To reakcja na medialną burzę, jaką rozpętał we wtorek "Puls Biznesu" pisząc o planach wprowadzenia elektronicznego poboru
opłat dla samochodów osobowych na wybranych odcinkach autostrad w Polsce. Wśród wytypowanych fragmentów miały znaleźć się m.in. odcinek autostrady A1 między Zabrzem Maciejowem oraz A4 między węzłem "Kleszczów" w Gliwicach a węzłem "Murckowska" w Katowicach.
O ile w pierwszym przypadku trudno mówić o zaskoczeniu, bo resort transportu (wcześniej infrastruktury) nieraz deklarował chęć wprowadzenia opłat na śląskim odcinku A1, ignorując argumenty tutejszych samorządowców i mieszkańców domagających się wprowadzenia tam "biletu zerowego", to w przypadku odcinka Gliwice - Katowice na A4 wprowadzenie opłat wydaje się jakimś kuriozum. Nie tylko dlatego, że ten fragment trasy stanowi de facto miejską obwodnicę, o czym wiedzą wszyscy, którzy mają choćby śladowe rozeznanie w tutejszych realiach. Co więcej, fakt wyłączenia tego odcinka trasy z opłat potwierdziło w przeszłości swoim rozporządzeniem właśnie ministerstwo infrastruktury czyli poprzednik obecnego resortu, którym kieruje Sławomir Nowak.
źródło: Dziennik Zachodni
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?