Kursant z... sądowym zakazem prowadzenia pojazdów

Policjanci ruchu drogowego co pewien czas organizują działania mające na celu kontrolowanie samochodów, w których szkolą się przyszli kierujący. Konieczność posiadania  stosownych dokumentów, aktualne badania techniczne, obowiązkowe wyposażenie czy sprawne oświetlenie zewnętrzne pojazdu to obok stanu trzeźwości zarówno instruktora jak i kursanta, ważne elementy, które mają wpływ na późniejsze zachowanie, kulturę na drodze i przestrzeganie przepisów przez przyszłego kierowcę. Jeszcze kilka miesięcy temu, policjanci mieli sporo zastrzeżeń, ale ostatnio wykroczeń i uwag jest coraz mniej, dlatego zaskoczeniem dla policjantów było to, co ustalili po sprawdzeniu dokumentów jednego z kursantów.

Na 47 skontrolowanych wczoraj pojazdów w jednym przypadku policjanci wystawili mandat. Jednak sporym zaskoczeniem dla policjantów była sytuacja, w której okazało się, że kursant, który brał udział w kursie, aby zdobyć prawo jazdy ma już orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Podczas legitymowania, po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że 18-letni kursant, pomimo że nie ma jeszcze uprawnień do kierowania, miał już orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów na pół roku za wcześniejszą jazdę po alkoholu. Zaskoczenia nie krył także instruktor, gdy się o tym dowiedział. Zakaz prowadzenie pojazdów 18-latek miał wydany do stycznia 2018 roku. 18-letni mężczyzna odpowie za naruszenie sądowego zakazu, co jest przestępstwem zagrożonym karą do 5 lat pozbawienia wolności. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sąd.

Tego typu paradoks był możliwy najprawdopodobniej z powodu luki w systemie ewidencji kierowców. Kursant mógł uzyskać PKK (profil kandydata na kierowcę) i zapisać się nad kurs przed wyrokiem sądu. Ponowne sprawdzenie PKK nastąpiłoby przy próbie aktualizacji statusu PKK - w chwili zakończenia kursu lub przy zapisaniu się na egzamin.

Zobacz także: Citroën C3 w naszym teście

Video: materiał informacyjny marki Citroën

Jak sprawdza się Hyundai i30?