Powołano specjalny zespół do zbadania okoliczności wypadków, do których doszło w czwartek 26 stycznia rano na autostradzie A1. Zderzyło się w sumie 78 samochodów. Ucierpiały 34 osoby, dwie są w stanie ciężkim.
- Nie tylko kierowcy pierwszych samochodów będą odpowiadać za wypadek, ale także pozostałych. Powinni też dostosować prędkość do sytuacji, tak samo jak ostatni kierowca, który też nie jest usprawiedliwiony - mówi Witold Błaszczyk z prokuratury okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
- To będzie bardzo żmudna, dokładna i precyzyjna praca - dodaje.