Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kodeks drogowy. Ekspert komentuje zmiany w przepisach

Tomasz Chudzyński / Dziennik Bałtycki
Fot. Łukasz Kaczanowski
Fot. Łukasz Kaczanowski
Trzy podstawowe założenia zawiera tzw. pakiet deregulacyjny przepisów ruchu drogowego – zwiększenie ochrony pieszych na pasach (w tym zakaz korzystania w tym miejscu z telefonów komórkowych), kary za tzw. jazdę na zderzaku, zarówno w dzień, jak i w nocy prędkość w terenie zabudowanym do 50 km/h. O planowanych zmianach rozmawiamy z dr. hab. Marcinem Ślęzakiem, dyrektorem Instytutu Transportu Samochodowego.

Który z zapisów pakietu jest pańskim zdaniem najistotniejszy dla bezpieczeństwa ruchu drogowego?

Myślę, że zwiększenie ochrony pieszych w obrębie przejścia. Wymieniam tę zmianę, bo ona wywołuje najwięcej kontrowersji i dyskusji, obejmie też bardzo dużą liczbę uczestników ruchu drogowego. Ta zmiana wywoła też pozytywny efekt - przyniesie zmniejszenie liczby zabitych na pasach. Piesi w Polsce wciąż giną przede wszystkim na przejściach. W statystykach policyjnych to niestety nadal jeden z najistotniejszych punktów. Oczywiście wypadki są niejako wpisane w ruch drogowy, chcemy ograniczać ich liczbę, jednak one się zdarzają. Niemniej pasy są azylem dla pieszych. Jeśli ci uczestnicy ruchu drogowego nie mogą czuć się na przejściu bezpiecznie, to nie jest to sytuacja, którą należy tolerować.

Kierowcy będą musieli ustąpić po zmianie przepisów pieszemu na pasach, także temu wchodzącemu na przejście, a nie tylko zachować szczególną ostrożność. Jednak obowiązki będą mieli też piesi – nie będzie można np. korzystać z telefonu na przejściu.

Regulacja zwiększy ochronę pieszego, ale też zwiększy zakres jego dotychczasowych „obowiązków”. Podkreślę – nie ma mowy o bezwzględnym pierwszeństwie pieszego na pasach, zmiana nie uprawiania do bezmyślnego wejścia na przejście. Nadal pozostaje w mocy zapis zakazujący pieszym wtargnięcia na jezdnię, pod nadjeżdżający pojazd. Wprowadzony został też zapis obligujący pieszego do zachowania szczególnej ostrożności przy wejściu na pasy. On nie może wejść na przejście zupełnie nieświadomie. Pieszy musi upewnić się, że na pasach jest bezpiecznie. Kolejna kwestia to zakaz używania telefonu na przejściu w sposób ograniczający uwagę. To problem, który jeszcze kilka lat temu nie był widoczny, ale dynamiczne narasta, wśród ludzi poniżej 30 roku życia, zwłaszcza w ciągu tygodnia i w większych miastach. Badania amerykańskie czy brytyjskie wskazują na kilkudziesięcioprocentowy wzrost zdarzeń na przestrzeni zaledwie dwóch-trzech lat na przejściach dla pieszych spowodowany ograniczeniem uwagi przez telefon komórkowy, np. wśród studentów. Możemy spodziewać się dalszego wzrostu tego zagrożenia, zatem nowy zapis jest działaniem prewencyjnym.

Deregulacja uderzy też w przekroczenie prędkości – kolejny problem polskich dróg. Będzie zakaz jazdy na zderzaku i zniesienie nocnego bonusu 10 km/h na terenie zabudowanym.

To prawda, choć ja traktuję je jako kolejny element zabezpieczający niechronionych uczestników ruchu drogowego. Zakładając wolniejszą jazdę w mieście, chcemy chronić pieszych. Ustalenie tej prędkości na 50 km/h wynika z oceny prawdopodobieństwa przeżycia osoby pieszej w zderzeniu z pojazdem. Przy 50 km/h taka szansa jest realna. Przy prędkości o 10 km/h wyższej te szanse gwałtownie maleją. Myślę, że społeczeństwo nie do końca rozumie ten powód ustalania dopuszczalnej prędkości właśnie na poziomie 50 km/h i mniej w miastach.

Ciężkie hulajnogi elektryczne też są niebezpieczne dla pieszych i samych kierujących tymi pojazdami. Usunięcie ich z chodników to kolejny krok prewencyjny?

To jest problem, z którymi boryka się cały świat. On wynika z rewolucji w systemach transportowych w miastach. Być może w Polsce wciąż to jest niewidoczne, ale trend wskazuje, że coraz częściej odchodzi się od posiadania własnego samochodu. Kłaniają się problemy z parkowaniem, opłatami, zatorami drogowymi. Świat idzie w kierunku usług transportowych – taksówkowych czy pojazdów współdzielonych. Do tego zaczyna rozwijać się sektor pojazdów tzw. ostatniej mili, służących do przemieszczania się na krótkich odcinkach, np. od stacji metra do miejsca pracy. Sprawdzają się tu urządzenia elektryczne – hulajnogi, monocykle i inne. Państwa starają się uporządkować status tych pojazdów – z jednej strony ustalenia kryteriów technicznych dopuszczających je do ruchu (np. wytrzymałości, ograniczeń prędkości, koniecznego oświetlenia), a z drugiej zapewnieniu bezpieczeństwa w systemie. W Polsce zrobimy krok w owym uporządkowaniu. Wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych jest relatywnie mało, jednak stanowią zagrożenie, zwłaszcza dla starszych pieszych.

Należy spodziewać się, że pakiet deregulacyjny wejdzie w życie w pierwszej połowie 2021 roku? Został już przyjęty przez Sejm, czeka na decyzję Senatu.

Myślę, że tak. Poprzedzi go kampania edukacyjna Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Wrócę do kwestii zwiększonej ochrony pieszych na pasach i związanych z tym punktem kontrowersji. W czasie kampanii powinny być wyjaśnione wszystkie wątpliwości, np. co znaczy pieszy wkraczający na przejście, co znaczy pieszy korzystający z telefonu w sposób ograniczający uwagę. Tych kilka miesięcy przed wejściem w życie znowelizowanych przepisów powinno być poświęcone na edukację, uświadamianie zarówno pieszych, jak i kierowców.

Źródło: Dziennik Bałtycki

Zobacz także: Dwa modele Fiata w nowej odsłonie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty