Na psa urok!

Mieczysław Teer
Fot. archiwum: Jeśli uszkodziliśmy samochód w zaiąwku z nagłym wtargnięciem psa na jezdnię, warto pamiętać, że zgodnie z art. 431 § 1 kodeksu cywilnego, za zwierzę odpowiada właściciel. Można więc uzyskać stosowne odszkodowanie.
Fot. archiwum: Jeśli uszkodziliśmy samochód w zaiąwku z nagłym wtargnięciem psa na jezdnię, warto pamiętać, że zgodnie z art. 431 § 1 kodeksu cywilnego, za zwierzę odpowiada właściciel. Można więc uzyskać stosowne odszkodowanie.
W wyniku kolizji ze zwierzętami powstają poważne niekiedy uszkodzenia auta.

W wyniku kolizji ze zwierzętami powstają poważne niekiedy uszkodzenia samochodu. Może to być bezpośrednie zderzenie z psem, który niespodziewanie wybiegł na drogę albo taka sytuacja, gdy - aby uniknąć uderzenia w zwierzę - kierujący dokonuje nagłego manewru, traci panowanie nad autem i uderza w przeszkodę lub wpada do rowu. Przy takich zdarzeniach straty bywają duże i nawet zderzenie ze średniej wielkości psem może spowodować konieczność wykonania bardzo kosztownej naprawy.

 

Kierowca w takich sytuacjach zazwyczaj klnie w żywy kamień i likwiduje szkodę z własnej polisy autocasco lub - jeżeli jej nie posiada - naprawia auto na własny koszt. Nie jest to działanie słuszne, gdyż, zgodnie z art. 431 § 1 kodeksu cywilnego - za zwierzę odpowiada właściciel.   Winny właściciel psa   Właściciel psa ponosi odpowiedzialność nawet wtedy, gdy zwierzę nie było pod jego bezpośrednim nadzorem, na przykład zabłąkało się lub uciekło. Czasami można udowodnić, że właściciel nie ponosi winy

Fot. archiwum: Jeśli uszkodziliśmy samochód w zaiąwku z nagłym wtargnięciem psa na jezdnię, warto pamiętać, że zgodnie z art. 431 § 1 kodeksu cywilnego,
Fot. archiwum: Jeśli uszkodziliśmy samochód w zaiąwku z nagłym wtargnięciem psa na jezdnię, warto pamiętać, że zgodnie z art. 431 § 1 kodeksu cywilnego, za zwierzę odpowiada właściciel. Można więc uzyskać stosowne odszkodowanie.

za ucieczkę zwierzęcia, ale są to przypadki bardzo rzadkie.

W zasadzie w każdym przypadku za poniesione straty w wyniku wtargnięcia na drogę zwierzęcia, zapłacić powinien jego właściciel.

Uwaga! Odpowiedzialność właściciela będzie wyłączona lub ograniczona, gdy kierujący pojazdem nie przestrzegał przepisów prawa o ruchu drogowym!

 

Aby uzyskać odszkodowanie należy odszukać właściciela zwierzęcia. W mieście może to być bardzo trudne, ale większość kolizji ma miejsce na wsiach, gdzie wszyscy się znają i ustalenie właściciela psa nie stwarza problemów.

 

 Szkoda bezkontaktowa
 

Szkoda bezkontaktowa to nagły manewr pozwalający wprawdzie na uniknięcie zderzenia ze zwierzęciem, ale prowadzący do tego, że auto wpadło np. na drzewo.  Gdy mamy do czynienia z tak zwaną szkodą bezkontaktową, musimy nie tylko ustalić właściciela zwierzęcia, ale też mieć świadków takiej sytuacji. Uwaga: świadkiem może być również osoba, jadąca wraz z nami samochodem, nie ma również żadnych przeciwwskazań, by świadczący był członkiem naszej najbliższej rodziny.

 

Kierujący niekiedy decydują się na zaniechanie dochodzenia odszkodowania od właściciela zwierzęcia, zwłaszcza wówczas, gdy szkoda jest duża, a okoliczności wskazują, że posiadacz psa nie będzie w stanie za nią zapłacić, ze względu na swój stan majątkowy. W przypadku gdy szkodę spowoduje zwierzę, będące własnością rolnika, jest to działanie niesłuszne. Obciąża bowiem naszą polisę AC i powoduje utratę zniżek (lub powstanie zwyżek) składki. A przecież rolnicy mają obowiązkowe ubezpieczenia.

 

Stróż obejścia

 

Każdy właściciel gospodarstwa rolnego ma ustawowy obowiązek wykupienia polisy OC. Zobowiązanie z tytułu powstałej szkody przejmuje na siebie jego ubezpieczyciel. Jeżeli rolnik nie wykupi polisy OC, odszkodowanie wypłaca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Po ustaleniu właściciela zwierzęcia powinniśmy więc zwrócić się do niego z żądaniem okazania polisy rolniczego OC, wziąć od niego oświadczenie (na wszelki wypadek zaleca się także wezwanie policji w celu spisania notatki dotyczącej zdarzenia) i wystąpić o odszkodowanie do ubezpieczyciela rolnika lub Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Z jego wypłatą nie powinno być żadnych kłopotów.

 

Ale - uwaga! W oświadczeniu powinno być wskazane, że pies jest w jakiś sposób związany z prowadzeniem gospodarstwa, na przykład stróżuje w obejściu! Jeżeli pod koła wpadnie nam ulubieniec gospodyni, który żadnej roli w gospodarstwie nie pełni, ubezpieczyciel odmówi wypłaty! Dlatego koniecznie w oświadczeniu właściciela psa musi być zapisane, do jakich celów był on utrzymywany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty