Kierowcy w Polsce są szczególnie narażeni na negatywne konsekwencje tego zjawiska ze względu na masowy import samochodów z krajów Unii Europejskiej, który sięga co roku od 800 tys. do nawet 1 mln aut. Głównym źródłem aut importowanych są Niemcy, skąd od stycznia do kwietnia tego roku sprowadziliśmy aż 193,6 tys. pojazdów. Z tamtejszych danych wynika, że co trzecie auto w Niemczech ma skorygowany przebieg, a strata z tego tytułu dla nabywcy wynosi co najmniej 3 tys. euro (równowartość ok. 13 tys. zł).
Oznacza to, że tylko od stycznia do kwietnia br. za takie auta (63 tys. sprowadzonych z Niemiec z cofniętym licznikiem) nabywcy w Polsce mogli przepłacić aż 830 mln zł. Na tym nie koniec, bo w Polsce auta z importu są także przedmiotem manipulacji. Nabywcy samochodów używanych w Polsce rocznie tracą miliardy złotych w wyniku kręcenia liczników. Z analizy serwisu autoDNA.pl, który od 2010 r. świadczy usługi sprawdzania historii pojazdów na podstawie numeru VIN, wynika, że nawet niewielka korekta o 25 tys. km w przypadku popularnych modeli powoduje stratę u nabywcy o co najmniej 2 tys. zł Konkretne straty zależą od modelu. W przypadku Audi A4 2.0 TDI, jednego z najpopularniejszych samochodów na rynku wtórnym, cofnięcie licznika o 25 tys. km oznacza cenę zawyżoną aż o 3,2 tys. zł. Tyle może stracić nabywca ze względu na różnicę między deklarowanym a faktycznym przebiegiem. Dla Volkswagena Passata 2.0 TDI ta strata wynosi średnio blisko 3,7 tys. zł. Im auto droższe, tym więcej można stracić i np. dla BMW serii 5 3.0d różnica wynosi już 5,7 tyś zł.
To wartości średnie dla rocznika 2010, natomiast im samochód młodszy, tym każdy cofnięty kilometr kosztuje nabywcę więcej. Dla Audi A4 2.0 TDI z 2014 r. koszt cofnięcia wskazania licznika przebiegu o 25 tys. km to już 6,2 tys. zł, czyli o blisko dwa razy więcej niż strata dla tego modelu dla rocznika 2010. Dlatego w przypadku samochodu kilkuletniego korekta ze 100 tys. km na np. 75 tys. km może mieć podobny skutek cenowy, jak cofnięcie o kilkaset tysięcy km w kilkunastoletnim samochodzie. Bardzo często barierą psychologiczną dla nabywcy jest 200 tys. km - auta z przebiegiem powyżej tej granicy trudniej jest sprzedać. Ten trend widać w popularnych serwisach ogłoszeniowych, gdzie aut używanych z przebiegiem do 200 tys. km jest znacznie więcej niż tych z przebiegiem powyżej tej wartości.
Skala “kręcenia” w Polsce jest bardzo duża.Z szacunków wynika, że niższe od faktycznych wskazania liczników dotyczą łącznie nawet 80% sprowadzonych do Polski aut, a średnia korekta to 100-150 tys. km. Oznacza to, że z 335,5 tys. aut sprowadzonych do Polski w okresie styczeń - kwiecień 2019 r. aż 268,4 tys. sztuk mogło być poddane manipulacji. Warto podkreślić, że proceder ten kwitnie od 15 lat, a więc momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej w maju 2004 r. Sytuacja nieco poprawiła się, kiedy to z początkiem 2014 r. w bazie CEPiK zaczęły być gromadzone dane dotyczące przebiegu pojazdu. To pomaga wychwycić manipulacje zrobione w ostatnich latach na rynku krajowym. Od 25 maja br. korekty licznika są zagrożone karą nawet do 5 lat więzienia, a za oszustwo mają odpowiadać zarówno zlecający oszustwo, jak i wykonujący (np. mechanik).
Tabela ze statystykami: Najczęściej importowane modele i strata nabywcy z tytułu cofnięcia licznika o 25 000 km.
Lp | Model | Strata w PLN przy korekcie 25 000 km, rok produkcji 2010 |
1 | Audi A4 2.0 Diesel | 3200 |
2 | VW Golf 1.4 Benzyna | 2600 |
3 | Opel Astra 1.6 Benzyna | 3600 |
4 | BMW Seria 3 2.0 Diesel | 3900 |
5 | VW Passat 2.0 Diesel | 3700 |
6 | Audi A3 2.0 Diesel | 5000 |
7 | Audi A6 3.0 Diesel | 8800 |
8 | Opel Corsa 1.2 Benzyna | 2000 |
9 | Ford Focus 1.6 Benzyna | 2600 |
10 | BMW Seria 5 3.0 Diesel | 5700 |
Źródło: Opracowanie autoDNA.pl
Zobacz także: Porsche Macan w naszym teście
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?