Kierowcy mają dość! Paliwo dobija już do 6 zł!

Wszyscy się wściekają, bo do 6 zł za litr już niewiele brakuje. W środę sprawdziliśmy ceny na stacji Orlenu w Gorzowie, Nowej Soli i Zielonej Górze. ,,Wygrał’’ - jak zawsze - Gorzów. Bezołowiowa 95 kosztowała tu aż 5,87 zł. Benzyna 98 - 5,99 zł, olej 5,89 zł. W Zielonej Górze odpowiednio: 5,82 zł, 5,87 zł i 5,81 zł. W Nowej Soli: 5,69 zł, 5,95 zł i 5,69 zł. Kierowcy mają tego dość. - Przecież rowerem jeździć nie będę! Muszę tankować. Ale jak cena przekroczy 6 zł, nie wiem, jak dam radę. Już sobie obiecywałem, że przy 5 zł za litr odstawię wóz - mówił**wczoraj Jerzy Grzelak z Gorzowa. Zenona Suskiego** ze Świdnicy spotkaliśmy na jednej z zielonogórskich stacji, gdzie tankował benzynę do swojego matiza i olej napędowy do kanistrów. - Jestem gospodarzem, mam ciągnik, a że zbliża się wiosna, to trzeba wyjechać na pole - mówił. - Paliwa są faktycznie drogie, zdecydowanie za drogie. Olej nie powinien być droższy niż 3-4 zł za litr, a benzyna 5 zł. A że jest jak jest, to muszę oszczędzać. Najczęściej na benzynie, bo pole musi być obrobione. Dlatego do matiza siadam od święta, a chcąc dojechać do Zielonej Góry, wybieram autobus.

Zobacz więcej: Nowe protesty kierowców przeciwko wysokim cenom paliw w całym kraju 
Granica 6 zł wkrótce najpewniej padnie. Ba!, paliwo może być jeszcze droższe! Ekspert rynku paliw Andrzej Szczęśniak w rozmowie z „GL” wyjaśnia, że wpływa na to konflikt z Iranem (grozi blokadą drogi morskiej, którą przepływa spora część światowej ropy) oraz wahania na rynku walut. - Ropę kupuje się za dolary. Wystarczy osłabienie złotówki o 5 proc. i mamy kilkunastogroszowe wzrosty - mówi Szczęśniak. Jego przewidywania? Olej potanieje, ale benzyny będą jeszcze droższe. - Jednak to wróżenie z fusów - zastrzega. To wróżenie jednak dziwnym trafem zawsze kończy się na niekorzyść klientów - tych dużych i tych małych. Roman Maksymiak, szef Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie, wylicza: - Na olej w 2011 r. wydałem 5,6 mln zł. W tym roku nasze szacunki mówią już o 7 mln zł. To gigantyczna różnica! I nie do przewidzenia, bo ceny zmieniają się co chwilę. Aneksy do umów z dostawcami podpisujemy nawet kilkadziesiąt razy rocznie!

Zobacz więcej: Rekordowe ceny benzyny - już 5,94 zł/l, wkrótce będzie 6 zł/l!
 Jak informuje Anna Sroka z firmy transportowej Drozda z Nowin Wielkich, w porównaniu do zeszłego roku ceny hurtowe skoczyły aż o złotówkę na litrze! - Tymczasem przez kryzys firmy starają się nie podnosić stawek - mówi Sroka. Przedstawiciel innej firmy (bez podania nazwiska do gazety): - Ledwie zipiemy. Zleceniodawcy wiedzą, że mamy nóż na gardle i zakładają, że i tak pojedziemy taniej, niż powinniśmy. Kierowcy osobówek zaciskają zęby i też jeżdżą. - Chociaż za pełny bak płacę teraz o około 60 zł więcej niż kiedyś. Żona już przesiadła się do autobusu, bo tankowanie dwóch aut jest bez sensu - mówił nam w środę jeden z mieszkańców Gorzowa.W niektórych miastach kraju zmotoryzowani planują blokady. Tak robią m.in. w Brzegu, Gliwicach czy Rzeszowie. Wzywają kierowców z innych miast do włączenia się 24 marca do wielkiego protestu  (szczegóły na www.twojepaliwo.pl). Podobny protest był w Gorzowie 28 stycznia: około 40 aut żółwim tempem przejechało przez obwodnicę, blokując ją na kilkadziesiąt minut. Chcąc nie chcąc, przyłączyli się do nich kolejni i wężyk urósł do kilkuset samochodów. Efekty? Żadne. - Prawda jest taka, że nie mamy szans z koncernami paliwowymi. Co im zaszkodzi protest nawet tysięcy kierowców, skoro miliony innych i tak płaczą i płacą? - mówi gorzowianin. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wzrost cen paliw ciągnie za sobą inne podwyżki: powoli, ale nieubłaganie drożeje żywność, czynsze, energia... 

Tomasz Rusek (wak)
95 722 57 72
[email protected]