Nasze drogi na zachód, a mongolska jazda

gazeta.pomorska
Nasze drogi na zachód, a mongolska jazda
Nasze drogi na zachód, a mongolska jazda
Jak wyglądają kujawsko-pomorskie drogi, każdy kierowca wie. Być może jakimś pocieszeniem będzie fakt, że na wschodzie kraju jest gorzej.
Nasze drogi na zachód, a mongolska jazda
Nasze drogi na zachód, a mongolska jazda

Nasz region, wciąż cierpiący na niedostatek dobrych dróg, znajduje się w większej części w zachodniej części Polski, tej ukształtowanej nie tylko geograficznie, ale też historycznie. Na zachodzie jest gęstsza sieć dróg i są lepszej jakości. Jeszcze większy kontrast jest widoczny w drogach kolejowych i wodnych.
Taki układ komunikacyjny odziedziczyliśmy od państwach zaborczych, co wynikało z ich rozwoju cywilizacyjnego. Część pruska była lepiej rozwinięta, austro-węgierska, a szczególnie rosyjska - znacznie gorzej. W naszym regionie po rosyjskiej stronie (po 1814 roku) znajdowały się wschodnie Kujawy i ziemia dobrzyńska.

Jaki podaje instytut SAMAR monitorujący rynek motoryzacyjny w Polsce (powołujący się na dane GUS z 2010 r.) w Polsce "B" na każdym obszarze 100 km kwadratowych jest średnio 77,6 km utwardzonych dróg, zaś w Polsce "A" - 97 km.

Podaje też - akurat nietrafiony przykład województwa warmińsko-mazurskiego (te ziemie należały do Prus), gdzie gęstość dróg wynosi 52,3 km na każde 100 km kwadratowych i województwa śląskiego, gdzie jest 172 km dróg na każde 100 km kwadratowych. W tym wypadku sieć dróg była zdeterminowana warunkami geograficznymi i gęstością zaludnienia.

Warto też dodać, że najlepsze drogi - w tym autostrady i "ekspresówki" - też w większości omijają wschodnią Polskę, choć trudno tu dopatrywać obcej ręki. Chciałoby sie powiedzieć szczęśliwie, nie omijają w kujawskiej części dawanego zaboru rosyjskiego. Bo niby trwają prace na autostradzie A1 między Toruniem a Łodzią, ale są mocno opoźnione. Bo mamiono nas drogą ekspresową S5, ale tej nie ma i długo nie będzie.

Drogi wyższej kategorii to oczywiście szybsza i wygodniejsza komunikacja, ale też znacznie większe bezpieczeństwo. Okazuje się, że na każde 100 wypadków w Polsce "A" śmierć ponosi średnio 9,95 osób, w Polsce "B" - aż 12,5. Na Podlasiu jest najbardziej niebezpiecznie - to 18,6 ofiar śmiertelnych na 100 wypadków. Na wschodzie Polski dominują drogi dwukierunkowe, dwujezdniowe, a więc te najbardziej niebezpieczne.

Andrzej Markowski, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Psychologów Transportu w Polsce, ocenia dawny podział historyczny niemal jak ,,pęknięcie tektoniczne", które wyraźnie determinuje zachowania miejscowej (tej nieprzesiedlonej w wyniku wojny) ludności. - Na Podlasiu, a także na Ukrainie, Białorusi, Rosji, innych krajach Wschodu i niektórych państwach arabskich pojęcie norm prawnych i społecznych ma inne znaczenie niż w Polsce, szczególnie zachodniej - w dawnym zaborze pruskim - wyjaśnia Andrzej Markowski. - Mimo, że chwili zlikwidowania zależności od państw zaborczych minęło kilka pokoleń, ukształtowana wtedy mentalność i stosunek do norm zostały. Im wyżej ktoś stoi w hierarchii społecznej, tym wydaje mu się, że ma większe prawa na drodze. A to myślenie, które wynika z mentalność jaką nazywam mongolską.

Zdaniem Markowskiego, na tak ukształtowaną osobowość dużej części polskich kierowców nie wpłyną nawet dziesiątki nowo montowany przy drogach fotoradarów. Owszem, kierowcy będą przed nimi zwalniać, po czym - wykonując gest Kozakiewicza - przyspieszać. Gęsta sieć fotoradarów wpłynęła na poprawę bezpieczeństwa na drogach Francji. Tam jednak kierowcy także nie respektowali ograniczeń prędkości, bo tak ukształtowane zostało po rewolucji francuskiej i upadku dotychczasowych norm społeczeństwo. 

Marek Weckwerth

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty