Formuła 1 - triumf Rosberga w GP Wlk. Brytanii wśród wybuchających opon

Takich emocji kibice F1 dawno już nie przeżywali. Gdy zwycięstwo Sebastiana Vettela było już pewne, nagła awaria skrzyni biegów w jego Red Bullu, wywróciła klasyfikację do góry nogami. Bolid stanął na prostej strat-meta i dlatego na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Gdy zjechał do końca zostało sześć okrążeń i zaczęło się tasowanie i walka o każdą pozycję.

Wspaniale w niej jechali, m.in. Lewis Hamilton z Mercedesa i Felipe Massa z Ferrari. Nie walczyli o zwycięstwo, a o punkty. Obaj na początku wyścigu spadli na koniec, bo w ich bolidach wybuchły lewe tylne opony.

Problem z lewą tylną oponą

Ta właśnie guma wybuchła w sobotę w aucie Sergio Pereza z McLarena, co zepsuło Meksykaninowi kwalifikacje (wybiegając w przód, to samo zdarzyło mu się na kilka okrążeń przed metą, gdy był na punktowanym miejscu). W wyścigu zdarzyło się to już na ośmym kółku, gdy świetnie jadący Hamilton powiększał nad rywalami przewagę. Stało się to na prostej, więc Anglik opanował bolid i na trzech kołach dojechał do serwisu, wrócił do ścigania na końcu stawki.

Po chwili ten sam problem spotkał Massę. Brazylijczyk po fantastycznym starcie jechał w czołówce i to jechał bardzo dobrze, gdy nagle na zakręcie bolid postawiło mu bokiem i wypadł z toru. Wrócił nań, dojechał do mechaników i ponownie zaczął się ścigać, ale wśród maruderów tegorocznej F1.

Dopiero gdy w bolidzie kolejnego zawodnika lewa tylna opona wyleciała w powietrze, zareagowali sędziowie. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Porządkowi zbierali z toru resztki ogumienia.

Wszystkie zespoły badały opony. Okazało się, że w bolidzie Vettela, prowadzącego w wyścigu, po pechu Hamiltona, opony też już były pocięte. Kierowcy za safety carem zrobili kilka kółek, zanim ustalono przyczynę. Następujące po sobie zakręty 4 i 5 powodowały wyjątkowe rozgrzanie tylnych opon i gdy kierowca najeżdżał na krawężnik, gumy wybuchały.

Kierowcy zostali poinstruowani, by nie wjeżdżać tam na krawężnik i wybierać inny tor jazdy. Wtedy wróciliśmy do ścigania.

Popisy Vettela

Szybką jazdą popisywał się wtedy Vettel. Także Fernando Alonso, ktory po fatalnych kwalifikacjach i starcie, znalazł się na czwartym miejscu. Wszystkim wydawało się, że już wszystko jest ustalone. Nawet realizator pokazał klasyfikację, w której Vettel po doliczeniu mu kolejnych 25 puntów ma ponad 40-punktową przewagę nad Alosno w generalce. Pomógł przypadek.

Po jednym z zakrętów, nagle bolid Niemca zwolnił. Widać było, że nie działa skrzynia biegów. Nie było wyjścia, bolid stanął i to w tak niefortunnym miejscu, że ponownie na tor musiał wyjechać safety car.

Szansa Rosberga

Trochę pecha miał Alonso, który akurat w tym momencie zmieniał opony i znalazł się na ośmym miejscu. Inni zrobili to już po pojawieniu się samochodu bezpieczeństwa.

Prowadził wtedy Rosberg, a że wyścig wznowiono na sześć pozostałych okrążeń. Równą jazdą dojechał do mety, ale o dziwo musiał jeszcze mocno cisnąć, bo tuż za nim znalazł się bohater ostatnich akcji: Mark Webber z Red Bulla.

Australijczyk, jak zwykle, zaspał na starcie. Potem jednak gnał aż miło i w końcówce w walce o drugą lokatę pokonał Kimi Raikkonena z Lotusa. Gdyby było jeszce kilka okrążeń zapewne by wygrał.

Jeszcze trzech kierowców w końcówce zabrał się za wyprzedzanie. Byli to Alonso, który z ośmej lokaty przebił się na trzecią (nikt by mu takiego miejsca nie dawał po nieudanych kwalifikacjach!) oraz Hamilton (czwarty!) i Massa.

Lepiej dla mistrzostw

Taki układ czołówki, nie pozwolił Vettelowi na uzyskanie kolosalnej przewagi nad rywalami. Teraz Alonso trzyma z Niemcem kontakt punktowy, a za Hiszpanem jest Raikkonen. Walka o mistrzostwo trwa więc w najlepsze.

Wyniki
1. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP) 1:32.59,456
2. Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) strata 0,765 s
3. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 7,124
4. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes GP) 7,756
5. Kimi Raikkonen (Finlandia/Lotus-Renault) 11,257
6. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 14,573
7. Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) 16,335
8. Daniel Ricciardo (Australia/Toro Rosso-Ferrari) 16,543
9. Paul di Resta (W. Brytania/Force India-Mercedes) 17,943
10. Nico Hulkenberg (Niemcy/Sauber-Ferrari) 19,709
11. Pastor Maldonado (Wenezuela/Williams-Renault) 21,135
12. Valtteri Bottas (Finlandia/Williams-Renault) 25,094
13. Jenson Button (W. Brytania/McLaren-Mercedes) 25,969
14. Esteban Gutierrez (Meksyk/Sauber-Ferrari) 26,285
15. Charles Pic (Francja/Caterham-Renault) 31,613
16. Jules Bianchi (Francja/Marussia-Cosworth) 36,097
17. Max Chilton (W. Brytania/Marussia-Cosworth) 1.07,660
18. Giedo van der Garde (Holandia/Caterham-Renault) 1.07,759
19. Romain Grosjean (Francja/Lotus-Renault) 1 okr.
20. Sergio Perez (Meksyk/McLaren-Mercedes) 6 okr.

Klasyfikacja MŚ kierowców
1. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 132 pkt
2. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 111
3. Kimi Raikkonen (Finlandia/Lotus-Renault) 98
4. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes GP) 89
5. Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) 87
6. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP) 82
7. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 57
8. Paul di Resta (W. Brytania/Force India-Mercedes) 36
9. Romain Grosjean (Francja/Lotus-Renault) 26
10. Jenson Button (W. Brytania/McLaren-Mercedes) 25
11. Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) 23
12. Jean-Eric Vergne (Francja/Toro Rosso-Ferrari) 13
13. Sergio Perez (Meksyk/McLaren-Mercedes) 12
14. Daniel Ricciardo (Australia/Toro Rosso-Ferrari) 11
15. Nico Hulkenberg (Niemcy/Sauber-Ferrari) 6

Klasyfikacja MŚ konstruktorów
1. Red Bull-Renault 219 pkt
2. Mercedes GP 171
3. Ferrari 168
4. Lotus-Renault 124
5. Force India-Mercedes 59
6. McLaren-Mercedes 37
7. Toro Rosso-Ferrari 24
8. Sauber-Ferrari 6 

Grzegorz Hilarecki