Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak uniknąć mandatu?

Mariusz Michalak
Fot: Archiwum Polskapresse
Fot: Archiwum Polskapresse
Wydaje się, że odpowiedź postawiona na pytanie w tytule jest prosta. Powinniśmy jeździć zgodnie z obowiązującymi przepisami. Okazuje się, że kierowcy mają jednak różne sposoby na to, aby w przypadku popełnienia przewinienia, nie ponieść stosownej kary. I wcale nie chodzi tu o techniczne sztuczki, a negocjacje.

W wielu przypadkach kierowcy twierdzą, że w Polsce nie da się jeździć nie naginając przepisów. Antyradary, komunikatory czy

Fot: Archiwum Polskapresse
Fot: Archiwum Polskapresse

specjalne rolety na tablice rejestracyjne, to tylko niektóre ze sposobów, które stosują kierowcy, aby uniknąć ukarania mandatem. A co jeśli zdarzy się, że wszystkie nasze metody zawiodą i zostaniemy zatrzymani przez patrol drogówki? Wtedy rozpoczynają się negocjacje i obustronna gra psychologiczna. Jak zatem powinniśmy rozmawiać z funkcjonariuszem, aby uniknąć najwyższej wysokości mandatu?

Kierowcy zazwyczaj wiedzą, że o ile do danego wykroczenia mamy przypisaną stałą liczbę punktów karnych, to wysokość kary finansowej zależy od funkcjonariusza. Właśnie ten fakt w dużej mierze stanowi podstawę do podejmowania jakichkolwiek pertraktacji z przedstawicielem prawa. Wielu kierowców zapomina uwzględnić jednak rozmiaru swojego przewinienia, a tłumaczenie się np. z rażącego przekroczenia prędkości, tylko dodatkowo nas pogrąża. - Z praktyki wynika, iż pomysłowość kierowców w zakresie wymyślania tłumaczeń ich zbyt brawurowej jazdy jest nieograniczona. Warto jednak pamiętać, że nie jesteśmy jedynym kierowcą zatrzymywanym przez policjanta, zatem dziesiąty z kolei kierowca, któremu „żona właśnie rodzi” staje się mało wiarygodny. Jeśli zatem zawiniliśmy, najlepszą strategią jest przyznanie się do winy i potraktowanie całej sytuacji jako nauczki na przyszłość – radzą psychologowie, zajmujący się transportem drogowym.

Zaraz po zatrzymaniu nie powinniśmy się wdawać z policjantem w niepotrzebne dyskusje. Wystarczy jak przywitamy się i wysłuchamy co ma nam do powiedzenia. Nie powinniśmy mu przerywać ani próbować się z nim spierać, bo wtedy nasze szanse na zmniejszenie wymiaru kary maleją. Zasada ta dotyczy także pasażerów, którzy niekiedy swoim zachowaniem powodują, że kierowca odjeżdża z jeszcze wyższym mandatem, 

Oczywiście możemy wytłumaczyć się z powodu kontroli, ale czyniąc to nie należy podważać kompetencji mundurowego. Spróbować podważyć możemy natomiast np. niewłaściwe umiejscowienie danego znaku, zwalając całą winę na zarządcę drogi. Szczególnie jest to zasadne tuż po zmianie organizacji ruchu, gdyż wtedy policjanci często muszą przenosić się z dotychczasowych miejsc kontroli na nowe, a nie zawsze jest to im na rękę.

Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że policjant jest takim samym człowiekiem jak my, również ma swoje problemy i zmartwienia. Część z zatrzymanych kierowców twierdzi, że czasami sprawdza się metoda, która polega na narzekaniu na swojego szefa i tłumaczenie się stresem w pracy. Policjant, który ma podobne zmartwienia niekiedy odstąpi od wystawienia mandatu i ograniczy się do pouczenia. Najciężej jednak mają Ci, którzy trafią na funkcjonariusza, który recytuje wyłącznie wyuczone formułki i widzi w nas jedynie wroga. Wtedy wszelkie negocjacje bywają niezwykle trudne - kierowcy próbują brać policjanta „na litość”, ale nie zawsze kończy się to dla kierujących sukcesem.

Oczywiście należy wyraźnie zaznaczyć, że takie triki mogą zadziałać jedynie w przypadku niewielkiego przewinienia. Nierzadko w takich przypadkach policjant odstępuje od mandatu, a kierowca dostaje właśnie pouczenie. Każda sytuacja jest jednak inna i nie należy porównywać wysokości mandatów za to samo wykroczenie dla dwóch różnych kierowców.

Zdaniem eksperta

Ewa Odachowska, psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego: „Odwołując się do jednej z teorii negocjacji możemy wskazać trzy główne typy orientacji: „przegrana – przegrana”, „wygrana – przegrana” oraz „wygrana – wygrana”. W przypadku popełnienia wykroczenia drogowego siłą rzeczy znajdujemy się na straconej pozycji, niemniej jednak negocjować można zawsze. Niestety sytuacja ta wprowadza bardzo często nastawienie typu „wygrana – przegrana”, które - mówiąc w dużym uproszczeniu - można określić jako walkę, w której partner negocjacyjny jest uważany za wroga. Warto zauważyć, iż samo tego rodzaju nastawienie sprawia, iż nie jest możliwe podjęcie strategii trzeciego typu, w której mamy do czynienia z negocjacjami kooperacyjnymi, a która jest zdecydowanie najkorzystniejsza. W negocjacjach tego rodzaju wyraźnie zaznacza się dążenie do ugody w atmosferze zaufania i szacunku. Prowadzi się szczerą wymianę informacji i unika zachowań defensywnych. Pamiętajmy jednak, iż policjant odwołując się do przepisów prawa dotyczących kodeksu wykroczeń czy taryfikatora mandatów karnych nie może i nie powinien negocjować stawki mandatu karnego za popełnione wykroczenie, zatem styl kooperacyjny w tym przypadku opierałby się raczej na konstruktywnej dyskusji, w której szanujemy zarówno pracę policjanta, jak i swoje odczucia”.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty