Handel punktami karnymi staje się w Polsce coraz popularniejszy. Rosnąca liczba fotoradarów, a co za tym idzie mandatów sprawiła, że coraz więcej kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość, stara się uniknąć kary. "Odsprzedaż" takich punktów wiąże się wydatkiem rzędu ok. 150 zł za jeden. Tymczasem grzywna za niewskazanie sprawcy wykroczenia niejednokrotnie przekracza 500 zł.
Choć ten proceder jest nielegalny i zagrożony karą 3 lat więzienia, to tego typu ogłoszeń nie brakuje. Najczęściej można je spotkać w internecie. Za sprawą zmian w prawie, handel punktami miałby stać się nie tylko zabroniony, lecz również niewykonalny.
Posłowie z Parlamentarnego Zespołu do Spraw Bezpieczeństwa chcą poszerzyć listę organów uprawnionych do żądania wskazania kierowcy kierującego pojazd w trakcie wykroczenia o straż miejską. Drugim z pomysłów jest wprowadzenie ewidencji użytkowania samochodu. Dotyczy to nie tylko aut służbowych, lecz również prywatnych.
Obecnie jest to jedynie propozycja. Nie wiadomo, czy zmiany te wejdą w życie. Pomysł będzie w najbliższym czasie przedstawiony podczas posiedzenia Sejmu.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
