GP Japonii: Button wygrywa, Vettel mistrzem świata 2011

Walka o zwycięstwo na torze Suzuka zaczęła się tuż po starcie. Vettel ruszał jako pierwszy i wyraźnie zajechał drogę Buttonowi, skorzystał na tym startujący z trzeciego pola startowego Lewis Hamilton z McLarena. Sędziowie orzekli, że nie będą rozpatrywać tego incydentu, bo wszystko było w granicach przepisów. Button mówił przez radio, że jest innego zdania.

Po kilku okrążeniach wydawało się, że wyścig będzie już nudny. Vettel odjeżdżał kierowcom McLarena, ale szybko okazałó się, że na japońskim torze miękkie opony szytbko się degradują. Już na dziewiątym kółku na zmianę zjechał Hamilton, na kolejnym Vettel i jego mechanicy przetrzymali ciut za długo (wyjechał na jednestaej pozycji). Tymczasem Button, który traktował opony łagodniej zyskał. Po zmianie znalazł się przed Vettelem.

Ponownie doszło do pojedynku Felipe Massy z Hamiltonem (na poprzednim GP Hamilton staranował Massę i doszłó między nimi do ostrej wymiany zdań i niemal przepychanki). W górę poszybował kawałek bolidu Massy. Tym razem sędziowie uznali, że to była walka dopuszczona przepisami. Ten imcydemnt miał kolosalne znaczenie dla wyniku wyścigu. Na torze został spory kawałek karoserri Ferrari i by go sprzątnąć trzeba było wpuścić na tor samochód bezpieczeństwa. Stawka się spłaszczyła.

Po restarcie Button odjechał Vettelowi, który znowu szybko wymieniał opony i stracił pozycję na rzecz Alonso. Zawodnik Ferrari awansował więc na drugie miejsce i był klasycznym przykładem powiedzenia: ciszej jedziesz, szybciej dojedziesz. Vettel miał najszybciej założone twardsze gumy, więc było jasne, że w końcówce tempa nie utrzyma. Niemiec jednak zaczął atakować Hiszpana. Na kilku kółkach były mistrz świata się obronił, a potem dublowany kierowca spowolnił Vettela. Wtedy zespół Red Bulla wyraźnie polecił Vettelowi by dowiózł trzecie miejsce. Dobrze znają gorący temperament Niemca i postanowili załatwić tytuł mistrzowski.

Na ostatnim okrążeniu Alonso niemal dojechał do Buttona, ale Anglik wyraźnie oszczędzał paliwo, dlatego zatrzymał bolid tuż za linią mety. Zaś Vettel płakał z radości po obronie tytułu i święcił triumf.

Bardzo niemarowo w tym wyścigu zaprezentowali się kierowcy Lotusa Renault, Witalij Pietrow zdobył punkty, a Bruno Senna popełnił błąd w pierwszym zakręcie spadł pod koniec stawki i nie zapunktował.

Już za tydzień GP Korei, a w nim ciąg dalszy walki Button, Alonso, Webber o miejsca na podium cyklu, bo mistrza znamy, a wicemistrzem może być jeszce każdy z tej trójki.

Wyniki GP Japonii
 1. Jenson Button McLaren 1:30.53,427
 2. Fernando Alonso Ferrar strata      1,160
 3. Sebastian Vettel Red Bull 2,006
 4. Mark Webber Red Bull 8,071
 5. Lewis Hamilton McLaren 24,268
 6. Michael Schumacher Mercedes 27,120
 7. Felipe Massa Ferrari 28,240
 8. Sergio Perez Sauber 39,377
 9. Witalij Pietrow Renault 42,607
10. Nico Rosberg Mercedes 44,322
11. Adrian Sutil Force India 54,447
12. Paul di Resta Force India 1.02,326
13. Kamui Kobayashi Sauber 1.03,705
14. Pastor Maldonado Williams  1.04,194
15. Jaime Alguersuari Toro Rosso 1.06,623
16. Bruno Senna Renault 1.12,628
17. Rubens Barrichello Williams 1.14,191
18. Heikki Kovalainen Lotus 1.27,824
19. Jarno Trulli Lotus 1.36,140
20. Timo Glock Virgin 2 okr.
21. Jerome d'Ambrosio Virgin 2 okr.
22. Daniel Ricciardo Hispania 2 okr.
23. Vitantonio Liuzzi Hispania 3 okr. 
    
Klasyfikacja MŚ kierowców

 1. Sebastian Vettel 324 pkt
 2. Jenson Button 210
 3. Fernando Alonso  202
 4. Mark Webber 194
 5. Lewis Hamilton  178
 6. Felipe Massa  90
 7. Nico Rosberg  63
 8. Michael Schumacher  60
 9. Witalij Pietrow 36
10. Nick Heidfeld 34
11. Adrian Sutil 28
12. Kamui Kobayashi 27
13. Paul di Resta 20
14. Jaime Alguersuari 16
15. Sergio Perez 13
16. Sebastien Buemi  13
17. Rubens Barrichello 4
18. Bruno Senna 2
19. Pastor Maldonado 1

Klasyfikacja konstruktorów

 1. Red Bull 518 pkt
 2. McLaren 388
 3. Ferrari 292
 4. Mercedes 123
 5. Lotus Renault 72
 6. Force India 48
 7. Sauber 40
 8. Toro Rosso 29
 9. Williams-Cosworth 5