Grand Prix Australii: Pewne zwycięstwo Buttona

Sobotnie kwalifikacje do wyścigu przebiegały w atmosferze niespodzianek i sensacji. O ile pierwsze i drugie miejsce, jakie zdobył duet McLarena nie był wielkim zaskoczeniem, o tyle dopiero 6. lokata Sebastiana Vettela już tak. Ponadto, Felipe Massa z Ferrari uplasował się na odległym, 16. miejscu, zaś jego kolega z ekipy, Fernando Alonso, po błędzie na jednym z zakrętów był 12. Pozytywnie zaskoczył Romain Grosjean z Lotusa, który zdobył 3. miejsce startowe, najlepsze w swojej dotychczasowej karierze.

Po rozpoczęciu wyścigu stało się jednak jasne, że młody Francuz wciąż jeszcze nie jest gotowy na walkę w czołówce. Już w pierwszym zakręcie stracił doskonałe miejsce na rzecz innych kierowców i spadł na 6. lokatę. Chwilę później, za sprawą kontaktu z Pastorem Maldonado, uszkodził zawieszenie i odpadł z wyścigu.

Równie ciekawa walka miała miejsce w czołówce, gdzie Jenson Button już w pierwszym zakręcie wyprzedził Lewisa Hamiltona i objął prowadzenie, którego nie oddał do samego końca wyścigu. Z kolei obecny mistrz świata miał trudne zadanie, bowiem w zamieszaniu na starcie przed nim, poza dwójką McLarena, znaleźli się także dwaj kierowcy Mercedesa. O ile uporanie się z Nico Rosbergiem nie sprawiło Vettelowi większych trudności, o tyle wyprzedzenie Michaela Schumachera było już znacznie trudniejszym zadaniem.

Ostatecznie, Vettelowi pomogła awaria skrzyni biegów w Mercedesie W03 Schumachera, która to ostatecznie wyeliminowała Niemca z wyścigu. Dzięki temu, mistrz świata znalazł się na trzeciej pozycji, tuż za dwoma kierowcami McLarena. Na 37. okrążeniu szczęście ponownie uśmiechnęło się do Vettela. Tym razem, swój bolid na prostej startowej musiał zatrzymać kierowca Caterhama, Witalij Pietrow. Wymusiło to wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa. Zniwelowało to przewagę Hamiltona nad Vettelem, który dodatkowo w tym czasie zjechał na wymianę opon. Hamilton odbył swoją wizytę w boksach jeszcze przed awarią auta Pietrowa.

Do końca wyścigu w czołowej trójce nie doszło już do żadnych zmian, choć Vettel bardzo mocno naciskał na Buttona. Brytyjczyk skutecznie jednak odpierał ataki kierowcy Red Bulla, dzięki czemu dowiózł zwycięstwo do mety. Jak się później okazało, Button miał utrudnione zadanie, bowiem niemal przez cały dystans wyścigu musiał jechać spokojnym tempem. Inżynierowie McLarena źle bowiem wyliczyli ilość benzyny i zatankowali do bolidów obu swoich kierowców zbyt małą ilość paliwa.

Powiedzieli po wyścigu:

Jenson Button:
"Ten weekend przyniósł ogrom pozytywów: mamy świetny samochód i możemy walczyć o mistrzostwo. To doskonały początek mojego sezonu i już się nie mogę doczekać Malezji."

Sebastian Vettel:
"Gratulacje dla McLarena i Jensona. Myślę, że pojechał fantastyczny wyścig i był dziś nie do pokonania. Jestem bardzo zadowolony z drugiego miejsca. To wiele punktów i uważam, że ludzie nie spodziewali się tego wczoraj. Myślę, że nasz samochód jest lepszy w wyścigu, i ma spory potencjał, który teraz trzeba wydobyć. Dziękuję wszystkim, którzy tak mocno naciskali i sprawili, że ten rezultat był dziś możliwy."

Lewis Hamilton:
""Nie jestem pewien, co się stało na starcie, ale straciłem pozycję a potem pod koniec pierwszego przejazdu zmagałem się z mocnym zużyciem opon. Pod koniec wyścigu nie byłem w stanie dogonić Seba - był bardzo szybki na prostych, przez co bardzo trudno było go wyprzedzić - więc trochę odpuściłem i Mark zaczął wywierać na mnie presję."

Pierwsze 10 miejsc: