Mercedes W 123

Niekoniecznie modele samochodów trzeba wymieniać co 5 lat.

Mocną stroną auta jest zawieszenie, które doskonale sobie radzi na polskich drogach.

Tak właśnie było z modelem oznaczonym jako W 123, popularnie nazywanym "beczką". Samochód po raz pierwszy pojawił się w salonach w 1976 roku i pozostawał w ofercie koncernu (bez poważniejszych modyfikacji) przez 9 lat.
Oferowano kilka wariantów nadwozia: sedan, kombi i coupe oraz dużą liczbę wersji silnikowych. Jednostki benzynowe zwykle wykazują spory apetyt na paliwo, oszczędne są w zasadzie tylko diesle o mniejszej pojemności, ale niskie spalanie okupione jest bardzo marną dynamiką. Trudno się jednak temu dziwić - najsłabsze motory 2.0 d dysponują mocą zaledwie 55 KM.
Wnętrze i bagażnik "beczki" są przestronne, a miejsce kierowcy ergonomiczne. Deska rozdzielcza jest typowa dla aut ze Stuttgartu - bez ekstrawagancji, ale z przemyślanym układem przełączników i wskaźników. Zawieszenie zapewnia spokojną i wygodną podróż.
Chociaż egzemplarze serii W 123 uchodzą za jedne z najtrwalszych samochodów na świecie, to wiele oferowanych do sprzedaży pojazdów jest już u schyłku motoryzacyjnego życia - najstarsze modele mają już ponad 25 lat. Sporo aut ma za sobą taksówkarską przeszłość, a przebiegi rzędu miliona kilometrów nie należą do rzadkości. Trzeba liczyć się też z tym, że na nadkolach, krawędziach drzwi, maski oraz tylnej klapy mogą być widoczne ogniska korozji.
Ceny mercedesów W 123 wahają się od ok. 5 tys. zł do nawet 11 tys. zł i co istotne, cena cześciej zależy od stanu technicznego konkretnego egzemplarza niż od rocznika produkcji. Za ok. 2 tys. zł można kupić auto do rozebrania na części.