Mistrz oszczędnej jazdy - w nagrodę dostał hybrydę

Karol Biela
Mistrz oszczędnej jazdy - w nagrodę dostał hybrydę
Mistrz oszczędnej jazdy - w nagrodę dostał hybrydę
Nowa, hybrydowa Toyota Yaris trafiła do pochodzącego ze Starachowic Adama Rymarczuka. Pan Adam wygrał samochód za wyjątkowo ekonomiczne pokonanie trasy. Spalił tylko 0,9 litra paliwa na 100 kilometrów!
Mistrz oszczędnej jazdy - w nagrodę dostał hybrydę
Mistrz oszczędnej jazdy - w nagrodę dostał hybrydę

Adam Rymarczuk do konkursu organizowanego w dealerskich salonach toyoty trafił trochę przez przypadek. Jeden z kilkudziesięciu salonów japońskiego koncernu znajduje się niedaleko jego miejsca zamieszkania.

- Usłyszałem o konkursie i postanowiłem spróbować. Toyota Yaris nie była pierwszą hybrydą, jaką jeździłem. Wcześniej miałem okazję jechać Toyota Prius. Pomyślałem, że nic mi nie szkodzi wdziać udział w konkursie, bo miałem ochotę przejechać się Toyotą. Szczęście mi dopisało. Okazało się, że mój wynik był najlepszy ze wszystkich, którzy próbowali przejażdżki w tej stacji. Zostałem kierowcą miesiąca, a w dodatku udało mi się utrzymać ten wynik przez kilka miesięcy – opowiada pan Adam.

Podczas jazdy próbnej, która odbywała się w normalnym ruchu miejskim pan Adam osiągnął bardzo dobry wynik spalania – dwa litry paliwa na 100 kilometrów. Ten rezultat zapewnił mu start w finale konkursu.

Wrócił Toyotą

Konkurs trwał od czerwca do końca września. W tym czasie swoich sił w jeździe hybrydowym pojazdem próbowało 1678 kierowców z całego kraju. Najlepszych 54 kierowców z całej Polski dostało zaproszenia do udziału w konkursie, który odbył się na lotnisku w Sochaczewie.

- Przyznam, że nie bardzo miałem ochotę tam jechać. Konkurs odbywał się w weekend i szczerze mówiąc miałem ochotę trochę odpocząć po całym tygodniu pracy. Pomyślałem sobie jednak, że pewnie później będę żałował, że się nie zdecydowałem. Poza tym lubię próbować nowości – mówi pan Adam.

Starachowiczanin podkreśla, że konkurs był jednocześnie akcją promocyjną nowego wozu. Impreza była świetnie zorganizowana, a jej uczestnicy nie tylko startowali w konkursie, ale mogli wziąć udział w wielu akcjach towarzyszących, jak kurs udzielania pierwszej pomocy czy szkoła bezpiecznej jazdy. Najważniejszą jednak częścią imprezy były jazdy indywidualnie. Każdy z zawodników musiał pokonać trasę, na której czekały niespodzianki podobne do tych, które można spotkać w każdym mieście, na przykład czerwone światła.

Każdy uczestnik konkursu musiał w sześciu punktach wyhamować, zatrzymać samochód a następnie ruszyć dalej. Liczył się czas przejazdu i osiągnięty poziom spalania paliwa.

Adam Rymarczuk pokonał dystans 4,5 kilometra w 13 minut i 15 sekund. Spalił 0,9 litra paliwa na 100 kilometrów. Był to bezsprzecznie najlepszy wynik. Drugi wynik osiągnęli ex aequo Piotr Bąk i Michał Maj. Piotr Bąk podobnie jak pan Adam spalił 0,9 litra paliwa na 100 kilometrów, ale miał dłuższy czas przejazdu – 19 minut i 51 sekund. Michał Maj przejechał trasę w czasie 11 minut i 42 sekund, ale spalił litr paliwa.

Pan Adam o swoim starcie mówi skromnie – miałem szczęście. - Wcale nie uważam się za mistrza kierownicy i nie jestem pewien, czy dałbym radę powtórzyć ten wynik. Wystarczyłoby, że wiatr wiałby mi w szybę a nie w tył samochodu i już osiągi mogłyby być gorsze. Podchodzę do tego z pokorą i uważam, że wcale nie mam patentu na wygrywanie, tym bardziej, że poziom był bardzo wyrównany – przyznaje.

Nagrodą dla kierowcy, który wygrał konkurs był nowy hybrydowy samochód. Pan Adam odebrał symboliczny kluczyk do Toyoty Yaris Hybrid Dynamic z rąk przedstawiciela japońskiego koncernu.

Uczył się w korkach

Pan Adam nigdy nie chodził do szkoły ekonomicznej jazdy, a oszczędnej jazdy nauczył się sam. Jak przyznaje, pomogło mu wykształcenie i kilkuletnie doświadczenie kierowcy.

- Skończyłem wydział elektryczny Politechniki Warszawskiej na kierunku automatyka i robotyka. Interesują mnie samochody napędzane elektrycznie. Poza tym codziennie dojeżdżam do pracy w warszawskiej firmie. Sporo jeżdżę, sporo stoję w korkach. Żeby zaoszczędzić obserwowałem spalanie swojego samochodu w konkretnych sytuacjach. Kontrolowałem wskaźnik chwilowego średniego spalania i eliminowałem zachowania, które zwiększały spalanie paliwa. Staram się jeździć dynamicznie, ale oszczędnie. Na pewno nawyki z codziennej jazdy mi bardzo pomogły podczas konkursu, a poza tym dzięki wykształceniu być może lepiej rozumiem działanie układu hybrydowego i łatwiej było mi rozgryźć problem jak operować gazem. Podczas jazdy hybrydą trzeba wykorzystywać potencjał silnika elektrycznego, a jednocześnie pamiętać o ładowaniu baterii elektrycznej. Oszczędnie używać hamulców, nauczyć się hamowania silnikiem – pan Adam zdradza pokrótce zasady oszczędnej jazdy.

Tak naprawdę jazda samochodem hybrydowym nie różni się zbytnio od jazdy samochodem z silnikiem spalinowym. Samochód jest w pełni zautomatyzowany, ma wszelkie systemy bezpieczeństwa. Cały sekret polega na tym, aby nauczyć się odzyskiwania energii – podkreśla.

Samochód rzecz nabyta

Niewielkie białe auto z lakierem w odcieniu perły nie jest już własnością pana Adama. Sprzedał je niedługo po konkursie.

- To świetne auto, zwłaszcza do miasta, ale dla mnie za małe. Poza tym trzymanie takiego cacka pod blokiem wydawało mi się nierozsądne. Zbyt szybko traciłoby na wartości. Muszę przyznać, że nie czekałem długo na kupca. Samochód trafił do rąk młodej dziewczyny, która szukała czegoś ekonomicznego i niewielkiego, łatwego do parkowania – mówi.

Pan Adam hybrydowej Toyoty nie żałuje, bo jak mówi nie przywiązuje się do samochodów. - Samochód traktuję jak parę butów. Mają mi służyć, być wygodne. Wygląd auta nie jest dla mnie najważniejszy, ważne jest to, żebym miał pewność, że samochód jest sprawny technicznie, zapewnia komfortową i niedrogą jazdę. Cenię sobie japońskie i niemieckie auta, a marka to już rzecz drugorzędna. Obecnie, już od dwóch lat jeżdżę Seatem Toledo, który zarówno na trasie jak w mieście spisuje się bardzo dobrze. Nie przywiązuję się do samochodów, bo to rzecz nabyta – stwierdził pan Adam.

Monika Nosowicz-Kaczorowska 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty