FSO bankrutuje w samotności

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Polskapresse: Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Polskapresse: Jerzy Iwaszkiewicz
Minęło właśnie 60 lat kiedy w 1951 roku z taśmy w FSO na Żeraniu zjechał pierwszy samochód marki Warszawa. Pierwszą taśmę wybudowali tu Włosi i miały być produkowane Fiaty, ale Związek Radziecki wcisnął Pobielę, czyli Zwycięstwo - dla uczczenia wygranej wojny.

Pobieda-Warszawa był to pierwszy chyba na świecie samochód produkowany ze względów ideowych, a nie technicznych. Warsza

Fot. Polskapresse: Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Polskapresse: Jerzy Iwaszkiewicz

wa paliła ile chciała, rdzewiała też ile chciała, ale był to pierwszy samochód jaki mieliśmy po wojnie, w związku z czym było wszystko jedno jaki jest. Wszyscy i tak cieszyli się, że jedzie. Do dziś można spotkać wypucowane Warszawy, które można wynająć do ślubu i takie małżeństwa są podobno bardzo udane.

Potem produkowano Syrenki, Polonezy, od 1973 roku Fiaty 125p, potem samochody Daewoo, które zresztą jeżdżą do dziś, a wreszcie na koniec, montowano Chevrolety Aveo dla firmy ukraińskiej i to był rzeczywiście koniec. Fabryka zwalnia ostatnich pracowników i nie bardzo wiadomo co będzie dalej. Prowadzone są podobno rozmowy z firmami chińskimi ale to ciągle głęboka tajemnica. Kilkanaście hal fabrycznych wynajętych został firmie Damis, tej samej, która prowadziła Jarmark Europa na Stadionie Dziesięciolecia i jak już pisaliśmy, taki jarmark będzie teraz w FSO. Zamiast produkować samochody będzie się handlowało starzyzną. Były projekty aby fabrykę zburzyć i wybudować tu osiedle mieszkaniowe, ale w ziemi są miliony litrów zużytej ropy wylewanej przez lata z fabryki i nic dla ludzi zrobić się tu nie da. Apartamentowce mają powstać na terenie dawnego toru próbnego, gdzie jest czysto pod ziemią i skąd jest zresztą bliżej do Wisły.


CZYTAJ TAKŻE

Marina Bigos Club

Nie daj się zabić

W fabryce w dobrej formie jest tylko wieczny prezes Janusz Woźniak. FSO łącznie z podległymi spółkami zatrudniała przed laty 22 tys. pracowników, obecnie zwalniają 150 ostatnich. Kiedy w Anglii bankrutował Rover, to losami załogi zajął się rząd, tak samo jak losami zwalnianych pracowników Fiata na Sycylii zajął się ostatnio rząd włoski. Polskie rządy, różne zresztą, nie miały głowy do FSO i nie mają dalej. FSO bankrutuje w samotności. Kiedyś na tle produkowanych tu samochodów lubił fotografować się premier Waldemar Pawlak i deklamował ochoczo, że fabryka jest bardzo ważna dla Polski, ale obecnie już się nie fotografuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polskie myśliwce w powietrzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty