II Spotkania Trakerskie

Blisko czterdzieści ciężarówek przyjechało na Spotkania Trakerskie organizowane w weekend na lotnisku w Turbi. Widzowie mogli obejrzeć niebanalnie upiększone krążowniki szos i posłuchać muzyki country.

Automobilklub Stalowa Wola zaprosił dwie gwiazdy kowbojskiej muzyki: Lonstara i Tomasza Szweda podnosząc poprzeczkę atrakcyjności imprezy, której innymi plusami były urządzenia do zabawy dla dzieci i świetna baza gastronomiczna potraw z grilla. Za jedyny minus można by uznać dość wysokie ceny.

ŁADNE I PRZYTULNE

Najbardziej efektownym trakiem był "tir" Volvo pomalowany w sceny z filmu „Piraci z Karaibów". Imponowała też jego przytulna kabina, obita na podłodze skajem. Upiększanie kabin jest dość powszechnym trendem. Kierowcy mają w nich łóżka, na których śpią, dbają o estetykę i wygodę. W niejednej kabinie zamontowany był ekran telewizora.

W oczy rzucał się też furgon Volkswagena wymalowany w scenerię z filmu „Avatar", a także ciężarówka pomocy drogowej jak z bajki dla dzieci. Stalowowolski Miejski Zakład Komunalny pochwalił się ciężarówką do wywożenia szamba. Wóz jest imponujący i budził zaciekawienie.

KONKURENCJE DLA KIEROWCÓW

Kierowcy traków nie tylko prezentowali swoje samochody, ale i wystartowali w różnych konkurencjach. Obowiązkowych - jak próba reanimacji i dobrowolnych - jak piłowanie drewna czy jazda na mechanicznym byku. Pouczająca była jazda rowerem w goglach symulujących upojenie alkoholowe.

- Wrażenia są różne, dla jednych jest to odczucie jakby wypili trzy setki wódki, dla innych jakby wypili pół litra – powiedział nam sędzia konkurencji.

Jazdy w goglach chciał spróbować każdy, wyjątkiem był pan Mieczysław. Koledzy kierowcy zmusili go jednak do jazdy na rowerze. Fakt, że nie tylko nie dał rady przejechać krótkiego slalomu, ale za to udało mu się pojechać częściowo do tyłu (!), powinien dać do myślenia amatorom jazdy po „jednym głębszym".

Gerard Stańczyk