Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Likwidacja szkody. Kontrowersyjny projekt zmian w prawie

Mariusz Michalak
Fot. Jarosław Jakubczak
Fot. Jarosław Jakubczak
W środę 13 lutego odbędzie się pierwsze czytanie kontrowersyjnego projektu ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego. Wielu prawników wręcz twierdzi, że to zamach na konstytucyjne prawa polskich obywateli.

Procedowany senacki projekt ustawy miał uregulować zasady działania kancelarii odszkodowawczych reprezentujących klientów w zakresie szkód osobowych spowodowanych wypadkami, w tym głównie komunikacyjnymi. Projekt jednak wyszedł ponad to. W ostatniej chwili przed przesłaniem projektu do Sejmu, z inicjatywy senatora PiS Grzegorza Biereckiego, w projekcie ustawy, zmieniony został m.in. zapis art. 9, który otrzymał brzmienie „Nie można przenieść wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę lub osobę trzecią”. 

Sformułowanie „lub osobę trzecią” oznacza ni mniej, ni więcej, tylko pełny zakaz cesji jakiejkolwiek wierzytelności przez ubezpieczonych. I dotyczy nie tylko odszkodowań za utratę życia i zdrowia, ale także możliwości cesji takich wierzytelności przez klienta na warsztaty samochodowe likwidujące szkody komunikacyjne, najbardziej przyjazną dla klientów, bezgotówkową metodą serwisową. Efektem takiego zapisu będzie praktyczne pozbawienie takich klientów należnych im praw w dochodzeniu swoich roszczeń wobec zakładów ubezpieczeniowych. Do tej pory obroną praw klientów w zakresie powszechnej praktyki zaniżania wartości odszkodowania zajmowały się głównie serwisy naprawcze, wykonujące usługę naprawy pojazdu dla klienta. Po wprowadzeniu opisanej wyżej zmiany, klient będzie musiał samodzielnie toczyć spory sądowe z ubezpieczycielem o ewentualne zaniżenie odszkodowania. Jako, że kwoty zaniżenia zwykle wynoszą po kilkaset złotych od jednej naprawy, oczywistym jest, że zdecydowana większość klientów nie będzie w stanie dochodzić tak niskich roszczeń na drodze sądowej.

"Wszystko wskazuje więc na to, że lobby ubezpieczeniowe, chce nie tylko ubezwłasnowolnić klientów, którzy domagają się odszkodowania za poniesione w wypadkach uszczerbki na życiu i zdrowiu, ale także odebrać prawa klientom rozliczających metodą bezgotówkową uszkodzenia swoich samochodów. Jak? Ograniczając im konstytucyjne prawa decydowania o swoich roszczeniach i zakazując cedowania sporów o wysokość ubezpieczenia na profesjonalne służby prawne warsztatów naprawczych. Jakie będą tego konsekwencje? Gigantyczne. Czy wyobrażacie sobie Państwo, że klient będzie wynajmował prawnika, żeby  dochodzić 200 złotych niedopłaty? Albo w jaki sposób serwisy będą dochodzić teraz niedopłat  z ubezpieczenia? Będą musiały domagać się ich od klienta w sądach? System powypadkowych napraw samochodów cofnie się cywilizacyjnie do lat 90-tych. Tysiące Polaków znów będą musiały płacić za naprawy z góry i czekać tygodniami na decyzje ubezpieczyciela i swój samochód. Ale czy to ważne? Ważne, że towarzystwa ubezpieczeniowe zarobią dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych rocznie" - czytamy w stanowisku Związku Dealerów Samochodów.

Branża motoryzacyjna i leasingowa zaapelowały do wszystkich klubów poselskich i wszystkich członków Komisji Sprawiedliwości, o odrzucenie ustawy w całości w czasie pierwszego czytania lub o co najmniej wprowadzenie poprawek ograniczających jej skutki. Na wtorek i środę środowiska polskich przedsiębiorców motoryzacyjnych i pomocy drogowych zapowiadają protesty: spowolnianie ruchu i blokady węzłów autostradowych.

Zobacz także: To musisz wiedzieć o akumulatorze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty