Zakup używanego auta. Oszustwa i sztuczki
17. Wszyscy chcą kupić
Zjawiamy się, by obejrzeć zaproponowany do sprzedaży samochód, a wraz z nami zjawiają się inne osoby bardzo zainteresowane akurat tą samą ofertą. Sprzedający podkreśla, że zainteresowanie jest duże i trzeba się szybko decydować, bo może umknąć dobra okazja. W innym wariancie sprzedający odbiera telefon za telefonem, a w rozmowie daje do zrozumienia, że dotyczą one sprzedawanego auta. Naganiacze to także stały numer komisowy. Nagle okazuje się, że wszyscy chcą kupić wybrany przez nas samochód. Czasami jest nawet tak, że sprzedający informuje nas o rezerwacji auta, od której może jednak odstąpić na naszą korzyść, skoro już jesteśmy u niego. Pośpiech jest złym doradcą. Niech nie zwiodą nas liczne telefony, a jeśli chętnych mamy obok siebie, zaproponujmy, by właśnie oni kupili wystawione na sprzedaż auto. Gdy odejdą, uzyskamy dowód, że byli „nagrani”. Do każdego zakupu podchodźmy spokojnie i rzeczowo.
Fot. Marzena Bugała-Azarko