Łodzianie po wakacjach zbijają punkty karne

Na wakacje Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Łodzi przygotował aż trzy terminy szkoleń dla kierowców, którzy chcą zredukować liczbę punktów karnych. Zainteresowanie jest ogromne. Najczęściej na kurs zgłaszają się osoby, które z niemiłą pamiątką z fotoradaru niedawno wróciły znad morza lub z Mazur.

- W wakacje na polskie drogi wyjeżdżają kierowcy, którzy na co dzień jeżdżą tylko z domu do pracy. Nic więc dziwnego, że w wakacje na szkoleniach redukujących punkty karne jest zdecydowanie więcej osób niż w ciągu roku - podkreśla Tomasz Kacprzak, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi.  - Najwięcej punktów kierowcy zdobywają podczas jazdy nad morze i na Mazury. Zdradliwe są zjazdy z autostrad. Kierowca jest przyzwyczajony do szybkiej jazdy przez wiele kilometrów i nie zdejmuje nogi z gazu.

Najbliższe szkolenie w WORD w Łodzi odbędzie się za tydzień, we wtorek 19 sierpnia. Sześć godzin kursu to sześć punktów karnych mniej.

- Szkolenie kosztuje 350 zł. Można w nim uczestniczyć nie częściej niż raz na pół roku - podkreśla Kacprzak. - Podczas kursu kierowcy spotykają się m.in. z policjantami oraz psychologiem.

Szkolenie nie pomoże kierowcom, którzy przekroczyli limit 24 punktów. - Zaświadczenie o odbyciu kursu przesyłamy policji i to ona zajmuje się redukcją. Jeśli ktoś ma więcej niż 24 punkty, kurs nic nie pomoże. Takiej osobie nie zostaną zredukowane punkty - mówi Kacprzak. - Zdarzają się przypadki, że na kurs zgłasza się osoba, która nie wie, że przekroczyła limit punktów, bo na przykład fotoradar zrobił jej zdjęcie dzień przed szkoleniem. Niestety, w takim wypadku też nie ma mowy o redukcji.

W pierwszej kolejności zbijane są najstarsze punkty karne. - W wakacje zgłaszają się zarówno kobiety, jak i mężczyźni, wszystko zależy od tego, kto był kierowcą w drodze na urlop - mówi Kacprzak.

                                                                                                     Źródło: Dziennik Łódzki