Ford Mondeo kombi 1.5 EcoBoost. Przestrzenny i rodzinny [video i galeria]

W europejskiej ofercie Forda nowe Mondeo pojawiło się pod koniec 2014 roku, lecz już dwa lata wcześniej auto zaprezentowano na północnoamerykańskim rynku pod nazwą Fusion i jest tam oferowane do dzisiaj.

Aston Martin z nadwoziem kombi?

Oznaczana również jako Mk V stylistyka IV generacji Forda Mondeo jest utrzymana w dynamicznym stylu, a przód karoserii z ogromną osłoną chłodnicy przypomina ten ze sportowych samochodów Aston Martin. Identyczny zabieg Ford zastosował już wcześniej przy faceliftingu mniejszej Fiesty i kompaktowego Focusa.

W oko wpadają zwłaszcza ostre kształty przednich świateł, które w przypadku testowego egzemplarza skrywają adaptacyjne reflektory LED (dopłata 5000 złotych), które automatycznie dobierają kierunek i moc oświetlenia do warunków panujących na drodze. W skład pakietu Titanium X – poza reflektorami Ford Dynamic LED – otrzymamy również elektrycznie zamykaną i otwieraną klapę bagażnika.

Za to z tyłu już fabrycznie montowane są tylne lampy LED, które prezentują się bardzo dobrze zwłaszcza w nocy.

Patrząc z boku na nowe Mondeo nie sposób nie zauważyć mocnych przetłoczeń na wysokości klamek, które łączą przednie oraz tylne klosze reflektorów, jak i tych umieszczonych tylko na drzwiach biegnących nieco powyżej progów.

Wystarczy jeden rzut oka na wnętrze, by przekonać się, że Mondeo kombi to przestronny samochód. Na przednich fotelach znajdziemy sporą ilość miejsca, chociaż w aucie za ponad 150 tysięcy złotych można by oczekiwać nieco lepszych materiałów wykończeniowych i dokładniejszego ich spasowania, zwłaszcza na panelu centralnym.

Najbogatsza wersja Titanium zamiast klasycznego zestawu wskaźników posiada kolorowy wyświetlacz o średnicy 10,1 cala. Kierowca ma dzięki temu do dyspozycji wiele informacji, w tym dane z komputera pokładowego, radia czy nawigacji. O dziwo całość jest czytelna i łatwa w obsłudze.

Niestety, zdecydowanie gorzej wygląda i działa centralny 8-calowy ekran dotykowy. Wchodzi on w skład wymagającego dopłaty 9 150 złotych pakietu Connectivity obejmującego też tuner cyfrowy DAB, nawigację z mapami Europy, 12-głosnikowy zestaw audio Sony, czy kamerę cofania.

Na tylnej kanapie nowego Mondeo Mk V swobodnie usiądzie będzie dwójka dorosłych lub trójka dzieci i w takiej konfiguracji nawet dłuższa podróż na wakacje nie powinna być męczarnią.

W przypadku kupna samochodu z nadwoziem kombi kwestia wielkości bagażnika ma często decydujące znaczenie. Pod tym względem rodzinny Ford nie ma powodów do wstydu, ale też i nie jest liderem w swojej klasie.

Standardowo nowe Mondeo z zestawem naprawczym oferuje 525 litrów oraz maksymalnie 1630 litrów po złożeniu oparć kanapy. Dla porównania konkurencyjny VW Passat Variant (650/1780 l) oferuje o wiele większe możliwości przewozu bagażu, chociaż inny przedstawiciel segmentu D, jak np. Peugeot 508 SW (518/1556 l) dysponuje nieco mniejszym kufrem.

Wśród opcjonalnego wyposażenia zamontowanego w prezentowanym Mondeo znalazł się system zarządzania przestrzenią bagażową, który potrafi utrzymać w ryzach lżejsze przedmioty przewożone w kufrze, chociaż wymaga dopłaty 1250 złotych.

1.5 EcoBoost: dobre osiągi i akceptowalne spalanie

Pod maską testowanego pojazdu pracowała turbodoladowana 4-cylindrowa 160-konna jednostka benzynowa o pojemności 1498 ccm. Wydawać by się mogło, że silnik 1.5 to trochę za mało jak na rodzinne kombi z segmentu D, ale już po przejechaniu kilku kilometrów okazało się, że ten motor z rodziny EcoBoost potrafi być zaskakująco elastyczny. Mondeo z tym silnikiem bardzo dobrze radzi sobie podczas normalnej jazdy, w mieście czy na drodze szybkiego ruchu.

Nie ma się zresztą za bardzo co dziwić. Do dyspozycji kierowcy jest 240 niutonometrów, które są dostępne od 1600-4000 obrotów wału korbowego. Takimi parametrami mogły się poszczycić jeszcze kilka lat temu turbodiesle.

Z silnikiem 1.5 EcoBoost współpracowała 6-biegowa przekładnia manualna. Dzięki dobremu zestopniowaniu i precyzyjnemu działaniu zmiana biegów przebiegała zazwyczaj bezproblemowo. Zazwyczaj, bo z raz, czy dwa zdarzyło się, że skrzynia „przyhaczyła".

Jeśli chodzi o apetyt na paliwo, to Ford Mondeo kombi 1.5 EcoBoost potrzebował w cyklu mieszanym 8,5 litra benzyny na 100 kilometrów. Jak na pojazd klasy średniej o masie ponad 1,5 tony i do tego „obuty" w 18-calowe koła to całkiem dobry wynik. Zwłaszcza, że auto potrafi rozpędzić się do pierwszej „setki" w 9,3 sekundy, a maksymalnie osiąga 217 km/h.

Przyjemny w obyciu

Pod względem właściwości jezdnych IV generacja Mondeo prowadzi bardzo dobrze. Podczas jazdy do wnętrza nie przedostają się niepożądane hałasy i wibracje dzięki zastosowaniu zawieszenia wielowahaczowego, które zamontowano do podwozia za pośrednictwem ramy pomocniczej. Dopiero na większych wyrwach w jezdni można odczuć dyskomfort.

Układ kierowniczy nowego Mondeo zamiast dotychczasowego wspomagania hydraulicznego HPAS otrzymał układ elektryczny EPAS, ale nie wpłynęło to negatywnie na precyzyjną kontrolę toru jazdy.

Prezentowane auto posiadało opcjonalny pakiet Ultimate, w skład którego wchodziło adaptacyjne zawieszenie CCD. Dzięki takiemu rozwiązaniu kierowca może wybrać jeden z trzech trybów pracy (Komfort, Standard i Sport), chociaż pewnie nie będzie to często zamawiana opcja ze względu na cenę pakietu (7950 złotych).

Cennik i wyposażenie

Nowy Ford Mondeo 1.5 EcoBoost z 5-drzwiowym nadwoziem hatchback oraz bazowym wyposażeniem Ambiente (m.in. 16-calowe obręcze ze stali z kołpakami, klimatyzacja manualna, 6-głośnikowy zestaw audio ze sterowaniem na kierownicy, elektryczny hamulec postojowy) wyceniono na 93 300 zł.

Odmiana kombi z pakietem Titanium to już wydatek 111 800 zł, ale w aucie znajdziemy już 17-calowe alufelgi, dwustrefową automatyczną klimatyzację, radioodtwarzacz z kolorowym wyświetlaczem 4.2" oraz 8 głośników i gniazda USB i AUX-IN. Do tego standardem jest tempomat z ogranicznikiem prędkości, a także systemy wspomagający utrzymanie pojazdu na pasie ruchu (Lane Keeping Aid), rozpoznawania znaków drogowych (Traffic Sign Recognition) i system monitorowania koncentracji kierowcy (Driver Alert).

Prezentowany egzemplarz doposażono dodatkowo w opcjonalny lakier metalizowany Deep Impact Blue (ekstra 2300 zł) oraz dostępne dla wersji Titanium akcesoryjne 18-calowe alufelgi z oponami w rozmiarze 235/45 (dopłata 1500 zł). Ponadto „Mondziak" otrzymał pakiet Winter (podgrzewana tylna kanapa, gniazdko 230V, podgrzewana kierownica za 1100 zł) oraz pakiet Seat 6 (tapicerka skórzana ciemna lub jasna, przednie fotele z elektryczną regulacją położenia w 10. kierunkach w tym fotel kierowcy z pamięcią ustawień oraz elektrycznie składane lusterka z pamięcią położenia za 11 000 zł).

W sumie cena testowego pojazdu przekroczyła 158 tysięcy złotych, ale w zamian otrzymamy niemal kompletnie wyposażony samochód z przestronnym wnętrzem i dynamicznym 160-konnym silnikiem.

Wybrane dane techniczne Forda Mondeo i konkurentów: