Łada Niva - rosyjski bestseller

Marek Ponikowski
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Czy mówią coś Wam nazwiska Władimira Siergiejewicza Sołowiowa i Walerija Pawłowicza Siemuszkina? Nie? Gorzej, że z niczym się one nie kojarzą także większości historyków motoryzacji. A powinny. Ci dwaj ludzie kierowali bowiem zespołem, który skonstruował jeden z ciekawszych samochodów drugiej połowy XX wieku, a opracowany przez nich typ pojazdu bije w naszych czasach rekordy popularności.
Fot. Łada
Fot. Łada

Za pierwsze auto, określane jako SUV (skrót wywodzi się od stworzonego przez speców od marketingu terminu Sport Utility Vehicle - polski odpowiednik to samochód rekreacyjny), powszechnie uchodzi Toyota RAV 4, zaprezentowana europejskiej publiczności w salonie samochodowym w Genewie w 1994 roku. Miała dwulitrowy, benzynowy silnik z modelu Carina, trzydrzwiowe nadwozie o konstrukcji samonośnej, niezależne zawieszenie z przodu i z tyłu oraz duży, 20-centymetrowy prześwit. Najciekawszy był mechanizm przeniesienia napędu na wszystkie cztery koła. Rolę międzyosiowego mechanizmu różnicowego pełniło samoczynne sprzęgło wiskotyczne, a z tyłu zastosowano, znany wcześniej z rajdowych samochodów Audi Quattro, samoblokujący mechanizm różnicowy typu Torsen. RAV 4 zyskał dużą popularność, bo zapewniał czterem - pięciu pasażerom wygodę porównywalną z niedużym autem osobowym, a poza asfaltowymi drogami radził sobie niemal równie dobrze jak klasyczne terenówki. Nie ujmując jednak zasług konstruktorom japońskim, trzeba pamiętać, że bardzo podobny samochód zaczęto produkować w ZSRR niemal 20 lat wcześniej!

Początkiem tej historii jest dekret nr 558, podpisany 20 lipca 1966 roku przez genseka KPZR Leonida Breżniewa i premiera ZSRR Aleksieja Kosygina. Władcy ZSRR ustalili, że w mieście Stawropol-Wołżskij, na cześć zmarłego przywódcy włoskich komunistów przemianowanym na Togliatti, powstanie wielka fabryka samochodów. W niecały miesiąc później podpisano umowę z Fiatem. Włoski koncern zobowiązał się zbudować fabrykę z trzema liniami montażowymi i sprzedać opracowany przez siebie model samochodu ze wszystkimi prawami do jego produkcji. Wybór padł na Fiata 124, którego znacznie zmodyfikowano, dostosowując go do ekstremalnych warunków klimatycznych i drogowych ZSRR. Produkcja w zakładach WAZ rozpoczęła się w roku 1970. Nowe auto w wersji przeznaczonej dla odbiorców w ZSRR nosiło nazwę Żiguli, od pasma wzgórz nad Wołgą nieopodal Togliatti; na eksport wybrano lepiej brzmiącą nazwę Łada. W oficjalnych wystąpieniach i w mediach starannie pomijano informację, że nie jest to dzieło rodzimej, przodującej myśli technicznej.

Samochody z Togliatti dzielnie znosiły warunki eksploatacji, jakich w najbardziej koszmarnych snach nie potrafili sobie wyobrazić włoscy konstruktorzy. Ale na arktyczne śniegi, kaukaskie górskie szlaki czy syberyjskie gościńce, zmieniające się po każdym deszczu w morze błota, potrzeba było czegoś więcej niż zwykłe auto osobowe. Prace nad takim samochodem rozpoczęły się w zakładach WAZ na początku lat 70. Zdjęcia pierwszych prototypów świadczą, że myślano o czymś w rodzaju miniaturki terenowego UAZ-a 469, ale potem prace zespołu Władimira Sołowiowa skoncentrowały się na konstrukcji, którą określono jako połączenie nadwozia Renaulta R5 z mechanizmami Land Rovera. Wykorzystano silnik Żiguli, w wersji zwiększonej do 1.6-litra. Jego moc wynosiła 72 KM. Bez większych zmian przejęta też została konstrukcja tylnego sztywnego mostu napędowego, za to własnym rozwiązaniem inżynierów z Togliatti było niezależne zawieszenie przednich kół oraz - zwłaszcza - układ przeniesienia napędu 4x4, z międzyosiowym mechanizmem różnicowym wyposażonym w ręczną blokadę oraz dwustopniowym reduktorem. Całkowitą nowością było połączenie mechanizmów prawdziwego samochodu terenowego i trzydrzwiowego nadwozia o konstrukcji samonośnej z wydajnym ogrzewaniem i wyposażeniem kabiny nieróżniącym się od auta osobowego. Niwa - taką nazwę otrzymał nowy samochód - ważyła niecałe 1200 kg, miała 16-calowe koła z oponami o terenowym bieżniku, krótki, zaledwie 220-centymetrowy rozstaw osi i 22-centymetrowy prześwit. Sylwetka auta, dzieło zespołu Walerija Siemuszkina, była estetyczna i ponadczasowa, zupełnie niepodobna do zaprojektowanego przez Dantego Giacosę nadwozia Fiata 124, czyli Żiguli-Łady. Oficjalna premiera WAZ-a 2121 Niwa odbyła się na wystawie samochodowej w Moskwie w 1976 roku, seryjna produkcja ruszyła kilka miesięcy później.

I trwa do dziś, choć obecnie samochód nosi oficjalną nazwę Łada 4x4. Oferowany jest z lekko zmodyfikowanym w 1993 roku nadwoziem, także w wersji pięciodrzwiowej, z przedłużonym o 50 cm rozstawem osi. Jedynym silnikiem w ofercie jest, pamiętająca jeszcze lata 60. ubiegłego wieku, czterocylindrowa jednostka benzynowa o pojemności powiększonej do 1690 cm sześc., wyposażona we wtrysk benzyny Boscha i osiągająca moc 83 KM. Importerzy w wielu krajach często zastępują ją silnikami wysokoprężnymi. Bo Niwa zrobiła światową karierę! Jej prosta, by nie rzec - prymitywna konstrukcja, w połączeniu z niewysoką ceną, budzi zachwyt miłośników off-roadu. Starsze i młodsze Niwy można spotkać we włoskich czy bawarskich Alpach, na górskich ścieżkach Szkocji, pod greckim Olimpem, a nawet w krajach tak odległych jak Urugwaj i Brazylia. Na eksport trafiła ponad połowa produkcji!

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Dziś większościowym udziałowcem zakładów WAZ jest koncern Renault. Francuzi planują podobno zakończenie produkcji mocno już przestarzałej Łady 4x4, ale myślą też o jej następcy. Podobno miałoby to być auto przypominające sylwetką znakomitą poprzedniczkę, lecz z mechanizmami Dacii Duster. Zaś prawa do nazwy Niwa ma wydzielone przedsiębiorstwo będące spółką WAZ, General Motors i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Produkowana w nim Niwa ma nowe nadwozie i znaczek Chevroleta na masce.

Wiele wody upłynęło w Wołdze od czasów Leonida Iljicza Breżniewa…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty