Mutant nad kielecką obwodnicą! Zamiast wiaduktu jest... skocznia narciarska

Karol Biela
Mutant nad kielecką obwodnicą! Zamiast wiaduktu jest... skocznia narciarska
Mutant nad kielecką obwodnicą! Zamiast wiaduktu jest... skocznia narciarska
Zdaniem mieszkańców Zelejowej, gmina Chęciny, powiat kielecki wiadukt, który stanął we wsi, wygląda jakoś tak dziwnie... - Po tym nie da się jeździć! – twierdzą ludzie. Wskazują na zbyt stromy najazd oraz zbyt wąską jezdnię. Konstrukcję już okrzyknięto „mutantem".
Mutant nad kielecką obwodnicą! Zamiast wiaduktu jest... skocznia narciarska
Mutant nad kielecką obwodnicą! Zamiast wiaduktu jest... skocznia narciarska

- Nie ukrywam, że nie jest w moim guście – przyznaje burmistrz Chęcin Robert Jaworski. Drogowcy mówią, że obiekt zaprojektowano....zgodnie z przepisami.

Wiadukt w Zelejowej nad rozbudowaną trasą ekspresową S7 łączy tę miejscowość z Czerwoną Górą. Obiekt, jeszcze zanim powstał, był przedmiotem zaciekłego sporu między Radą Osiedla w Zelejowej a właścicielami firmy „Przywała Stones".

Z prawej strony konstrukcję wsparto na pionowych murach oporowych, by nie zajmować prywatnego terenu. Z prawej strony konstrukcję wsparto na pionowych murach oporowych, by nie zajmować prywatnego  terenu. **

Przedsiębiorca przekonywał inwestora, czyli kielecki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, że estakada w tym miejscu sparaliżuje pracę jego firmy. Proponował, by poprowadzić ją wśród pobliskich pól. Tego wariantu nie zaakceptowali mieszkańcy osiedla, więc konstrukcję ostatecznie ustawiono w pierwotnym miejscu w ciągu drogi gminnej. Wiadukt będzie niebawem oddany do użytku wraz z całą obwodnicą Kielc.

MUTANT I SKOCZNIA

Obecność obiektu nie doprowadziła zakładu kamieniarskiego do bankructwa. Doprowadziła natomiast mieszkańców Zelejowej do wniosku, że coś jest z tą konstrukcją nie tak. – To mutant! – mówi wprost pan Zenon. – Wygląda jak skocznia narciarska – śmieje się pan Jerzy.

Zobacz też: Drogi ekspresowe S3 i S7 - ruszają przetargi na budowę kolejnych odcinków 

Ludzie twierdzą, że najazd na wiadukt jest za krótki i przez to zbyt stromy. – Autobus czy bus będzie miał problem z wdrapaniem się na górę. Strach pomyśleć, co tu będzie się działo zimą! Przy dużej prędkości ktoś nie zauważy jadącego ciągnika czy innego auta po drugiej stronie wzniesienia i tragedia gotowa. Znicze i kwiatki tu będą stawiać – mówi pan Zenon.

Pan Jerzy dziwi się także zwężeniu na wiadukcie od strony Zelejowej. – Po co ten skrawek chodnika po prawej? Przecież tu się dwa pojazdy w życiu nie miną – twierdzi.

TAK MIAŁO BYĆ

Mieszane uczucia względem estakady ma również Robert Jaworski, burmistrz Chęcin. – Nie ukrywam, że nie jest w moim guście – przyznaje. Jego zdaniem niezrozumiała jest zbytnia szerokość chodnika w stosunku do jezdni czy zbyt stromy kąt nachylenia najazdu od strony Zelejowej.

- Mieszkańcy nie wyrażają zadowolenia, bo każdy oczekiwał, że wiadukt będzie bezpieczeniejszy. Aczkolwiek w porównaniu do tego, co było, a nie było nic, nastąpiła poprawa bezpieczeństwa – mówi Jaworski.
Ewa Sayor, dyrektor kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, informuje, iż estakadę zaprojektowano zgodnie z przepisami.

– Tak miało być. Gdybyśmy chcieli zrealizować mniej stromy najazd, trzeba by pół wsi wyburzyć. Spadki w zimie to kwestia utrzymania. Przypominam też, iż nie jest to droga kategrii S tylko dojazdówka – mówi dyrektor Sayor.

Paweł Więcek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty