

4.6

Skrzynia biegów

6-biegowa, manualna

6-biegowa, manualna

6-biegowa, manualna

Pojemność bagażnika (dm3)

550

467

565

Emisja CO2 (g/km)

139

148

120

**więcej zdjęć Forda Mondeo w

naszej galerii

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty