Kręcenie licznika

Aureliusz Mikos

Już co trzecie sprzedawane w Niemczech używane auto ma przekręcony licznik. Liczniki  kręci się także w Holandii, Belgii, Francji, kręci się też w Polsce. Bywa, że samochód sprowadzany do naszego kraju już miał "cofnięty" przebieg, bywa że skręcony jest po raz drugi i trzeci.

 

Przy zakupie używanego samochodu, bardzo ważne jest ustalenie faktycznego przebiegu auta. Ilość przejechanych kilometrów ma wpływ na cenę i późniejszą eksploatację. Istnieje przy tym pewna granica przebiegu, powyżej której potencjalny nabywca pojazdu nie kupi. W Polsce według giełdowych opinii jest to od 100 do 150 tysięcy kilometrów, ale wszystko zależy od tego, jakiego auta dotyczy i ile ono ma lat.

 

Kręcenie licznika

Według Reinera Bluma, autora demaskatorskiej książki o mafii licznikowej, już co trzecie sprzedawane w Niemczech używane auto ma przekręcony licznik. Niemieccy sprzedawcy przekręcają liczniki zaniżając przebiegi, zwłaszcza w samochodach firmowych, z wypożyczalni albo w taksówkach. Cel jest oczywisty: uzyskanie dobrej ceny za wyeksploatowany wóz.

 

Liczniki się kręci w Niemczech, w Holandii, Belgii, Francji, kręci się także w Polsce. Bywa, że samochód sprowadzany do naszego kraju już miał “cofnięty" przebieg, bywa że kręcony jest po raz drugi i trzeci. 

 

Jest powszechnie wiadome, że już w samochodach wyposażonych w liczniki analogowe, nieuczciwi sprzedawcy często zmniejszali przebieg, aby uzyskać wymierne korzyści. Liczniki elektroniczne montowane we współczesnych samochodach miały być przeszkodą trudną do pokonania.

 

Polscy specjaliści szybko wdrożyli szereg metod pozwalających zmniejszać przebieg pokazywany przez wyświetlacz. Stosowane są zarówno sposoby prymitywne jak i wyrafinowane, zmieniające zapisy w pamięci komputera samochodu, a tych nie wykryje nawet fabryczny tester. Taka “usługa" jest poza tym znacznie tańsza niż kiedyś, wynosi od 100 do 200 złotych.

 

W Polsce funkcjonują warsztaty, które cofają liczniki i obecnie przeżywają okres wyjątkowej prosperity. W ubiegłym roku sprowadzono do Polski ponad 800 tysięcy aut, większą część z tego na handel, a wiadomo, że auta po “starszej pani" raczej w przyrodzie nie występują. Więc się kręci. Oficjalnie nazywa się to komputerową korektą liczników samochodowych.

 

W redakcji postawiliśmy sprawdzić, jakie mają przebiegi sprzedawane w komisach, na giełdach i w ogłoszeniach samochody. Wyniki tej mini sondy nie są zaskakujące. Np. sprowadzony niedawno Ford Scorpio z roku 1991 miał na liczniku 165 tys. kilometrów, co daje rocznie niecałe 12 000 kilometrów, na liczniku Mazdy 323 z roku 1994 roku widniało 108 tys. km, co rocznie daje 10 tysięcy z kawałkiem. Na dwadzieścia samochodów, szesnaście z nich miało jeździć poniżej 12 tysięcy kilometrów rocznie. Same “okazje".

 

Samo kręcenie licznika nie łamie przepisów. Teoretycznie, jeżeli jakiś jegomość w swoim samochodzie zmniejszy przebieg z 250 tysięcy do 60 tysięcy kilometrów, to mu wolno, ponieważ prawo tego nie zabrania. Przestępstwo pojawia się dopiero wtedy, kiedy samochód sprzedaje i o tym, że licznik cofnął nie poinformuje nabywcy. Więc kręcić wolno, sprzedawać skręcony nie wolno. Trochę pokręcone, ale takie mamy przepisy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty