Na końcu prostej zawsze pojawi się… zakręt.

Subaru
Mówi się, że proste są dla szybkich samochodów, a zakręty dla szybkich kierowców. Wiele w tym prawdy. Łatwiej wcisnąć gaz do oporu licząc jedynie na moc silnika, niż cierpliwie, krok po kroku doskonalić swoje umiejętności w prowadzeniu samochodu, aby bezpiecznie i pewnie pokonać każdy zakręt. Warto zadać sobie w tym miejscu pytanie: jakim kierowcą jestem? Być może dla części z Państwa będzie to początek czegoś większego – całego procesu doskonalenia techniki jazdy.

Gdyby ktoś kazał mi jednym słowem określić poprawny sposób skręcania samochodem, bez zastanowienia mógłbym

Fot: Subaru
Fot: Subaru

powiedzieć „konsekwencja”. Niesie ono w sobie bowiem całą mądrość techniki bezpiecznej jazdy. Dlaczego? Zgodnie z tym czego dowiedzieliśmy się w poprzednich artykułach, rzecz leży w odpowiedniej koordynacji pracy rąk i nóg. Gdy na końcu prostej pojawi się zakręt, będzie on wymagał od nas wspomnianej konsekwentnej pracy zarówno kierownicą jak i pedałami. Jeśli za każdym razem będziemy inaczej pokonywać zakręt, tylko kwestią czasu i warunków na drodze będzie kiedy zaskoczy nas niechciany poślizg. Prowadząc szkolenie zawsze porównuję skręcanie do trudnej sztuki tresury psa, gdy ten wyczuje stały brak konsekwencji w prowadzeniu, nasz pupilek bez skrupułów może ugryźć nawet właściciela ukazując w ten sposób swą siłę i dominację! Tak jak swą dominację ukazuje fizyka przy każdym błędzie kierowcy. 

Aby zrozumieć istotę problemu musimy wyobrazić sobie jakbyśmy zarówno rękami oraz nogami starali się mówić coś do samochodu. Każdy z podawanych komunikatów musi być spójny. Jeśli rękami mówimy skręć, kręcąc zwyczajnie kierownicą, musimy do tego dopasować nogi mówiąc nimi również to samo. No dobrze ale jak tego dokonać? Podstawowym i najprostszym sposobem, jest zdjęcie nogi z pedału gazu tuż przed skrętem kierownicą. To absolutna podstawa. Skręt inicjowany jest przednimi kołami tak więc, aby zmienić kierunek jazdy powinniśmy zadbać o ich lepszą przyczepność do podłoża. „Ujmując gazu” sprawiamy, że przód samochodu nieznacznie opada dociskając przednie opony, a przez to zwiększa ich powierzchnię styku z asfaltem. Co do zasady, im większa jest ta powierzchnia tym lepsza nasza przyczepność (dla uproszczenia celowo pomijam kwestie związanie z ewentualnym odprowadzaniem wody, brudu itp.). W taki właśnie sposób kończy się pierwsza z trzech, zdecydowanie najtrudniejsza faza skrętu – wejście w zakręt. Zwłaszcza mężczyźni winni w niej powstrzymać swą niepohamowaną chęć dodawania za wszelką cenę gazu. W krótkim zakręcie, możemy rozpocząć dodawanie gazu dopiero po tym jak wychodzenie na prostą zainicjują ręce powolnym prostowaniem kół. Gdy zakręt jest dłuższy, w pewnym momencie dla utrzymania rozsądnej prędkości możliwe jest delikatne dodanie stałego

Fot: Subaru
Fot: Subaru

gazu (półgaz). Musi to być zrealizowane z rozwagą, aby nie spowodować nad lub podsterowności, w zależności od rodzaju napędu jakim dysponujemy. Przejście do trzeciej fazy zakrętu inicjują ręce. Aby bezpiecznie wyjść z łuku gaz powinniśmy dodawać płynnie w takim samym tempie w jakim prostujemy koła. Jeśli ruch rękami jest powolny (szybki, długi zakręt) gazu dodajemy również powoli. Jeśli dynamicznie cofamy kierownicę do wyprostu (wolne, krótkie zakręty), wówczas możemy równie dynamicznie wcisnąć pedał przyspieszenia. Po raz kolejny liczy się więc konsekwencja oraz spójna praca rąk i nóg.

Najczęściej popełnianym błędem w koordynacji rąk i nóg jest nie odjęcie gazu przed skrętem kierownicą lub jednoczesne dodanie gazu i wykonanie ruchu rękami. „Rozmawiając” z samochodem, rękami mówimy skręć, a jednocześnie nogami dajemy wyraźny sygnał do jazdy na wprost. Skąd samochód ma wiedzieć czego od niego oczekujemy?

 Gdy już wiemy jak konsekwentnie podawać komendy w zakręcie, możemy bez przeszkód dotknąć drugiego częściej popełnianego błędu „popularnego” wśród większości polskich kierowców.  „Przekręcanie kół” – bo o nim tu mowa to skręcanie kierownicą zdecydowanie zbyt mocno w stosunku do tego czego „wymaga” od nas dany zakręt. To prawdziwa plaga na drogach, która swoje żniwo zbiera w sytuacji awaryjnej. Niezależnie od tego czy działając w stresie musimy ominąć przeszkodę, czy też ulegając fantazji jechaliśmy zbyt szybko w stosunku do warunków na drodze lub własnych umiejętności, będziemy musieli się zmierzyć z tym problemem. Każdy zakręt wymaga skręcenia kierownicą o odpowiedni, precyzyjnie określony kąt. Rozsądnie myślący kierowca zakłada, że im mocniej skręci kierownicą tym lepiej skręci samochodem. I ma rację! Tego uczymy się przecież już na kursie na prawo jazdy podczas wykonywania kolejnych manewrów na placu. Im szybciej jedziemy tym co raz mniej łaskawym okiem zaczyna na nas spoglądać Matka Fizyka powodując co raz większe odkształcanie się opon, a przez to utratę ich upragnionej przyczepności z asfaltem. To bardzo szeroki temat, którego

Fot: Subaru
Fot: Subaru

zrozumienie wymaga dużej ilości ćwiczeń praktycznych ze względu choćby na stronę psychologii prowadzenia samochodu.

Jadąc na prostej drodze wszystko wydaje się nieskomplikowane, jednak życie jak zawsze czyha na nas z niespodziankami i utrudnieniami. Dojeżdżając do zakrętu cała jazda znacznie się komplikuje. Musimy patrzyć na niego pod kątem zarówno ogólnie pojętych warunków drogowych, naszych umiejętności i możliwości technicznych samochodu jakim się poruszamy, a także prędkości oraz torze jazdy. Ze względu na swą wagę tematem toru jazd i bezpiecznej prędkości w zakręcie zajmiemy się w kolejnym odcinku porad, do których przeczytania już teraz gorąco zapraszam. Na zakończenie, zachęcam do ćwiczeń, gdyż tylko w taki sposób będziemy w stanie wykształcić w sobie odpowiednie odruchy, a dzięki „pamięci ruchowej” czyli zdolności organizmu do podświadomego wykonywania wyuczonych czynności zapewnimy bezpieczeństwo podczas jazdy zarówno sobie jak i swoim bliskim. Trudnej sztuki bezpiecznej jazdy samochodem nie da się bowiem nauczyć siedząc wygodnie w fotelu. No chyba że jest to fotel Subaru.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty