Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakie samochody złodzieje kradną najczęściej w Polsce?

(pp)
Najwięcej samochodów kradną w województwie śląskim i wielkopolskim. Wśród najchętniej kradzionych aut znajdują się pojazdy koncernu Volkswagen. Skradzione samochody najczęściej rozbierane są na części lub sprzedawane za granicę.
Fot. Shutterstock
Fot. Shutterstock

Mamy dobrą wiadomość dla kierowców. Na przestrzeni kilku ostatnich lat policja zanotowała wyraźny spadek liczby kradzionych samochodów. Jeszcze w 2000 roku zginęło blisko 70 tys. pojazdów, podczas gdy w 2011 policja otrzymała „tylko” 16 tys. zgłoszeń o kradzieży. Trzeba jednak zaznaczyć, że w porównaniu z rokiem 2010, liczba skradzionych aut nieznacznie wzrosła.

W 2011 roku najwięcej pojazdów zostało skradzionych z parkingów niestrzeżonych i tych znajdujących się wzdłuż ulic. Pozostawienie auta na własnej posesji lub w garażu, także wiąże się z dużym ryzykiem kradzieży. W sumie, z tych właśnie  miejsc amatorom cudzej własności udało się ukraść ponad 1,5 tysiąca pojazdów.

Złodzieje są coraz bardziej pomysłowi i stosują różnorakie metody kradzieży. Wśród nich warto wymienić sposoby "na koło" oraz  "na butelkę". W pierwszym przypadku grupa złodziei jedzie obok upatrzonego auta i pokazuje kierowcy, że ma on awarię koła. Gdy ofiara zatrzymuje się i wysiada by sprawdzić, co się dzieje, jeden ze złodziei zasiada za kierownicą upatrzonego auta i odjeżdża. Przestępcy przebijają także opony w samochodzie upatrzonej wcześniej ofiary, a gdy ta się zatrzyma, zabierają jej samochód wraz z pozostawionymi w nim rzeczami.

Kradzieże samochodów w Polsce w 2011 roku według województw:

WojewództwoLiczba skradzionych aut
Śląskie2538
Wielkopolskie2205
Łódzkie1499
Dolnośląskie1492
Pomorskie1346
Małopolskie1007
Kujawsko-pomorskie918
Zachodniopomorskie684
Mazowieckie553
Lubuskie485
Warmińsko-mazurskie356
Świętokrzyskie315
Lubelskie206
Opolskie157
Podkarpackie139
Podlaskie124

Z kolei metoda "na butelkę" polega na umieszczeniu na tylnym lewym kole auta ofiary plastikowej butelki z wodą. Gdy samochód rusza, butelka trze o nadkole i pęka. Gdy zaniepokojony kierowca wychodzi z pojazdu, miejsce w jego samochodzie błyskawicznie zajmuje złodziej i ucieka skradzionym pojazdem.

Jednak w dalszym ciągu najczęściej stosowaną metodą kradzieży jest włamanie się do pojazdu, blokując wcześniej wszelkie zabezpieczenia mechaniczne i elektroniczne. – Złodzieje w naszym kraju dosłownie włamują się do samochodów za pomocą specjalnych łamaków, którymi wyważają drzwi. Gdy już znajdą się w kabinie pasażerskiej,  podmieniają komputer sterujący pracą silnika, po czym uruchamiają pojazd i odjeżdżają – mówi Piotr Bieniak z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

Czas potrzebny do kradzieży popularnego auta to z reguły kilkadziesiąt sekund, choć są „fachowcy”, którzy robią to znacznie szybciej. Wszystko zależy od marki, modelu oraz zabezpieczeń. Fabryczne alarmy, immobilisery czy blokady mechaniczne zdają się na nic w konfrontacji z „ekspertem”. Nawet pokładowe urządzenia GPS, służące do śledzenia pojazdu, nie stanowią już dla złodziei problemu od kiedy na rynku pojawiły się tzw. Jammery GPS, czyli urządzenia służące do zagłuszania sygnału odbiornika zamontowanego w aucie. W ten sposób, właściciel nie jest w stanie już zlokalizować położenia swojego samochodu.

Województwem, w którym najczęściej dochodziło do kradzieży samochodów było woj. Śląskie. Policja z tego regionu otrzymała w 2011 roku 2538 zgłoszeń o kradzieży aut. Niewiele mniej, bo 2205 pojazdów, zginęło na terenie Wielkopolski. Z kolei najmniej, bo zaledwie 124 auta, skradziono na terenie Podlasia. Zdaniem Piotra Bieniaka z Komendy Głównej Policji, ryzyko kradzieży w danym regionie zwiększają następujące czynniki: duża liczba zarejestrowanych samochodów, podwyższony poziom bezrobocia oraz bliskość granicy.

W 2011 roku, największe zainteresowanie wśród złodziei wzbudzały Volkswagen Passat, Volkswagen Golf oraz Audi A4. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę stosunek liczby zarejestrowanych w Polsce konkretnych modeli i porównamy ją z ich "popularnością" wśród złodziei, okazuje się, że najbardziej narażeni na kradzież są właściciele Seatów Leonów. W ubiegłym roku z polskich ulic zginęło 346 takich aut, zaś według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów, w Polsce zarejestrowanych jest 31 tys. tych pojazdów. Wynika z tego, że w 2011 roku skradziono ok. 1,1% wszystkich Seatów Leonów, jakie poruszają się po naszych drogach. Dla porównania w przypadku Hondy Civic współczynnik ten wynosi 0,19%, zaś Volkswagena Polo zaledwie 0,08%.

Kradzieże samochodów w Polsce w 2011 roku według modeli:

 Marka/modelLiczba skradzionychLiczba zarejestrowanych (tys.)Stosunek liczby skradzionych do zarejestrowanych
1Volkswagen Passat11765360,21%
2Volkswagen Golf11168420,13%
3Audi A47361840,40%
4Seat Leon346311,1%
5Audi A6343870,39%
6Honda Civic3141650,19%
7Skoda Octavia2951660,17%
8Fiat Cinquecento2942230,13%
9Audi A3251520,48%
10Volkswagen Polo2282740,08%
11Seat Ibiza2271200,18%
12Fiat Panda2171040,20%
13Toyota Corolla2161780,12%
14Audi 802162160,10%
15Volkswagen Touran206230,89%

Jeszcze kilka lat temu w naszym kraju dominowały duże grupy przestępcze, w skład których wchodziło kilkanaście, bądź kilkadziesiąt osób. Tworzyło je kilka mniejszych band złodziei. Obecnie jednak dominują niewielkie, 2-4 osobowe „zespoły” pracujące wyłącznie na zlecenie paserów.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że grupy przestępcze nie ograniczają się już do konkretnego miasta lub obszaru. Niejednokrotnie gangi te przeprowadzają akcje „na wyjeździe”, korzystając z otwarcia zachodnich granic. Wielu ze złodziei, którzy działali wcześniej w Polsce, postanowiło wyemigrować do Europy Zachodniej, gdzie znajduje się znacznie więcej luksusowych i przede wszystkim drogich samochodów.

Nie można także zapominać o przestępstwach ubezpieczeniowych. Fikcyjne kradzieże w dalszym ciągu trudno jest udowodnić, dlatego też oszuści czują się bezkarnie. Według szacunków policji, nawet 10% wszystkich zgłoszeń to tzw. kradzieże „na lipę”, w których niejednokrotnie biorą udział także właściciele pojazdów. Chcąc wyłudzić pieniądze od ubezpieczyciela, zgłaszają kradzież samochodu, choć w rzeczywistości auto jest wcześniej „podstawiane” złodziejom za umówioną sumę. Na taką działalność decydują się często osoby, które np. spowodowały wypadek i uciekły z miejsca zdarzenia.

Fot. Shutterstock
Fot. Shutterstock

Szukając nowych źródeł zarobku, złodzieje inwestują także w szroty i stacje demontażu. W ten sposób przestępcy wprowadzają do obiegu części z samochodów wycofanych z eksploatacji, a dokumenty oraz numery identyfikacyjne wykorzystują do legalizacji skradzionych aut. - Z policyjnych informacji wynika, że większość skradzionych pojazdów trafia do tzw. „dziupli samochodowych”. W tych miejscach auta są rozbierane na części. Następnie,  podzespoły trafiają m.in. na giełdy samochodowe oraz aukcje internetowe. Dotyczy to głównie pojazdów starszych o mniejszej wartości rynkowej – mówi Jarosław Sawicki z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Z kolei auta luksusowych marek najczęściej sprzedawane są w całości, za wschodnią granicą.

Co w sytuacji, gdy nieświadomie zakupimy kradziony samochód? Zostanie on zarekwirowany przez policję, która następnie będzie się starała ustalić jego prawdziwego właściciela. Niestety, szanse na odzyskanie pieniędzy są niewielkie. Jeśli jednak organy ścigania postawią złodzieja przed sądem, należy wówczas zgłosić swoje roszczenia, które będą rozpatrywane w czasie trwania procesu karnego. Dlatego też przed zakupem auta trzeba zwrócić szczególną uwagę na jego pochodzenie oraz zgodność wszystkich dokumentów. Jeżeli natomiast udokumentujemy nabycie samochodu w dobrej wierze i posiadanie go od co najmniej 3 lat, to nawet jeśli auto pochodzi z kradzieży, pozostanie naszą własnością, pod warunkiem oczywiście, że w tym czasie nie zgłosił się jego prawowity właściciel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty