Poprzedni, debiutancki sezon Kowalska ukończyła na 19. miejscu. Jak przyznaje oczekiwała od siebie więcej, jednak w walce o wyższe pozycje przeszkodziła jej kontuzja. Problemy z nadgarstkiem ciągnęły się przez niemal pół sezonu.
– Tak naprawdę ta kontuzja ciągnęła się za mną kilka lat – przyznaje Kowalska. – To kontuzja narciarsko-kartingowa. Zła diagnoza, jeszcze gorsze leczenie i narastający problem. Wierzyłam, że obejdzie się bez ingerencji chirurga. Niestety, nie udało się. Na testach Formuły2 w grudniu 2010, ręka odmówiła całkowicie posłuszeństwa i trzeba było poddać się operacji. Operacja się udała, przeszłam rehabilitację. Jeszcze nie trzymałam kierownicy, ale mam nadzieję, że tego nie zapomniałam.
Polka nie ma wątpliwości, co do swoich startów w tym sezonie. Zapewnia, że kierowcy to twardzi ludzie i kobiety w tym gronie nie odbiegają w niczym od mężczyzn. Jedynym problemem jest fakt, że w trwającym okresie przygotowawczym nie przejechała żadnego okrążenia treningowego. Zamierza jednak wystartować w przedsezonowych testach na torze Silverstone. Podobnie jak w poprzednim sezonie startować będzie z numerem 77. Jakie oczekiwania ma ambitna zawodniczka?
– Tak naprawdę nie oczekuję niczego nadzwyczajnego. Chciałabym, aby po raz pierwszy w single-seaterach, a drugi raz w mojej sportowej karierze, nikt ani nic nie przeszkadzało mi w realizacji wyścigowych zamierzeń. Tylko tyle. Resztę potrafię zdobyć sobie sama – kończy Kowalska.
/sid/
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?