Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leasing konsumencki na auto

Wiesław Marnic
Fot: Archiwum Polskapresse
Fot: Archiwum Polskapresse
Prezydent podpisał ustawę, która umożliwia udzielanie tzw. leasingu konsumenckiego. Mało kto jednak wie, że można było z niego korzystać już od 2001r., ale nie korzystano.

Dla mniej wtajemniczonych kilka słów o tym, czym jest leasing. To po prostu modny neologizm pochodzący od angielskiego słowa lease oznaczającego najem, dzierżawę lub wypożyczenie. Po prostu posiadacz, którym może być

Fot: Archiwum Polskapresse
Fot: Archiwum Polskapresse

producent, lub też wyspecjalizowana instytucja finansowa, pozwala nam na użytkowanie rzeczy do niej należącej za odpowiednią, ustaloną w umowie opłatą. Do niedawna z tej formy posiadania rzeczy korzystały firmy, było to także możliwe dla osób nieprowadzących działalności gospodarczej, ale nie było zainteresowania. Teraz jest specjalna ustawa określająca szczegółowo tzw. leasing konsumencki.

**
CZYTAJ TAKŻE:

Zużycie samochodu a leasingZakup luksusowego auta z poprzedniego rocznika

**

Nie jesteśmy już skazani na mitręgę biurokratyczną, jaką jest bankowa procedura uruchamiana przed podjęciu decyzji o udzieleniu kredytu. Nie trzeba zbierać zaświadczeń i można szybko stać się posiadaczem. Problem jednak w tym, iż zdecydowana większość instytucji finansowych zajmujących się leasingiem jest związana z bankami, a bankowcy mają swoje przyzwyczajenia do prześwietlania klientów, zanim powierzą im swoje pieniądze. Dlaczego przy leasingu, nawet obywatelskim, ma być inaczej? Przestańmy wierzyć w nagłe uczłowieczenie bankowców. Jak ktoś nie ma zdolności kredytowej, to i leasingu konsumenckiego też nie dostanie. Sprawdzanie będzie takie samo jak w kontaktach z bankiem. Potrzeba tylko mniej dokumentów. Wystarczą dwa dowody tożsamości abyśmy stali się leasingobiorcą.

Niektóre z instytucji leasingowych od mężczyzn poniżej 28 roku życia żądają też przedstawienia książeczki wojskowej. Słusznie, bo poszukiwanie lesingo-biorcy w jednostce wojskowej, lub na misji zagranicznej, do łatwych zadań nie należy. W dodatku kupując na kredyt dobra, jakie nabywaliśmy stawały się naszą własnością. Tymczasem towar wyleasingowany do nas nie należy. Płacimy i używamy rzeczy cudzej. W przypadku osób leniwych, lub mniej rozgarniętych, leasing jest formą wygodną. Instytucja zarejestruje nasz wylesingowany samochód, a także go ubezpieczy. Nie może, bowiem postąpić inaczej gdyż auto stanowi jej własność, z której tylko za uiszczanie, co miesiąc ustalonej zapłaty możemy korzystać.

Dla kierowców z niewielkim stażem ubezpieczenie ich leasingowanego samochodu może się nawet okazać korzystne, bo towarzystwo ubezpieczeniowe dla towarzystwa leasingowego zazwyczaj przyznaje wysokie zniżki. Gorzej jednak jak jesteśmy kierowcą doświadczonym, a w dodatku osobą ostrożną i mamy, wypracowane wieloletnią, bez-szkodową jazdą, zniżki. Jak kilka lat pojeździmy cudzym autem to je stracimy. To pierwszy kłopot, ale wcale nie jedyny. Samochodem wprawdzie dysponujemy, ale nie możemy nim swobodnie rozporządzać. Z umowy leasingowej mogą wynikać przeróżne ograniczenia.

Zazwyczaj nie możemy "naszego auta" pożyczać, a zdarza się też określanie limitu kilometrów na dany rok. Wolno nam też korzystać z samochodu tylko w sposób, jaki przewiduje jego właściciel, a kto na przykład budował dom, niech sobie przypomni, do jakich prac zmuszał swoją limuzynę. W przypadku samochodu leasingowanego przez instytucje nagrodą za te ograniczenia jest możliwość zaliczania płaconych w formie rat leasingowych pieniędzy w koszty działania firmy, co pozwala na skuteczne ograniczanie wysokości zysków i tą drogą unikanie podatków. W przypadku leasingu konsumenckiego na podatkach nie zaoszczędzimy nic.

Jerzy Pomianowski, Instytut Transportu Samochodowe
Jerzy Pomianowski, Instytut Transportu Samochodowe

**

Zdaniem eksperta

**

Jerzy Pomianowski, Instytut Transportu Samochodowego

Wydaje się, że nowa forma leasingu zwanego konsumenckim przeznaczona jest przede wszystkim dla osób nieliczących się z groszem, które prestiż i image stawiają nade wszystko. A oto fakty: Kupujemy auto za 50 000 zł. Miesięczna opłata leasingowa za nie wynosi 1650 zł. miesięcznie. Po trzech latach wpłacamy za nie 59 400 zł., czyli oprocentowanie mamy na poziomie 18,8%, a auto dalej jeszcze nie stanowi naszej własności. Możemy je wprawdzie wymienić na nowe biorąc kolejny samochód w leasing, ale będzie to transakcja dla nas mało opłacalna, nie odliczyliśmy, bowiem spadku ceny naszego pojazdu, a może ona wynosić nawet 70%. A wystarczy nie wpłacenie jednej raty by nasz leasingowy partner mógł, w majestacie prawa, odebrać nam pojazd.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty